#.6

- Stary, serio?- pyta Dawid, kiedy widzi, jak "przygotował się" jego kumpel.

Dawid ubrał jakieś wygodniejsze, stare szmaty, by móc się poruszać po tych ściekach i nie dostać wpierdolu od matki. Bartek postanowił ubrać się bardziej szpanersko- ma białą koszulę, czarne spodnie, czarny krawat w niebieskie paski i granatowy płaszcz. Do tego, ma przy pasie przypiętą imitację odznaki policjanta z Gotham.

- No co?- oburza się Bartek.- Jestem Gordon.

- Srodon. Przynajmniej, powiedz, że wziąłeś jakieś pożyteczne rzeczy

Sprawdza plecak kumpla. Jest tam apteczka, zapasowa bluza, woda, kanapki i...

- Pistolet? Czy on jest prawdziwy?- pyta się Dawid, będąc lekko wystraszony.

- Znalazłem go w szafie rodziców i jestem całkiem przekonany...- strzela, przypadkiem, w drzewo. Ptak, który przelatywał, pada na ziemię martwy. Chłopcy patrzą na niego, oniemiali.

- Że jest prawdziwy i nabity.- stwierdza brązowowłosy, chowając broń.- A co ty wziąłeś...?

Dawid pokazuje swój ekwipunek. Dwie latarki, zapasowe ciuchy, żarcie, woda, powerbank i orzechy.

- A na chuj orzechy?- zauważa Bartek.

- Hej, one są dla Helpy'ego- rzuca Dawid.

- To wchodzimy tam?- pyta Helpy. Jest wyjątkowo ożywiony. Macha ogonem i porusza niespokojnie łapkami, na ramieniu Dawida.

- Yup. Wchodzimy.- mówi Dawid.

Otwierają kratę i oświetlają dół. Jest dość nisko, wystarczy zeskoczyć. Później tylko wespną się, kiedy będą wracać.

Jeśli, w ogóle, wrócą.

Ta myśl krąży w głowie Dawida, gdy zeskakuje na dół. Ciemności jak w "Ib", toteż wyjmuje latarkę. Jest ciężka, to latarka policyjna. Dostał ją na urodziny od Karoliny.

Co może teraz robić? Siedzieć przerażona? Być martwa? Pewnie nie. Znając ją, ciągle wkurza swoich oprawców. Jak to ona. Pewnie jej rodzina też musi być nią mocno zirytowana. Dlatego, tak rzadko bywa we własnym domu, tylko u Julii.

Bartek też zeskakuje. Przyjaciel daje mu też latarkę. Zaczynają iść. 

Kanały strasznie śmierdzą i są brudne w chuj. Wody mają do kostek. Dawid spogląda na Bartka, w tych jego eleganckich ciuszkach. Kumpel ma tylko zaciśnięte usta, lecz idzie dzielnie, coraz bardziej zatapiając się w gównie. Ciężko im chodzić.

Dawid rozmyśla nad tym, co może ich czekać. Jak na razie, prócz mnóstwa śmieci i cuchnącej wody, nie ma się na nich, co rzucić. Jednak dalej ma w pamięci bliskie spotkanie z Foxy'm. Jego ostre, metalowe kły, światło w pysku...

Tylko skąd, do chuja, światło w jego ryju? Czyżby to było niebo?

- Ile jeszcze?- zagaduje Helpy, wyraźnie znudzony.

- Nie wiem- Dawid wzdycha.- Jak na razie nic nie mamy...

- Stary, patrz!- Bartek świeci latarką na coś. Podchodzą do tego.

To podłużny portfel, w koty. Portfel Karoliny.

- Koleś, tu jest więcej tego.- Dawid oświetla ścieżkę zrobioną z różnych rzeczy. Podążają nią. Zabierają najróżniejsze przedmioty- latarkę, puderniczkę, lusterko, ołówki, szkicownik, szalik, stanik.

Jak ona to wszystko mieściła?- dziwi się Dawid.- I jak ona to wszystko dźwigała?

Wreszcie dochodzą gdzieś. To jest nieco większa salka. Naprzeciw nich, z dwóch wielkich rur, spływa łagodnie woda. Spływa ona na górę gratów- rowerów, ubrań, mebli. Nad nimi, bardzo wysoko, jest wielka, okrągła krata. Jest też drabina, prowadząca do olbrzymiej kraty.

Dawid ogląda to wszystko, z rozdziawioną buzią. To wszystko ogromnie mu się ze wszystkim kojarzy. Pamięta coś. Karolina mu o tym opowiadała...

"To mieszka w kanalizacji."- mówiła.- "To może przybrać kształt wszystkiego. Ale przybiera kształt tego, czego dana osoba się boi."

Czym jest "To"?

Nagle dostaje wiadomość.

- Wyczuwam kłopoty...- Bartek wyciąga pistolet i niepewnie go trzyma.

Chłopak sprawdza telefon.

"Przeciwnik w pobliżu. Przygotuj się do walki."

- Lol, ale to jest dziwne...- brązowowłosy bierze do ręki jakieś majtki, w których jest zaplątana prezerwatywa.

Co prawda, Dawid i Bartek trochę farmili. Głównie na szkolnych osiłkach, spotkanych na mieście. Oboje mają już 5 poziom, a Helpy 6, jednak Dawid i tak jest nieco zdenerwowany. Przeczuwa, że zbliżają się do jakiegoś bossa.

Podskakuje, kiedy znów coś słyszy.

Metaliczne kroki.

Bartek zaciska dłonie mocniej na pistolecie i przybliża się do kumpla. Helpy przybiera pozycje obronną i nastrasza ogon. Dawid bierze głęboki oddech i rozgląda się. Wtem, je dostrzega.

Parę świecących, żółtych ślepi. Nie złotych, lecz żółtych. 

Dzięki za lekcje kolorów, Karolina.- mówi w myślach Dawid.

- Pora na zemstę!- krzyczy Dawid.- Walka start!

I pojawia się przed nim jego mana i Hp. Tak samo Bartka i Helpy'ego.

Dobiera szybko skille.

Bartek używa Głosu Batmana!

Foxy jest ogłuszony!

Dawid używa kopnięcia Norrisa!

Foxy traci 35 Hp!

Helpy używa Yoda Style!

Foxy traci 25 Hp!

- Spróbuj tego, suko!- woła wyzywająco Bartek.

Uspokój się, chłopie.- myśli Dawid, lecz siedzi cicho. Skupia się na walce.

Jakby grał w Cs...

Foxy używa zamachu hakiem!

Chybia!

- Nice- stwierdza Dawid.

Foxy ma prawie 1000 Hp. Trochę walka z nim zajmie. Jednak teraz ma tylko 940. Dadzą mu radę.

Dawid używa ataku!

Foxy traci 20 Hp!

Bartek strzela z pistoletu!

Foxy traci 90 Hp!

Helpy rzuca orzechem!

Foxy traci 15 Hp!

Dawid patrzy na ich statystyki. Teraz rezygnuje z ataku Bartka i postanawia nim zregenerować manę drużyny. Ale musi się upewnić.

Dlatego, czeka na odpowiedź Foxy'ego.

Foxy używa jumpscare!

Helpy traci 100 Hp!

Helpy  jest ogłuszony!

Dawid traci 100 Hp!

Bartek traci 100 Hp!

Cholera jasna!- Dawidowi odbiera mowę.

Ten lis jest całkiem silny. I to super silny. Wręcz kurewsko silny.

Postanawia odnowić manę sobie i reszcie. Następnie podleczy się, jeśli kolejny atak będzie tak mocny.

Bartek używa misiożelków!

Team Dawida odzyskuje 40 M!

Dawid rzuca sucharem!

Foxy nie może atakować!

Nie mogę nic zrobić z pomocą Helpy'ego!- orientuje się chłopak.

Foxy ma 815 Hp. Jest okej. Teraz pora się leczyć.

Foxy śpiewa piracką piosenkę!

Bartek i Helpy zostają uśpieni!

Co?!- teraz Dawid panikuje. Nie za często gra w RPG-i. Jednak wie, iż sam nie da sobie rady. Niestety, nie ma pojęcia, na ile działa to uśpienie. I co jeszcze może zrobić Foxy.

"Uspokój się."- wręcz słyszy głos Karoliny w głowie.- "Nie podejmiesz dobrych działań, jeśli będziesz zdenerwowany. Tak jest. Ludzie denerwują się w bardzo ważnych momentach."

Oddycha spokojniej. Skupia się. Musi działać. Teraz.

Dawid używa telefonu!

Jego drużyna odzyskuje 80 Hp, po zobaczeniu śmiesznych filmów MMD z Foxy'm!

Dawid i Helpy wciąż są ogłuszeni!

Dawaj, dziwko.- myśli Dawid.

Foxy używa jumpscare!

To mało efektowne.

Ha. Mam cię.- stwierdza Dawid i używa swojej najsilniejszej broni.

Dawid puszcza cichacza!

Foxy traci 100 Hp!

Defensywa Foxy'ego spada do zera!

Dawid wyczuwa smród. Albo to ścieki, albo serio się zesrał.

Foxy tańczy Pennywise'a!

Dawid traci 70 Hp!

Pennywise...

Nagle Dawida olśniewa. Przypomina sobie, czym jest To, z czym kojarzy mu się to miejsce.

To jest To.

"Klaun Pennywise, to jeden z bardziej rozpoznawalnych, horrorowych morderców."- opowiadała mu Karolina.- "Obok Freddy'ego Kruegera, doktora Hannibala, Leatherface'a i wielu innych."

Jednak opłacało się słuchać jej pierdolenia.

- Wiem, kim jesteś!- woła Dawid o Foxy'ego.- Pennywise!

Nie spodziewał się tego, co się stało.

Dostał powiadomienie "Twój przeciwnik zmienia formę...".

I Foxy zmienił się w Pennywise'a.

- Proszę, Polaczek- Cebulaczek mnie rozpoznał...- mówi klaun, z dezaprobatą na twarzy.- A niby Polacy mieli być nieogarnięci.

- Kto cię na nas nasłał?- pyta Dawid.

- Nie muszę ci opowiadać- odpowiada Pennywise, pokazując środkowy palec.- Zdradzę tylko, że zleciła mi to osoba, której nie dasz rady, dzieciaku.

- A gdzie moja przyjaciółka?

- Nie wiem. Ale pewnie już nie żyje.- sonduje klaun i uśmiecha się wstrętnie do chłopaka.- Jak ty za chwilę!

- Nie tak prędko! Teraz mój ruch!- krzyczy Dawid i patrzy na swoje skille.

Kurwa.- myśli, nie będąc pewnym, jak ma działać.

Dawid puszcza cichacza!

Pennywise traci 150 Hp!

- Oj, tak chcesz się bawić?- Pennywise śmieje się.- Proszę bardzo!

Pennywise gryzie!

Dawid traci 100 Hp!

Bartek traci 100 Hp!

Helpy traci 100 Hp!

-Niech to!- drze się Dawid.

Ta walka nie idzie pomyślnie. Musi teraz podleczyć drużynę. Inaczej zginą. Sam też musi uzupełnić manę. Trochę chujnia. Ale jeśli Pennywise użyje mocniejszego ataku...

- Dalej chcesz walczyć?- głos klauna wyrywa go z zamyślenia.- Nie lepiej się poddać? Mógłbyś dołączyć do swojej przyjaciółki...

Bartek i Helpy wracają do walki!

- Komu skopać dupę!?- pyta się Bartek.

- Dzięki Bogu!- woła Dawid.- Dobra, teraz mogę walczyć!

- Co do chuja?- Pennywise ma dezorientacje na twarzy.

- Widzisz, mam więcej niż jednego przyjaciela!- odpowiada Dawid i dobiera akcje.

Dawid używa telefonu!

Team Dawida odzyskuje 100 Hp po przejrzeniu żartów o czole Pennywise'a!

Bartek tańczy na rurze!

Pennywise traci 70 Hp!

Pennywise jest oślepiony!

Helpy wzywa bandę wiewiórek!

Pennywise traci 90 Hp!

Walczą dalej. Tańczący klaun próbuje się bić ze wszystkich sił, jednak nie jest w stanie pokonać zaparcia drużyny Dawida. Sam chłopak czuje się zajebiście. Już sobie wyobraża jak po wygranej, udaje im się odnaleźć Karolinę i wracają do domu na kakao...

Dawid używa kopnięcia Norrisa!

Pennywise traci 40 Hp!

Pennywise mdleje!

Team Dawida wygrał!

"Dawid i Bartek awansują na nowy poziom! 5-6

Helpy awansuje na nowy poziom! 6-7

Dawid uczy się nowego skilla- Uderzenie biodrem.

Bartek uczy się nowego skilla- Stare śmieci."

- KURWA, ZNOWU TO SAMO!- drze się Pennywise, gdy wychodzą z Trybu walki.

- A niby co?- nie rozumie Dawid.

- Najpierw te pierdolnięte dzieciaki z Derry mnie pokonały, a potem dałem się namówić temu idiocie Jasonowi na ten interes...

- Jaki interes?- pyta, zaintrygowany, Bartek.

- Ugh, a co wam do tego...?

- Już i tak masz przesrane życie. Gorzej być nie może, co nie?- zauważa Dawid.

- W sumie... jebać, co mi tam- stwierdza Pennywise.- Gówno mi zrobią jak powiem, o tym całym Jasonie ToyMaker.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top