Rozdział 3

- A ty masz jakieś imię? - z myślenia wyrywa mnie uroczy blondyn.
- Alex - odpowiadam. Podaję mi dłoń.
- Miło cię poznać Alex, ale wolę do ciebie mówić mała bardziej pasuje do twojego wzrostu.
- Miły jesteś. - usmiechłam się. Nie zauważyłam, że było już po dzwonku.
- A ty urocza - puścił mi oczko. Wygląda jak mój ideał z Tindera. Nie możliwe żeby i wygląd i imię pasowało do kogoś innego niż do niego. Z myślenia wyrywa mnie głos nauczyciela.
- Przepraszam a czy wy przypadkiem nie powinniście udać się do swoich klas? Jest już 5 min po dzwonku...
- Koleżanka właśnie pomagała znaleźć mi swoją klasę bo nie mogę się jeszcze odnaleźć. - odpowiedział z uśmiechem Mike.
- Chodź ze mną wypadło na to, że mam z wami zastępstwo.
- Do później mała. - chłopak puścił mi oczko i odszedł z nauczycielem. Czuję się dziwnie. Jakieś motylki w brzuchu. O chuj chodzi? Przecież nie powinno tak być wogóle go nie znam. Albo tylko mi się tak wydaje...

***
- Przepraszam za spóźnienie. - mówię wchodząc do klasy.
- Następnym razem proszę być punktualnie. - mówi srogo nauczycielka. - Siadaj...
Udałam się do ławki gdzie siedziała Viki.
- Gdzieś ty była przez ten czas?! Przecież znasz plan zajęć na pamięć!
- Rozmawiałam z tym nowym... - odpowiadam.
- Rozmawiałaś z nowym?! - wtrąca się Anastazja. - Jaki on jest?!
- Wysoki blondyn o niebieski oczach. Ma na imię Mike. Ej, ale ty to chyba wiesz już co nie? - odpowiadam Ansti
- To tak, ale myślałam, że wiesz coś więcej na jego temat...
- Rozmawiałam z nim przez chwilę bo na mnie wpadł albo ja niego... Zresztą nie ważne.
- Przyznaj, że fajne z niego ciacho. - mówi rozmarzona dziewczyna.
- Tak tak - śmieje się. - tobie tylko chłopcy w głowie.
- Lepsze to niż nic. - uśmiecha się brunetka.
- Muszę Ci coś powiedzieć jak będziemy tylko we dwie. - zwracam się do Viki.
- W sumie możemy gdzieś wyskoczyć po lekcjach.
- Kawiarnia?
- Bardzo chętnie.

***
- Że co?! Że ten cały opis pasuje do tego faceta z Tindera? O kurwa to nieźle... - mówi zaskoczona Victoria popijając gorąca czekoladę.
- Sama jestem w szoku, ale na to wygląda. Wszystko do niego pasuje oczy, włosy, wiek, a nawet imię...
- Nie no to nie może być przypadek!
- Dziwne bo on też wie o mnie dużo... Gdzie chodzę do szkoły i ile mam lat i jak mam na imię... Ale zareagował jakby mnie nie znał.
- Laska nie wiem jak ty to zrobisz, ale musisz jak najszybciej wystalkować czy to on. - śmieje się Victoria.
- Napisze dzisiaj do Mike gdzie dokładnie się przeniósł wtedy będę wiedziała czy to on.
- Już pisz nie ma na co czekać!

Czekam na wasze oceny. Buziaczki kochani :*

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top