duszyczka
czy wiesz, że uśmiecham się,
gdy myślę o tobie?
nasze wspomnienia
jak za leciutką mgłą,
miękki puch powolutku pruszy
delikatną powierzchnię cennej tafli
oczka wodnego naszych chwil.
raz jesteś,
raz cię nie ma.
chowasz się za kurtyną swoich frasunków,
ale mimo to wyciągasz do mnie rękę,
choć ja także się chowam.
mój umysł jest w nieskończenie przestrzennej klatce.
mimo to, ja też wyciągam do ciebie rękę.
i oswajamy się.
jak lis i książę.
wiem, że zawsze tu będziesz jak gwiazda.
i wiedz, że ja będę też,
bo w końcu należymy do tego samego nieba.
właśnie tego nam potrzeba.
rozumiejmy się telepatią,
by zaciskać nasze więzi
życia i śmierci.
dobrze wiedzieć, że ktoś o ciebie dba.
a czas płynie wtedy milej.
nasza przyjeźń tak się tka.
moja wiosno, nam zieleniej
wiersz z dedykacją
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top