Wsparcie za wszelką cenę
Dzisiejsza noc była dla mnie najgorsza ze wszystkich. Obiecałem Zaynowi, że dzisiaj niczego już nie wezmę, ale to było tak cholernie trudne. Postanowiłem poprosić Malika o pomoc... wykręciłem numer do Mulata i czekałem...
- Hej, Ni. Coś się stało? Jest bardzo późno- usłyszałem jego głos
- Tak jakby... Zayn, tak bardzo potrzebuję narkotyków...
- Nie bierz nic. Za chwilkę u ciebie będę
Taka osoba to skarb. Zayn nawet nie przejmował się niewyspaniem. Za wszelką cenę chciał dać mi wsparcie, którego potrzebuję...
Dziesięć minut później już pukał do moich drzwi.
- Dziękuję, że przyszedłeś- powiedziałem szczerze, na co Malik szeroko się uśmiechnął
- A ja dziękuję, że dałeś mi znać, zanim jeszcze coś wziąłeś...
Przez następne pół godziny leżeliśmy obaj na osobnych kanapach ale ja potrzebowałem teraz bliskości. Chciałem czuć jego obecność...
Podszedłem do kanapy, na której leżał Mulat i zająłem miejsce obok niego.
Chłopak od razu objął mnie ramieniem, a ja wtuliłem się w jego tors.
- Będzie dobrze, Niall... poradzimy sobie- szepnął i przytulił mnie jeszcze mocniej
🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾
Dzień dobry! Wszyscy wstali? 😊❤
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top