Zakochanie

Wciąż idziemy ku ciemnej światłości.
Zaślepieni chwilowym westchnieniem.
I łamiemy serca, dusze, kości.
Powiek sennych i chwil uniesieniem.
I kochamy, tych co nie kochają.
I patrzymy na serc umieranie.
Strzały w skroń umęczoną padają.
A to wszystko to tylko zakochanie.
A to wszystko to tylko młoda miłość.
Wiosny w sercach to ojczysta mowa.
Gdy się słowa splatają w zawiłość.
To kochamy. Od nowa, od nowa...

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top