hf
Przepraszam wszystkich którzy myśleli, że Masky bedzie pierdolił Tobyaszya... Ta książka żyje własnym życiem!!!
Chłopak odwrócił mnie i teraz opierałem się plecami o szafkę, a dłonie oparłem o jej brzegi. Chłopak położył tak swoje ręce, abym nie mógł uciec... choś nie widziałem zbytnio w tym sęsu bo było mi zbyt dobrze...
Chłopak gwałtownie pocałował mnie w usta... były one troche suche, ale wciąż miękkie, takie jakie lubie. Przymknąłem oczy z rozkoszy...
Toby wsunął jedną rękę pod moją bluzke i lekko dotykał mojego torsu zataczając na nim kółka. Zadrżałen od delikatnego i zimnego dotyku chłopaka na moim ciele. Drugą natomiast złapał za prawy pośladek i ścisną.
Toby postanowił pogłębić pocałunek... Najpierw polizał moje usta prosząc o uchylenie ich... Ja nieświadomie to zrobiłem oddając się rozkoszy jaką mi zadawał i poczułem coś ciepłego i wijącegosie w ustach...
Język Tobiego badał całą moją jamę ustną, nie oszczędził najmniejszego jej zakątka.
Jego dłoń na moim torsie powędrowała do góry, a opuszkami palców zahaczał o moje sutki.
Jęknąłem mu w usta... już ledwo co trzymałem się na nogach, miałem je jak z waty.
Przerwał na chwile badanie wnętrza moich ust i zdją moją podkoszulke. Przyssał się do mojej żuchwy, robiąc na niej kolejną malinke, a potem do szyi. Drrzałwm od jego dotyku i cicho pojękiwałem z rozkoszy... policzki mnie strasznie paliły, jak jeszcze nigdy...
Tam intęsywnie jeździł językiem i co jakiś czas przygryzał, malinki na początku były różowe, a potem zmieniły kolor na fiolet.
Odchyliłem głowe do tyłu i jęknąłem przytłumionym głosem gdy szedł jeszcze niżej i zaczą lizać jeden z moich sutków, drugiego zaczą tarmosić i ugniatać ręką. Jego usta wędrowały coraz to niżej i niżej... dopóki nie doszedł do szlufki od paska. Z przymkniętymi oczami zdją moje spodnie... Gdy ukazały się całe moje czarne bokserki, z... lekkim... wybżuszeniem chłopak uśmiechną się zawadiacko i bez ich zdejmowania, zaczą całować mojego nie małego "koleżake".
Zakryłem dłońmi twarz, z moich ust wydobywały się dziwne jęki... pokroju"Ahhhh-y-aaahH!...
Z pocałunkami przenosi się coraz wyżej, co sprawiało mi niesamowitą przyjemność... aż nie dotarł do gumki od bokserek...
Nawet nie zauważyłem kiedy je zemnie zdją...
Doznałem wielkiego szoku, gdy poczułem niewyobrażalne ciepło na główce mojego penisa... a potem na nim CAŁYM...
Kilka razy razy poruszał swoją głową wzdłuż mojego... ykchym.... gdy już miałem dochodzić on zwolnił i zaczą oblizywać główkę.... poczułem coś wiją cego się w moim odbycie... to był jego paleć szukający mojej prostaty... znalazł ją i przycisną... wygiąłem do przodu biodra i cicho pojękiwałem.
Mocniej oparłem się o szawkę, bo bałem się że zaraz przewruce się na podłoge z tego podniecenia, odchyliłem głowę do tyłu i głośno jęknąłem... Doszedłem w ustach chłopaka. Spojrzałem się na niego, a ten patzrzył mi w oczy oblizując się...
Nagle wstał, nasze twarze dzieliły milimetry, a on je przełamał w słonym pocałunku. Założyłem mu ręce na szyje. Wciąż miałem drgawki... i wciąż czułem jego słodkie usta na moim chuju...
Tak kórwa! "Chuju" ty chuju XD
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top