Czarne kwiaty
W ciemnych ogrodach
Pod chmurami smutku
W ogrodach pamięci
Rosną myśli kwiaty
Co chwilę nowe
Sadzi ktoś
Lecz nie wycina ich nikt
Ja sam nie potrafię
A może się boję?
Kwiaty barwne jak tęcza
Kwiaty czarne jak śmierć
Razem wyrastają
W ogrodach pamięci.
Te barwne lśnią
Uśmiechem
Wspomnieniami
Radością
Lecz więc jest tych czarnych
To smutek
Odrzucenie
To czym tak chętnie
Obdarzają mnie ludzie.
Mrok nie ma początku
I nie ma końca
Za to barwne kwiaty
Wyblakną
Uschną
Nic po nich nie zostanie
A czarne trwają wiecznie
W ogrodach pamięci.
Czasem czarne kwiaty
Znikają
Choć nie bez śladu.
Zostawiają dziury
Wyrwy
Rany
Ale znikają.
Jednak nie same z siebie.
Dopiero gdy w cierpieniu
Zginie ten
Kto kwiat taki posadził
W ogrodach pamięci
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top