5. 🔞
Jechali dość długo szukając bezpiecznego schronienia. Dojechali aż za miasto. I to był dobry ruch by wyjechać z miasta. Jak tylko minęli tabliczkę końca Seulu. Zaczęły latać samoloty i spuszczać na miasto pełno bomb by pozbyć się zombie.
Zatrzymali się kawałek dalej patrzyli na płonące miasto płacząc cicho. Wiedząc, że stracili rodzinę, bliskich i przyjaciół.
- Nawet nie próbowali szukać leku... - powiedział załamany Jimin.
- Szukanie leku czy tworzenie go zajęło by dużo czasu... Nie chcieli pewnie by zaraza dalej się rozprzestrzeniła... Szczepionka nie przywróciła by ich... Jedynie dla zdrowych by ją zrobili... - Agust starał się wyjaśnić to.
- Ale nawet nie sprawdzili czy są jeszcze jacyś zdrowi... Gdybyśmy nie wyjechali zginęli byśmy i tak... - powiedział Yoon.
- To niestety też fakt... - przyznał Gangjae. - mogli najpierw sprawdzić czy są zdrowi też...
- Szybko się to rozprzestrzeniło.. Pewnie uznali, że nikt już nie przeżył tego... - powiedział Jungkook.
- Tam.. Został mój malutki braciszek... - popłakał się Taehyung. Jungkook od razu przytulił chłopaka. - Miał... Tylko 3 latka... Był taki malutki... N..nie chciałem nic mówić... Ale... Jak jechaliśmy... Widziałem ich... Rodziców... I małego... Mama i tata byli zmienieni... Mały jeszcze nie... Chciałem zareagować... Ale było za późno... Rozszarpali go dosłownie... - popłakał się mocniej.
- O Boże... Tak mi przykro... - Jimin przytulił Tae a za nim reszta chłopaków. Tae wtulił się w nich płacząc mocno.
Po czasie ruszyli dalej szukając jakiegoś dachu nad głową. Znaleźli pusty dom, widać długo był pusty. Zatrzymali się tam.
Agust z Gangjae kazali zostać reszcie w tym domku, a oni pojechali do jakiegoś sklepu zrobić zakupy.
Dom miał trzy pokoje, salon z aneksem kuchennym, dużą łazienke z toaletą w której była dużą wanna i mała kabina prysznicowa i obok sama toaleta. Był też duży ogród po drugiej stronie domu i taras.
Jimin i Yoongi wybrali sobie pokój. Tae i Jungkook też. Ostatni został dla Agusta i Gangjae. Mieli ciepłą wodę więc Yoon i Jimin postanowili razem wziąć kompiel w wannie, by umyć się z potu, brudu i krwi zombie. Yoon nalał im do wanny przyjemnie cieplej wody. Zrobił pianke bo była reszta płynu jakaś. Rozebrał ich i weszli do wanny. Yoongi wszedł pierwszy, a zaraz po nim wszedł Jimin, opierając się plecami o klatkę piersiową chłopaka. Yoon wtulił w siebie swojego chłopaka.
- Jak przyjemnie... Ciepła woda... Ty obok... W końcu możemy się umyć... - powiedział Jimin.
- Prawda.. Mi też jest teraz przyjemnie.. - Yoongi tulił chłopaka, po chwili zaczął polewać chłopaka wodą delikatnie. Jim cicho mruczał zadowolony. Yoon umył się dokładniej sam z krwi zombiaka jak już Jimin wyszedł się suszyć. Wyszedł też i wytarł się. Uwinęli się w ręczniki i wrócili do pokoju.
- Przez hormony ciążowe jakoś mam większy popęt na.. No wiesz co... - powiedział zawstydzony Jimin.
Yoongi podszedł powoli do Jimina.
- Hmm.. No nie wiem na co... Powiesz mi...? - złapał chłopaka za bioderka. Zaczął całować szyję chłopaka.
- Aah.. - sapnął cicho jak zaczął całować jego szyję. - N..na Ciebie... - jęknął cicho.
Yoongi mruknął zadowolony.
- A na co dokładniej...? - droczył się z chłopakiem całując jego szyję.
- Na wolne i delikatne kochanie się z Tobą... - szepnął mu do ucha. Yoongi znów mruknął zadowolony.
Położył Jimina delikatnie na łóżku i zawisnął nad nim. Byli już nadzy, więc jedynie rozwiązał im ręczniki z bioder. Yoon pocałował go czule, ale namiętnie. Chłopak od razu odwzajemnił pocałunek.
- Nie chce gry wstępnej... Chce już poczuć Cie w sobie... - powiedział Jimin pomiędzy pocałunkami.
Yoon od razu wszedł w niego powoli cały. Oboje jęknęli przy tym. Chłopak zaczął poruszać się w nim powoli i delikatnie. Ich jęki były ciche i dla obojgu bardziej podniecające. Cały czas całowali się przy tym czule. Jęczeli i mruczeli zadowoleni sobie w usta. Jimin zostawiał na plecach chłopaka delikatne ślady po paznokciach.
W takim tępie kochali się długo zanim doszli. Gdy już doszli wtulił się w siebie mocno i przykryli zasnęli w końcu spokojnie bez obaw.
Agust i Gangjae zrobili duże zakupy, załadowali cały bagażnik picia i jedzenia. Kupili też jakieś ubrania dla nich wszystkich. Mieli cały bagażnik i tylne siedzenia w zakupach. Wrócili do domu rozpakowali wszystko. Tae i Jungkook też zasnęli.
Jak już wszystko rozpakowali Agust i Gangjae też położyli się w swoim pokoju i też spokojnie zasnęli.
***
Kolejny rozdział. Trochę smutny. Trochę Hot.
Mam nadzieje, że się podoba.
Kochani chciała bym wytłumaczyć jedną kwestie, bo padło pytanie jakim cudem Jimin jest w ciąży.
W prologu pisałam, że będzie tutaj Mpreg. Co to znaczy?
Tu macie definicję z Google.
"Male pregnancy:
Określenie motywu fabularnego polegającego na tym, że postać męska zachodzi w ciążę. Pojawia się on czasem w twórczości oryginalnej, natomiast w fanfikach może występować jako podgatunek slasha."
Mam nadzieję, że to zrozumiałe.
Swoją drogą jestem z siebie sama dumna. Bo każdą książkę jaką zaczynałam nie potrafiłam długo prowadzić. Brakowało mi weny. A ta książka choć nie jest ona regularna, ale jednak są w niej rozdziały. Nawet dość długie mi się wydaje. I staram się je pisać z sensem by wszystko się ze sobą dobrze wiązało.
__
Kocham Was kochani 💜❤
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top