H2O
moje ręce się trzęsą
czuję gorzkie ściskające uczucie w gardle
obraz mi się zamazuje przed oczami
jakbym była pod wodą
i słony smak napływający do ust
pochodzący ze strugi cieczy
spływającej z moich powiek
a rzęsy kleją się do siebie
żałuję, że nie mam żadnych
tabletek czy innych leków,
nie obchodzi mnie jakich
nie dbam o to
żałuję, że po skaleczeniu
zostaje biała smuga już na zawsze
której potem się wstydzę i ją chowam
chociaż jest
pamiętnikiem na moim ciele
chciałabym kolekcjonować noże,
ale co pomyślą moi rodzice?
ostrza są takie ciekawe i zabójczo piękne
mam ochotę powiesić sobie jakieś na szyi w formie naszyjnika
nie wiem czemu
po prostu mam taki kaprys
od dłuższego czasu
powiedz mi, że nie wariuję
pragnę to usłyszeć
chociaż nienawidzę wody to naprawdę ją kocham
jest dla mnie traumatyczna
ale nie mogę bez niej żyć
boję się, że pewnego dnia się utopię
właściwie to nie mam nic przeciwko śmierci
ale woda mnie prześladuje
jest we mnie
w moim obrzydliwym, młodym ciele
w głębinach oceanu jest taka kusząca cisza i spokój
ale cząsteczki tej uzależniającej cieczy szczypią mnie w oczy i są okropnie słone
podobnie jak łzy
których także nie cierpię
i unikam na ile mnie stać
mam dość na ten moment
maski moich przyjaciół znowu mnie trochę ranią
kilka malutkich cięć w ten sam punkt
to odrobinę bolesne
ale da się przeżyć
no więc znów widzę w lustrze bolesny uśmiech mojego odbicia
tuż pod ściętą grzywką
czas podnieść głowę do góry i przeć naprzód
nie wiem czy mnie to zabije
a nawet jeśli
to nawet lepiej
Dobranoc !
I uśmiechnij się :)
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top