Pesymistyczne myśli
Właśnie dzisiaj mija dokładnie tydzień od wypadku w lesie. Każdego dnia siedzę na szpitalnym korytarzu, ale codziennie jestem pod wpływem różnych środków odurzających. Gdyby nie to, już dawno by mnie tu nie było...
Moje nadgarstki z dnia na dzień wyglądają coraz gorzej. Nie mogę sobie wybaczyć tego, że namówiłem Zayna na bieganie mimo, że nie powinien tego jeszcze robić...
Kiedy spojrzałem w lustro, nie widziałem już wesołego zakochanego po uszy Irlandczyka, którym byłem jeszcze niedawno. Teraz patrzyłem na wychudzonego, przygnębionego, pogrążonego w rozpaczy i tęsknocie chłopaka. Byłem wrakiem człowieka...
W pewnym momencie usłyszałem pukanie do drzwi. Nie chciałem otwierać, ale gość, który postanowił mnie odwiedzić, dobrze wiedział, że jestem w środku.
- Niall...- głos Louisa załamał się, gdy mnie zobaczył- dlaczego mnie nie posłuchałeś?- zapytał spokojnie- prosiłem, żebyś w końcu coś zjadł... miałeś przestać też ćpać...
- Co z tego? To już nie ma sensu. Nie mam dla kogo walczyć- odparłem ze smutkiem i spuściłem głowę, by popatrzeć na stare panele
- Zayn żyje. W każdej chwili może się obudzić. Chciałbyś, żeby zobaczył cię w takim stanie?- jego ton głosu był coraz bardziej stanowczy i surowy
- Nie oszukuj samego siebie Lou... on do nas nie wróci
Po wypowiedzeniu tego zdania, po prostu poszedłem do sypialni i zamknąłem drzwi na klucz.
Zostawiłem szatyna samego w korytarzu i po prostu uciekłem...
🎉🎉🎉🎉🎉🎉🎉🎉🎉🎉🎉🎉🎉🎉
Dzień dobry! 😀 Wiecie, że wczoraj minęło dokładnie sześć lat od powstania piosenki WMYB? A dzisiaj mijają dwa lata od powstania Drag me down. Nie wiem czy się cieszyć czy płakać 😂😭💔
Niedługo kończymy tą "opowieść". Przykro mi z tego powodu, bo bardzo dobrze mi się to pisze ❤ Ale będzie druga część 😏😏😏😊
Zdecydujcie: zakończenie ma być szczęśliwe, czy smutne. I czy ostatni rozdział ma być dłuższy niż normalnie? ❤❤😊😊😊
Miłego dnia! ❤
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top