// s e v e n //

Well I know when you're around cause I know the sound / I know the sound, of your heart

Michael czasami czuł się źle z powodu swojego syna. Wiedział, że inne dzieci po cichu go oceniają, kiedy idzie ze swoim ojcem. Dzieli ich piętnaście lat. Tim ma przyjaciela, którego dwaj bracia są piętnaście lat starsi.

Mike wiedział, że to dlatego, że wszystko widzi. Widzi ładnie ubrane matki, dostosowane do sytuacji. Widzi je pochylające się nad swoimi dziećmi, wskazujące swoje długie, wypielęgnowane palce w kierunku drugiej połówki.

Dziś jednak czuł się trochę gorzej.

Michael, Ashton i ich pracownica socjalna o imieniu Madeline siedzieli na trybunach, podczas gdy Timothy brał udział w meczu piłki nożnej. Ashton wyglądał trochę jak bałagan, w pogniecionym szarym swetrze i podartych obcisłych dżinsach. Wszystkie matki wyglądały na zadbane.

Nawet o dziewiątej rano, miały swoje spodnie khaki i swetry w kartkę. Ich rozjaśniane blond włosy były wyprostowane. Michael nigdy nie zadawał się z tymi kobietami.

Nawet we własnej parze spodni khaki i granatowym swetrze z guzikami, nigdy nie wpisywał się w to towarzystwo. Tak naprawdę nigdy nie próbował.

Ashton pochylił się bliżej Michaela.

- Też je słyszysz?

Skinął głową, patrząc na drużynę matek.

- One tak zawsze.

Ash pamiętał, kiedy Tim był mały, a oni zabrali go w miejsce publicznie, pamiętał, że każdy patrzył na nich tak, jakby pochodzili z innej planety. Byli młodzi, ale sprawili, że to wszystko działało. Byli szczęśliwi, Boże, byli szczęśliwi.

Michael starał się nie złościć się na Ashtona za coś, czego nie mógł kontrolować. To było jednak trudne. Ashton nie był taki, jak Michael, który przywykł do domów za milion dolarów i degustacji win w piątkowe wieczory. Przyzwyczaił się do krawatów za setki dolarów i podgrzewanych siedzeń w aucie. Były to małe luksusy, które dla Michaela były normą

Nie pamiętał bycia ubogim, mieszkającym w czterdziestu metrach kwadratowych. Nie pamiętał czasów, kiedy ledwie był w stanie zapłacić rachunki. Nie pamiętał nic z tamtych rzeczy, a Ashton nigdy nie przestał tak żyć.

Ash kręcił się w fotelu, próbując obserwować grę. Było mu niewygodnie i mógł odczuć irytację Michaela.

- Jak długo Tim grał w piłkę? – zapytał Ashton swojego byłego kochanka, starając się nawiązać rozmowę. Chciał zagłuszyć szepty Kate Spade, uroczej kobiety dwa rzędy za nimi.

- Kiedy byłeś z nim w ciąży, zawsze żartowałeś, że będzie piłkarzem, bo lubił kopać. Pamiętasz? - zapytał retorycznie Michael. - Kiedy miał sześć lat, zapisałem go na zajęcia piłkarskie dla maluchów w pobliskiej szkole. Nigdy nie przegapił sezonu.

Pamiętał tamten moment. Tim był prawdziwym kopaczem, kiedy Ashton był z nim w ciąży. Nie był pewien, czy to normalne, że był jedynym dzieckiem w szkole, które było w ciąży, nie miał też dobrych kontaktów z rodzicami.

Ledwo wspominał czasy, kiedy jego matka była w ciąży z młodszym rodzeństwem, nie pamiętał, czy kopały tak często. Było tak wiele bezsennych nocy, kiedy Michael miał do czynienia z marudnym Ashtonem. Ale przeszedł przez to, obaj przeszli.

- To naprawdę słodkie – zagruchał Ashton. Włożył dłonie między swoje uda, próbując ogrzać koniuszki palców. We wrześniu nie było zbyt zimno, ale Ashton było zimno zawsze.

- To jego pierwszy rok w reprezentacji szkoły. Jest najmniejszy, najmłodszy i jest jedynym pierwszoroczniakiem. Myślę, że to go czasem denerwuje.

Ashton spojrzał na boisko, Tim bronił lewej strony. Był dość niski jak na swój wiek, ale Michael też taki był jako czternastolatek.

- Jest słodki. - Ash ściszył głos. - Tak jak ty.

Mike uśmiechnął się, ale nie odpowiedział.

Michael nie był więcej zakłopotany przy Ashtonie. Czuł do niego wiele - głównie rzeczy, których nie mógł zrozumieć - ale wstyd nie był jedną z nich. Cieszył się, że czuł się trochę mniej samotny w tym wielkim świecie.

xxx

Chciałybyście, żeby Michael i Ashton znowu byli razem? Czy myślicie, że lepiej dla nich, żeby byli osobno?

Uważacie, że Ashton dalej będzie robić co chce? Czy Michael zda sobie sprawę, że jest wykorzystywany?

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top