Anioł
Patrzę na posąg anioła
W białym wykuty marmurze
Płaczący krwawymi łzami
Nad całym złem tego świata
Patrzę na posąg anioła
Na ostre ułomki skrzydeł
Rozbitych.
Już nie uleci
W niebieskie przestrzenie
Uwięziony na ziemi
Jednak z własnej woli.
Patrzę na posąg anioła
Pozostał na ziemi
By pomóc nam wszystkim
Duszom uwięzionym
Uwięzionym ciągle
W własnej nienawiści
Bo rządza zemsty
Jest naszą pieczęcią
Zamyka nas w klatce.
Gdy chcemy mścić
Najgorsze nawet zło
Lecz kosztem innych
Śląc ich na śmierć
Czym lepsi jesteśmy
Od tego co zawinił?
Zemsta uczciwa
Lecz miłosierdzie
Więcej Ci zjedna
Przyjaciół na ziemi
A także w niebie
Milej widziane
Jest zmiłowanie
Niźli zemsta krwawa
Więc czy się godzi
Mścić krzywdy siłą?
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top