3

Gdy Paula się obudziła Yunho już nie było w łóżku. Wstała więc powoli, przeciągając się od razu. Na szczęście budziki miała ustawione codziennie na tą samą godzinę więc wiedziała, że ma jeszcze sporo czasu do zajęć. Pierwsze co chciała zrobić to znaleźć swojego chłopaka. Poszła więc do salonu, ale Yunho nie siedział na kanapie tak jak zawsze, nie było go też w kuchni czy w łazience. Yunho nie było w ogóle w mieszkaniu. Paula poczuła delikatne ukłucie w klatce piersiowej, poranki zawsze spędzali razem a teraz chłopaka nie było w domu. Co było dla niej dziwne to to, że nie poinformował jej o tym, że go nie będzie. Zawsze w takich sytuacjach mówił jej o tym wcześniej. 

Dziewczyna mimo wszystko zrobiła sobie kawę i wypiła ją patrząc się na widoki za oknem. Nie jadła śniadania, gdyż stwierdziła, że nie jest głodna i może zrobić to później. Po wypiciu kawy poszła do sypialni i wybrała sobie ubrania po czym wzięła szybki prysznic. Ubrała się w zwykłe czarne jeansy i czerwoną bluzę. Na dworze było na tyle ciepło, że nie potrzebowała na to jeszcze kurtki, co bardzo ją cieszyło bo będzie jej dzięki temu lżej. 

Wzięła swój telefon w dłonie i zdecydowała się jednak napisać do swojego chłopaka. 
DO: YUNHO 
Miłego dnia kochanie
Po wysłaniu sms'a schowała swój telefon do tylnej kieszeni spodni i wzięła plecak który leżał na ziemi przy biurku. Wcześniej już spakowała sobie wszystkie potrzebne jej rzeczy. Założyła plecak i wyszła z mieszkania zamykając je dokładnie. Droga na uczelnie nie była długa. Szła przez park, a później chwilę przez miasto i była na miejscu. Zazwyczaj zajmowało jej to nie więcej niż 20 minut. 

Dziś jednak postanowiła iść wolniej korzystając z ładnej pogody. Nie musiała się spieszyć bo wyszła i tak wcześniej. Nie miała co robić gdy nie było Yunho. Szła powoli przez park ciesząc się, że może pooddychać świeżym powietrzem. Założyła słuchawki odpalając sobie muzykę dzięki czemu jej spacer cieszył ją jeszcze bardziej. Czasami potrzebowała takiego wyciszenia więc w sumie cieszyła się z takiego biegu wydarzeń. 

Co prawda zachowanie Yunho naprawdę ją dziwiło. Przez ten rok związku chłopak zawsze trzymał się swojej rutyny i swoich postanowień. To on ustalał większość zasad, oczywiście konsultując to wszystko z dziewczyną. Można powiedzieć, że ich związek był bardzo delikatny. Yunho nie przepadał za randkami i robieniem prezentów. Pauli nie zależało na tym by dostawać od niego prezenty, ale jak każda dziewczyna w związku chciała by Yunho okazywał trochę większe zainteresowanie nią. 

Bardzo go kochała i wiedziała, że będzie w stanie zrozumieć wszystkie jego błędy jednak zaczynała powoli czuć jakby chłopak tracił do niej uczucia. Coraz częściej zachowywał się obojętnie, a do tego ta sytuacja wczoraj wieczorem i dziś rano. Miała nadzieję, że to jednak tylko jej jakieś wymysły i to nie jest prawda. Nie wyobrażała sobie życia bez niego, może też dlatego na wszystko się godziła, ale wiedziała, że to dobry człowiek. 

Przez to wszystko nawet nie zauważyła kiedy dotarła na uczelnię. Wyłączyła muzykę i schowała słuchawki sprawdzając od razu jakie i gdzie ma teraz zajęcia. Jak się okazało miała teraz trzy godziny wykładów z Yunho. Ugryzła delikatnie swoją dolną wargę po czym wzięła głębszy oddech zmierzając zaraz po tym do odpowiedniej sali. Weszła tam i zajęła swoje standardowe miejsce, jej koleżanka siedziała już obok. 
- Cześć. - Paula przywitała się zajmując od razu swoje miejsce. 
- Hej. - Martyna odpowiedziała jej z uśmiechem wróciła do poprawiania swoich notatek.

Paula w tym czasie rozpakowała się a gdy tylko wzięła w dłonie długopis do sali wszedł Yunho. Patrzyła się na niego cały czas. Wyglądał jakby był na coś bardzo zły i jakby był bardzo zirytowany. Miała nadzieję, że nic złego się nie stało. Wiedziała, że chłopak nie ma humoru. 
Yunho położył swoje rzeczy na biurko i od razu zaczął prowadzić zajęcia. Ani razu przy tym nie spojrzał się na dziewczynę. Każdy był cicho a gdy Yunho zaczął zadawać pytania na temat tego co mówił na ostatnich zajęciach uczniowie bardzo się zestresowali. Nikt nie sądził, że zacznie teraz pytać. Do odpowiedzi miał zacząć brać od trzeciego tematu by mieć z czego w ogóle pytać. 

- To teraz Paulina. - Patrzył na listę uczniów w jego laptopie, udając że nie zna jej imienia. Spojrzał się na salę a dziewczyna wstała. Patrzył na nią przez chwilę po czym zapytał. 
- Kto stworzył listę cech diagnostycznych psychopatii? - Patrzył cały czas na dziewczynę. 
Paula uśmiechnęła się delikatnie na jego pytanie. - Profesor Robert Hare. - Odpowiedziała.
- Dobrze, siadaj. - Powiedział i oblizał powoli swoje usta czując jak zaczyna zasychać mu w gardle. Wiedział, że jego dziewczyna jest bystra i dużo pamięta. Gdy odwrócił się do tablicy na jego twarzy pojawił się delikatny uśmiech. 

Paula usiadła na swoje miejsce i odetchnęła, mimo wszystko bała się, że chłopak zada jej bardzo trudne pytanie by ją sprawdzić. Na szczęście dostała pytanie na poziomie takim jakim pytał też innych. Widziała po nim jednak jakby nie był zadowolony z tego, że odpowiedziała dobrze na jego pytanie. Chwilę później skończył pytać i wrócił do tłumaczenia wszystkiego dalej. Dziewczyna bardzo starała się skupić, ale Yunho zachowywał się dziwnie. 

Chłopak natomiast czuł wzrok swojej dziewczyny na sobie cały czas. Co jakiś czas niezauważalnie zerkał w jej kierunku, ale widział jedynie jak wszystko starannie notuje. Był z niej dumy, że tak dobrze sobie radzi, ale wiedział, że będzie musiał przycisnąć ją następnym razem trochę bardziej dla niepoznaki. Wiedział, że dziewczyna pewnie zauważyła zmianę w jego zachowaniu, ale nie mógł jej teraz wytłumaczyć tego wszystkiego. Jego życie było całkowicie inne i miał nadzieję, że ich mała sprzeczka szybko pójdzie w zapomniane. 

Przecież nie mógł teraz nagle powiedzieć Pauli, że to nie jest jedyna jego praca i tak naprawdę prowadzi dwa życia. Kochał ją mocno i nie chciał jej stracić, a gdyby dowiedziała się o wszystkim ich związek prawdopodobnie by się zakończył. Teraz była przerwa a on siedział przy swoim biurku patrząc na dziewczynę która rozmawiała ze swoją koleżanką. Udawał, że zajmuje się czymś na swoim laptopie, a tak naprawdę jedyne co na nim się właśnie znajdowało to odpalony pulpit. Wiedział, że Paula pewnie będzie pytać o wczorajszy wieczór i dzisiejszy poranek, już powoli szykował się mentalnie na tą kłótnię. 


Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top