• s e v e n •
Nauczyciel matematyki nawet nie próbował ukryć swojego zdziwienia, gdy na lekcji odczytywał z kartki listę osób, które same zapisały się na dodatkową lekcję. Chętnych nie było wielu, ale i tak dziesiątka uczniów nawet nie mieściła się w najskrytszych marzeniach mężczyzny. Tak jak zapisane na dziesiątym miejscu nazwisko Jung Hoseoka.
Matematyk spojrzał na chłopaka, siedzącego po lewej stronie drugiej ławki w środkowym rzędzie. Miejsce widoczne jak na tacy. Chciał coś powiedzieć, zapytać, co się stało, bo do tej pory dzieciak zarzekał się, że sam sobie poradzi z nauką i będzie nadrabiał zaległości we własnym zakresie. Lecz każdy przecież zasługuje na kółko po piątkowych lekcjach, a już na pewno ten marnie wyglądający chłopaczek, który pod koszulką skrywał kolejne siniaki.
• powiem tak, czekajcie na kolejny rozdział •
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top