Cień wspomnienia
Siedzę w ciasnej celi
Własnego umysłu
I walczę z Cieniem
Który zabiera mi świat
Tym cieniem jesteś Ty
Twój obraz w mojej głowie
A także Jej twarz
Teraz dla mnie najpiękniejsza
Przychodzisz do mnie
Jak nocna zmora
I karmisz się moim bólem.
Twoje wspomnienie wciąż żywe...
Przypominasz o sobie
Nie pozwalasz mi spać
Chociaż już powiedziałem
Że nie obejrzę się wstecz.
To Ty biegniesz w przód
I stajesz przede mną
Ponownie...
By swym szyderstwem poranić
Nie tęsknię.
Nigdy nie tęskniłem
Ja zakończyłem to dawno
I nie chcę wracać do tego
A jednak Twoje widmo
Dalej mi towarzyszem.
Dalej powracasz do mnie
Choć mnie już nie zależy.
Wciąż do mnie powracasz duszą.
Dlaczego?
Skoro jest tylu innych?
Dlaczego wciąż mnie nawiedzasz we śnie?
Czyżbyś tęskniła...?
Demon przeszłości nigdy nie odchodzi
Czasami można usunąć go w cień.
Ja to zrobiłem, a ty...
Dalej wspominasz...
czyżby z tęsknotą?
Tu twoje szczęście się kończy
Ja swoje serce już zamknąłem.
Postawiłem potrójną straż
Przy bramach mej duszy i języka.
I choć mnie kiedyś zraniłaś
A teraz wspominasz...
Chciałbym Ci podziękować
Za Ciebie, za twoje serce...
I za lekcję prawdziwego kochania...
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top