Rozdzał 5
*No tak oczywiście brawo Daniel jak zwykle musisz się spóźnić*.Mówiłem sam do siebie, próbując zdążyć na autobus który powoli zaczął dojeżdżać.
-NOSZ KURWA!!!-krzyknąłem widząc jak autobus skręca.
-Czyli teraz piechotka ehhh-westchnąłem i ruszyłem powolnym krokiem przed siebie.
Po kolejnym zakręcie który pokonałem nucąc piosenke pt."Alive" jednej z moich ulubionych wokalistek czyli Sii,(nwm czy tak się odmienia xD top.aut.)jak to ja mam w zwyczaju wpadłem na "kogoś".
-Najmocniej przepraszma ja-ja-zacząłem się jąkać widząc osobe z którą się zderzyłem.
-Weź uważaj jak łazisz-powiedział patrząc na mnie pogardliwym wzrokiem.
-Taaa powinienem bardziej uważać-złapałem się nerwowo za kark i zacząłem się czerwienić-
-Ejjj to ty jesteś ten Daniel co nie?-powiedział bardziej entuzjastycznie nastwiony-.
-T-T-T-ak a czemuu pytaszz?-spuściłem głowę żeby nie widzał mojego czerwonego ryja.
-Nie tak z ciekawości jestem ...-
-Denis tak wiem.-wyrwałem się z odpowiedzą próbując go wiminąć.-
-hola hola gdzie tak pręddziewczyn-odpwiedzał przyciskając mnie do najbliższej ściany.
-ZOSTAW MNIE!!!-wrzasnąłem Ale on nic sobie z tego nie robił.
Denis jets to wysoki i umięśniony chłopak z równoległej klasy, ma mega czarne włosy i szare oczy jest on obiektem wzdychań całej szkoły ze strony dziewczyn. Wiecie taki typowy bez muzgi mięśnia który się mnie uczepił, ponieważ ostatnio na w-fie przystawiał się do mnie a ja go olałem wtedy też obiecał że jeszcze tego pożałuje.
-ZOSTAW MNIE SŁYSZAŁEŚ?!?!?-krzyknąłem jeszcze raz co było wielkim błędem, bo zamiast odpowiedzi poczułem ból na policzku.tak dostałem z liścia.pojedyńcza łza spłynęła mi na policzek spóściłem głowę i stanąłem w bez ruchu.
-No ja myślę że nie będziesz się już dzrzeć bo szkoda takiej buziki-odpowiedział z delikatnym, łobuziarskim uśmieszkiem.
-Nie słyszałeś co on powiedział ???-zabrzmiał bardzo znajomy glos, który dochodził z lewej strony.
-Serio Szymuś?? Obchodzi cię on??-powiedział z wyczuwalną pogardą w głosie.
*wait what ???!?! Szymon !!! Co jak gdzie ???? Przecież on nie jak co ??? Omg Daniel Masz i farta i pecha Ale będzie dobrze.Już wolę żeby zgwałcił mnie Szymek niż ten idota.COOOOO??!?!??! Że ja tak myśleć Omg helpppp.*
-A żebyś wiedział - odpowiedział całkiem poważnym tonem.
-To se go bierz i gwałć dowoli-odpowiedział obojętnie Denis.Żucił mnie w stronę chłopaka tak że wpadłem na jego klate cały się czerwieniąc.
-Weź idź odemnie -odepchnołem się od niego na bezpieczną odległość tak bynajmniej myślałem .
-Pfffdf tak mi podziękujesz?-powiedział dziwnym wnerwionym tonem.
-em no em tego no -zacząłem się plątać w słowach, i powoli cofać.
Szymon zaczął się niebezpiecznie zbliżać, i pomimo tego że próbowałem się cofnąć on złapał mnie w pasie i przyciągnął do siebie.Gwałtownie zamknąłem oczy i zacisnołem zęby, a on pogladził mój policzek w miejscu gdzie udeżył ten gwałciciel. (w sensie denis xD top.aut.)
-Spokojnie -pwiedzał to tak przyjaznym i seksownym tonem że troszkę się rozluziniłem.
-Czyli nie chcesz mnie zgwałcić ???-zapytałem, bojąc się co będzie dalej.
-Tego nie powiedzałem-odezwał się swoim wtedy sztucznie poważnym głosem.
Zacząłem się szarpać i uderzać go w klatkę piersiową, tym samym krzycząc ze łzami w oczach żeby mnie puścił.Wtedy zdążyło się coś dziwnego Szymon przybliżył się do mnie i pocałował.*o mój Boże jak on świetnie całuje * pomyślałem i to była prawda był taki czuły, delikatny i seksowny.Chciałem żeby nie przestawał ale po chwili zaczęło mi brakować tlenu i próbowałem się oderwać, w końcu Szymon oderwał się odemnie i spojżał w moje oczy tak jakby chciał je prześwietlić.kiedy poczułem jak pieką mnie policzku odwrociłem wzrok, podejmując kolejną próbe uwolnienia się.
Kiedy uwolniłem się zacząłem biec w stronę szkołyingnorujac jego krzyki w moją strone.Na szczęście udało mi się mu uciec.*o kurna co to było, Jezu help, czemu tylko mnie chcą gwalcić?*
Takie myśli męczyły mnie przez cały dzień, a kiedy wróciłem do domu zaznałem szoku...
-----_______-----_______-----
Hej hej helloł xD to znowu ja tak wiem że się cieszycie.mam dla was rozdział i chciałem przeprosić że prawie przez miesiąc nie bylo dalszego ciągu.
Dobra teraz chce podziękować osobą takim jak :
Dominik za to że ciągle się dopytuje o rozdzały więc Masz i się ciesz.
Oraz MrocznyElf za Bardzo mile i motywujące słowa dotyczące mojego opowiadania serdecznie zapraszam na jego profil
Well bayu 💚✌👊
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top