31. Gdy zostaliście przyłapeni na całowaniu się?
Uwaga jest cringe! XD
💪🏻🌕 Luther 💪🏻🌕
Pomagałaś w czymś Five i przypadkowo zraniłaś ręke. Luther za o bandorzował ci ręke, po tym zaczął cię całować. Twoje usta były posiniaczone, gdzie ciągle je bił swoimi ustami i całunkami. Jego obie ręce trzymały cię w tali, aby cię trzymać, a twoja ręka poszła za jego głowę, by pogłębić pocałunek.
"Luther" - cicho jęknęłaś, gdy w końcu przestał całować twoje usta, to przeszedł na szyję. Całując cię pozostawiał małe ukąszenia z miłości na twojej szyj.
"Luther?" - obaj rozdzieliliście się i zobaczyliście Vanye stojącą przy drzwiach z lekkim rumieńcem na policzkach. "Pogo musi z tobą porozmawiać Luther" powiedziała Vanya. Gdy odeszła, Luther spojrzał na ciebie.
"Muszę iść" - powiedział Luther.
"Nie martw się, możemy skończyć później" - powiedziałaś kiedy, zszedł z łóżka i poszedł, żeby zobaczyć czego chciał od niego Pogo. Usiadłaś na jego łóżku i czekałaś, wiedząc że, kiedy wróci. Będzie chciał zakończyć to, co zaczął.
🥊💣 Diego 🥊💣
Diego poszedł do akademii, żeby rozwiązać rodzinne sprawy. Więc, zostałaś sama w swoim mieszkaniu, czekając na jego powrót. Czekałaś kilka godzin, zanim wrocił Diego. Kiedy ruszyłaś szybko w kierunku drzwi aby otworzyć Diegowi. Jak Diego wszedł to nagle przygwoździł cię do ściany, całując cię mocno.
Złapał twoją nogę i od razu wiedziałaś, że to oznacza "skok". Więc zrobiłaś to i owinełaś nogi wokół jego tali. Trzymał jedną ręką cię za tailę, a drugą za policzek.
"Tęskniłem za tobą bardzo [T.I]" - powiedział Diego między pocałunkami.
"Wiem" - odpowiedziałaś, kiedy Diego wracał do pocałónków na szyji . Opuścił rękę z twojej głowy.
"Więc w ten sposób trenujesz w wolny czas?" - powiedział Five. Gdy Diego oderwał się od pocałunku, spojrzał wściekły na Piątke.
"Co ty do cholery tobisz tutaj Five?!" - krzyknał Diego, Five tylko wzruszył ramionami i teleportował się.
"Więc, gdzie zakończyliśmy ~" powiedział Diego i po chwili za mruczał.
🗣⭐️ Allison 🗣⭐️
Ty i Allison postanowiliście ugotować obiad dla wszystkich, ponieważ reszta wydawała się bardziej przygnębiona niż zwykle. Ty i Allison bawiliście się oraz śmialiście, kiedy nagle przygwoździła cię do lady, stojąc między twoimi nogami.
Dłonie Allison potarły twoje uda, podczas gdy twoje dłonie przebiegały przez jej kręcone włosy.
"Allison, kochanie, a co jeśli nas przyłapią?" - zapytałaś pomiędzy bardzo gorącymi buziakami.
"Ohh, nie przyłapią" - powiedziała i wróciła do tego, co robiła. Nagle całowała twój obojczyk i w tym momencie ktoś wszedł do kuchni.
"Tak, pewnie Allison, nie zostaniesz przyłapana NIGDY przez szeroko otwarte drzwi." - oderwała się od pocałowania obojczyka twojego i spojrzała na Diego stojącego w kuchni.
"Diego!" - Ty i Allison krzykneliście w tym samym czasie.
"Co przyszedłem, zobaczyć czy jedzenie się robi ale wygląda na to, że jesteście zajęci." - powiedział i po prostu odszedł. Allison i ty spojrzałyście się na siebie.
"Kontynuuuujemy?" - Allison powiedziała wydłurzając słowo.
"Nie, musimy najpierw skończyć obiad."
🍀🍾 Klaus 🍀🍾
Ty i Klaus oglądaliście wspólnie film leżąc w kocu. Leżąc wygodnie w swoim łóżku. Klaus trzymał cię przy sobie wtulony w ciebie i trzymał twoją dłoń na łóżku.
Nagle przygwoździł cię na plecy. Leżąc na tobie, całował cię siłą. Położył jedną ręke na twojej talii, trzymając cię podczas, gdy druga ręka trzymała twoje nadgarstki przypięte do szczytu kanapy, podczas
owinełaś nogi wokół jego talii, aby trzymać go bliżej siebie.
On miażdży ciebie lekko do łóżka, przez to lekko warknełaś, aby nie przygniatał ciebie. Zaczełaś narzekać na pocałunki, podczas gdy on to robił, Klaus zdejmował twoją bluzkę i w tym momencie drzwi się szybko otworzyły.
"Oh, przeszkadzam wam?" - odkleiliście się, żeby zobaczyć stojącego w drzwiach Luthera.
"Hmmm, oczywiście głupku!" - Klaus krzyknał a ty schowałaś się za nim próbując ukryć swój rumieniec. Luther kiwną głową i wyszedł zamykając za sobą drzwi. Klaus spojrzał na ciebie i uśmiechnał się.
"No to kontynujemy.~" - powiedział mrucząc.
👦🏻🪓 Five 👦🏻🪓
Przejechałaś palcami przez swoje włosy. Twoje usta poruszają się w doskonałej synchronizacji. Poczułaś, jak polizał twoją dolną wargę, prosząc o wejście do ust. Delikatnie pociągnełaś za jego włosy, wywołując u niego tchnienie. Wsunał język w twoje usta, badając mokre jaskinie.
Owinełaś ręce wokół jego szyji, siedząc wygodnie na jego kolanach. Five opierał się plecami o słupek łóżka. Wy oboj nadal poruszając ustami do siebie.
Drzwi zatrzasnęły się za wami. Gdy ktoś nagle wsunął głowę do pokoju Five.
"O święta Maryyyyjo, Five!" - wykrzyknął Klaus, wydmuchując dym ze spękanych warg. Śmiejąc się i opierając się o furtynę drzwi. Oderwałaś się, żeby zejść z Five i poczułaś jak rumience wyskoczyły na twoich policzkach. Five przewrócił oczami i rzucił książką w Klausa. Klaus pochylił głowę i wyskoczył z pokoju.
"Przysięgam na Boga, jak komuś powiesz Klaus zabiję cię!!"
👻🧸 Ben 👻🧸
Siedzieliście w salonie oglądając coś. Postanowiłaś się przytulić do niego, bo kochasz jego objęcia. Po kilku minutach dałaś mu buziaka w policzek a on w twoje oczy spojrzał i pocałował w usta. Oddałaś mu pocałunek i tak oddawaliście sobie nawzajem pocałunki. Położyłaś rękę na jego klatce piersiowej po czym usiadłaś mu na kolana. Po chwili złapałaś go za głowę i wplątałaś palce w jego włosy. Po chwili usłyszeliście otwierania drzwi i zobaczyliście Klausa. Stojącego w drzwiach a ty szybko zeszłaś z jego kolan i dostałaś rumieńca.
„Bakterie dołączyły do czatu" powiedział Klaus na haju
💎🎻 Vanya 💎🎻
Ty i Vanya rozmawialiście w jej starym pokoju w akademii. E pewnym momencie pocałowała cię z siłą. Miała jedną rękę owinętą wokół twojej talii, podczas gdy druga była z tyłu głowy, pogłębiając pocałunek. Podczas gdy jej obie ręce grzebały w twoich włosach.
"Vanya, co jeśli ktoś wejdzie?" - pytałaś między pocałunkami.
"Nikt nie będzie wchodził." - odpowiedziała a potem wróciła cię całować.
"Hej Vanya, czy wiesz...?" - odkleiliście się, aby zobaczyć Allison stojącą w drzwiach z ciemnoczerwonym rumieńcem na jej twarzy, kiedy patrzyła na was.
"Allison! Wyjdź!" - Vanya krzyneła, ale Allison wyszła już wcześniej z pokoj.
——————
!Time na mój sen!
Miałam jakiś porypany sen z udziałem tua xD w sumie drugi, bo jeszcze miałam poprzedniej nocy sen o tua xD jak mi się przypomni to napisze w następnym rozdziele poniżej. ogólnie do 5:30 oglądam sobie 1 sezon szczegółowo tua, żeby coś tam w mojej książce nowej umówić, albo jak coś jest nie do wyjaśnienia. Ale dobra, oglądając zasnęłam w trakcie czyli już po 5 padłam.
No to tak śniło mi się, że byłam wielkim pomieszczeniu białym, nic nie było w nim. Po chwili pokazał się obraz drogi i widoki wokół i domy, czyli moja dzielnica. Później nagle pojawili się Luther, Diego, Allison, Five, Klaus i Ben. Chyba ja byłam Vanya, po przed moim obudzeniem miałam inne moce. Wiec sama nie wiem. Ale dobra, okazało się, że to był harmonogram mojej okolicy. A zamknięci byliśmy przez tą ex-szefowa Five. I z niewiadomo nikąd usłyszałam jej głos No i reszta tez. Mówiła, że mamy do przejścia kilka poziomów, jak przejdziemy wszyscy to nas wypuści, a jak ktoś umrze to reszta. I mówiła, że pierwsze poziome mamy zmagać się z silnym wiatrem, żeby przejść na drugą stronę. Dobra przeszliśmy potem zmieniło się na jakieś pomieszczenie i w tym była przesuwająca się ściana z ostrymi kolcami. Ale jak przeszliśmy na druga stronę nic się nie działo i po chwili odezwała się ta szefowa i powiedziała, ze mamy znaleść przejście. No to szukaliśmy a ściana coraz bliżej była. No była bardzo blisko i odezwał się Diego.
- Szybko, bo nie chce zginąć w taki sposób.
- Ja, też wyobrażałem sobie całkiem inaczej, jak Jack z Titanica - Five (niezły cytat xD)
No dobra wszyscy szukali i coś gadał Klaus.
- Co się dzieje?! Czemu ty młody się zrobiłeś? - Klaus do Bena
Ben wtedy patrzył się na siebie, jak wyglada.
- Czy ja dobrze widzę? To Ben? - powiedział Diego i powoli podchodził do Bena.
- Szybko Kurwa! Szukaj wyjścia! - krzyknął Five i popchnął Diego na Bena, gdzie Ben się poleciał na tą ścinę ale Luther go złapał i tylko miał ranę na ręku.Allison coś tam gadała ale nie pamietam co.
Ja szukałam i nagle panicznie bałam się, mój lęk tak był wysoki, że aż ściana się zatrzymała, ale myslam czy to moja zasługa czy tej szefowej. Okazło się ze nie, i to byłam ja.
- Co się dzieje?! - głos szefowej z nikąd się odezwał.
Ja byłam cały czas spanikowana. I już nie pamietam coś się działo, dobra jednak mi się przypomniało XD Byłam taka jakby Judie z Beyond i miałam takiego jakby Aiden'a w sobie o.O I powiedziałam mu w myślach żeby znalazł wyjście. Dobra czyli nie byłam Vanya xD Dobra jakąś tam rozmowę prowadziliśmy i ja gadlam z Benem i Five. I się wkurzyłam na nich o coś. Ale nie pamietam dokładnie. Bliżej mnie był Ben wiec złapała go za jego rękę gdzie miał ranę i rana się wyleczyła, a Ben odwrócił wzrok na podłogę.
- Co do skurwysyna - powiedziałam
- Znalazłem przejście. - wyrwał Ben rękę z mojego uścisku i pokazał ręka na ziemi. No i w tym momencie się obudziłam, a bardziej dźwięki Outlooka, bo na telefonie mam i tak przychodziły ci kilka minut wiadomości i okazało się jeszcze ze zaspałam na polski xD
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top