Skalpel w czerwieni

Plączę się w niciach myśli, potykam się, prawie upadam.
Wokół mnie szpitalny personel kręci się na chłodnym korytarzu.
Ściany są białe, bez skazy.
Od czasu do czasu przechodzący obok lekarz spojrzy na mnie pustym wzrokiem.
Mam wiele pytań, ale usta są zaciśnięte.
Ciężko oddycham.
Jest mi słabo i duszno.
Mroczki wypełniają czernią sufit.
Co ze mną będzie?
Obawiam się najgorszego.
Kartki zapisuję czarnymi scenariuszami, które wydają się być spełnieniem koszmarów.
Nie wiem co robić, za dużo myślę.
Nie mogę przestać.
Chcę już odpocząć.
Chcę już mieć spokój.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top