Rozdział 10
Masky chyba dostał paraliżu i wewnętrznej paniki po zobaczeniu Nurse Ann.
Jak już wcześniej mówiłem zabawie się w swatke. Tak połączę tych dwoje!
Powiem, że oni do siebie pasują, obydwoje są strasznie poważni... No Ann jest ładna. Masky nie.
Ciągle stoi jak ta tyczka... Czas zacząć działać!
-Nurse Ann! Ile to już lat Ciebie nie widziałem?
-Toby... rozmawialiśmy cztery dni temu
-To i tak długo... Emm no, Masky też mówi Ci cześć... Prawda Tim!? TIM!!
No chyba go mym zacnym krzykiem obudziłem. Ruszył się w końcu i podszedł do nas.
-W-wit... Cześć Ann
*Facepalm*
Sprzedałem sobie w czoło głośnego Facepalm'a. Oni oczywiście co zrobili? Gały na mnie skierowali...
-Toby dobrze się czujesz? -Zapytała Nurse Ann
-Tak, bo wiesz komar mi na czoło usiadł i... Nie interesuj się co!? -.-
-Ekem -Panikaż się odezwał -Powinniśmy już wracać do rezydencji. Ann wracasz z nami?
Masky się odblokował! Brawo on!
Dobra... Czas działać!
-Heh Masky ty głuptasie. Nurse idzie z nami czy tego chcę, czy nie chcę! Ja już tego dopilnuje
-Masz pojęcie, że ja to wszystko słyszę?
-Tak, bardzo jasne. Na co my jeszcze czekamy!? Kierunek DOM!
Chwiciłem Obydwóch za ręce i zacząłem ciągnąć w stronę willi.
_TIME SKIP_
Wbiegłem do środka ciągnąć ich za sobą.
-Helloo! Powrociliśmy i mamy Gościa!! Tak! Zgadliście, to dziewczyna Masky'ego! Dokładnie Nurse Ann. Aż ciężko uwierzyć że Masky'ego ktoś chcę on... blbbl... -Kutasioż! Zamknął mi usta!
-Rogers! Może już wystarczy!? Wszyscy muszą wiedzieć? -Oj wściekł się troszku
-Ja ci tu pomagam... po swojemu.
-No słabo ci to wychodzi wiesz...
-Może zamiast dawać mi tu nudne lekcje, których i tak do serca nie przyjmę to pójdziesz dać Nurse coś do picia Romeo?
-Ty... E... Wiesz, pierwszy raz się z tobą zgodzę.
No początki się powoli układają. Dzięki komu? Mnie!
Ktoś klepnął mnie w ramie. Odwrociłem się i moim oczom ukazała się smutna Ann (sis Helenki)
-Toby... możemy porozmawiać? Najlepiej teraz i w jakimś cichym miejscu... -Zapytała tak bardzo smutnym głosem, że aż odechciało mi się żartować...
-No, w sumie to ja nic ciekawszego do roboty nie mam
-Okej... chodźmy na spacer. Lepiej się będzie rozmawiało
Wyszliśmy z rezydencji. Miałem takie dziwne uczucie, że ktoś właśnie zabija i torturuje mnie wzrokiem...
-Słuchaj Toby... Ja chciałam ci powiedzieć, że...
___
Hallo allo!
Wszyscy kochamy POLSAT!
Rozdziały będą regularnie jakoś tak co dwa dni ^^
Podobało się? Zostaw koma ^^ a ☆ to już jak chcesz 😉😉
W mediach mój rysunek bo nie mam innego fajnego obrazka huehue
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top