38. Aż tak na ciebie oddziałuję?
OSTRZEŻENIE O TREŚCI SEKSUALNEJ
- To nasz ostatni dzień w Londynie, jesteś gotowa do wyjścia? - zapytał Brad przez ścianę do łazienki, gdy ja owinęłam wokół swojego ciała ręcznik.
- Nie! Nie jestem - odkrzyknęłam. Oboje obudziliśmy się późno, gdyż przez cały wieczór rozmawialiśmy i żartowaliśmy z samych siebie, więc teraz musieliśmy pospieszyć się na śniadanie, póki byliśmy jeszcze w Londynie.
Mieliśmy pociąg na trzecią, więc nie było za dużo czasu, aby pochodzić sobie po Londynie, ale i tak zwiedziliśmy i zobaczyliśmy już większość tutejszych atrakcji. Po prostu zrobimy sobie krótki spacer w pobliżu stacji kolejowej, zanim wrócimy do Sutton.
Wyszłam z łazienki, trzymając ręcznik mocniej wokół swojego ciała, a Brad stał koło łóżka z kulką chusteczek w dłoni. Jego spodnie leżały na łóżku, a chłopak wycierał je delikatnie papierem.
- Co się stało?
- Zrobiłem sobie herbatę i przez przypadek wszystko wylałem na swoją nogę - mruknął, a ja nie mogłam powstrzymać się od śmiechu. - Tak dla twojej wiadomości, herbata i jasne spodnie nie idą ze sobą w parze.
- Wyobrażam sobie - uśmiechnęłam się i wyjęłam ze swojej walizki ubrania na dziś. Szybko przebrałam się w łazience i wkrótce dołączyłam do Brada czekającego na mnie w salonie. Teraz miał na sobie czystą, granatową parę jeansów i czarną koszulkę.
Chłopak zapiął swoją walizkę, a ja włożyłam do swojej wszystkie rzeczy, jakie miałam i wyszliśmy z pokoju. Brad złapał mnie za rękę, zamykając kartą nasz pokój i udaliśmy się do windy, która zjechała na parter. W hotelowej recepcji wymeldowaliśmy się i wyszliśmy na zewnątrz, poszukując jakiegoś McDonalda, aby zjeść posiłek.
Usiedliśmy na tyłach fast food'owej knajpki, Brad naprzeciwko mnie, i oboje patrzyliśmy coś na swoich komórkach. Brad musiał naładować swoją komórkę, gdyż zapomniał zrobić to poprzedniej nocy, a wszystkie bilety były właśnie na nim. W tym samym czasie mama napisała do mnie wiadomość, że chciałaby wiedzieć wszystko ze szczegółami tego, co wydarzyło się podczas naszej wycieczki oraz życzyła mi bezpiecznej podróży do domu.
- Mango? - zapytał, a ja nawet nie pofatygowałam się, aby go poprawić i tylko wywróciłam oczami.
- Tak, Brad?
- Tak pomyślałem, aby powiedzieć ci, że jesteś piękna - skomplementował mnie, a ja na niego spojrzałam, czerwieniąc się jak burak. Uśmiechnął się do mnie i wziął moją wolną rękę, łącząc ją ze swoją
- Jesteś taki żenujący - zmarszczyłam nos pomimo faktu, że mój brzuch był pełen trzepocących motyli.
Chłopak wywrócił oczami i wkrótce musieliśmy opuścić knajpkę, aby nie spóźnić się na nasz pociąg do domu. Wyrzuciliśmy śmieci do kosza, zanim ruszyliśmy w kierunku stacji kolejowej. Brad kupił nam bilety w pierwszej klasie, więc gdy dotarliśmy na miejsce, usiedliśmy obok siebie, a jego głowa znalazła się na moim ramieniu.
- Dziękuję ci za te kilka dni - uśmiechnęłam się do niego delikatnie, gdy on gładził moje kłykcie swoimi palcami.
- To była sama przyjemność - oznajmił i przycisnął swoje usta do mojego policzka. - Jednak jestem również podekscytowany, że gdy wrócę do domu, będę mógł odpoczywać przez resztę dni wolnego. Jestem, kurwa, taki wykończony!
- Czy właśnie w ten sposób próbujesz powiedzieć mi, że nie chcesz widzieć mnie przez resztę wolnego? - zapytałam sarkastycznie.
- Oczywiście - odpowiedział, lekko się uśmiechając. - Zrobiłbym wszystko, aby nie musieć patrzeć na twoją twarz. Byłbym wtedy zazdrosny o to, jaka piękna ona jest.
- Przestań prawić mi komplementy przez cały czas - zerknęłam na niego. - Sprawiasz, że w moim brzuchu pojawiają się dziwne wibracje.
- Aż tak na ciebie oddziałuję, huh?
♡
- Przesuń się - polecił Brad i wsunął się pod kołdrę, więc teraz leżał obok mnie. Chłopak przesunął moje ciało tak, że teraz moja głowa leżała na jego barku, a jego ramię znajdowało się wokół mojej talii. Swoją wolną ręką bawił się z moimi palcami. - Co będziemy oglądać?
- Tutaj w telewizji dosłownie nie ma nic ciekawego - westchnęłam znużona, gdy przeskakiwałam po wszystkich kanałach, aż w końcu włączyłam Netflixa.
Brad i ja przyjechaliśmy do domu kilka godzin temu, a chłopak chciał spędzić ze mną trochę więcej czasu, zanim pojechałby do domu i zobaczyłby się ze swoją rodziną. Moja mama nie miała nic przeciwko temu, gdyż uwielbiała Brada, dlatego teraz leżeliśmy pod moją pościelą w swoich ramionach, aby utrzymać ciepło.
Po chwili usłyszałam pukanie do drzwi, przez które swoją głowę wystawiła moja mama.
- Ja i Carl jedziemy na obiad na miasto. Z waszą dwójką wszystko będzie w porządku?
- Mamy dwadzieścia lat, nie cztery - odpyskowałam, a mama się zaśmiała, pokazując kciuki w górę. - Do zobaczenia niedługo.
- Do zobaczenia później, kochanie - uśmiechnęła się kobieta. - I do zobaczenia, Margo.
- Przysięgam, ze kochasz go bardziej niż mnie! - rzuciłam jej groźne spojrzenie.
Mama nie odpowiedziała na moje stwierdzenie i po prostu opuściła mój pokój. Słyszałam jeszcze jej gdakanie, zanim zamknęła za sobą drzwi od domu i wsiadła do auta, odjeżdżając razem z Carlem. Wywróciłam oczami, a klatka Brada zaczęła wibrować, gdyż znalazł on jakiś film do obejrzenia.
- Pięćdziesiąt Twarzy Grey'a tutaj jest - uśmiechnął się Brad, gdy wziął pilota w dłoń, klikając w ikonkę filmu.
- Nie oglądam porno - zmarszczyłam nos i sięgnęłam dłonią po pilota, ale on się odwrócił i tak czy siak włączył film. - Podaj to, mały kutasie.
Próbowałam ponownie sięgnąć po pilota, ale chłopak odsunął go jedynie jeszcze dalej ode mnie i się zaśmiał.
- Nie mam małego kutasa. Poza tym, nigdy go nie widziałaś.
- Tylko ludzie z małymi kutasami oglądają Pięćdziesiąt Twarzy Grey'a - zerknęłam na niego groźnie, a on zepchnął mnie ze swojego ciała i rzucił pilot na drugi koniec łóżka. Napisy początkowe zaczęły pojawiać się na telewizorze, a ja wywróciłam oczami. - Nie chcę tego oglądać.
- Jaka szkoda - ułożył się wygodnie, a ja założyłam swoje ręce na piersi. - I wcale nie mam małego penisa.
- Masz.
- Nie mam.
- Twój penis jest mniejszy niż proton.
- Nie, nie jest.
- Ktoś tu się wkurzył - podroczyłam się z nim, a Brad wywrócił oczami. - To nie moja wina, że masz małego kutasa.
- Udowodnię ci, że nie mam małego kutasa, jeśli tak bardzo nalegasz - uniósł wyzywająco brwi, a ja poczułam jak serce w mojej klatce przestało przez chwilę bić.
Czy byłam gotowa, aby uprawiać seks z Bradem? To wydawało się głupie, że rozważałam, czy uprawiać seks z moim chłopakiem, gdy nie myślałam o tym dwa razy, idąc do łóżka z Thomasem. Jednakże po tym skandalu, nie miałam zaufania do chłopaków, jeśli chodziło o te intymne sprawy.
Ale wiedziałam, że Brad nie zamierzał mnie wykorzystać tak, jak zrobił to Thomas. Brad był moim chłopakiem i po tym wszystkim, co razem przeszliśmy, to nie wydawało się głupie. Na litość boską, on raz zrobił mi palcówkę!
Brad spojrzał na mnie, biorąc swoją dłoń w moją i delikatnie przejechał palcami po jej wewnętrznej stronie. Leżał teraz na łóżku po swojej stronie, ale w dalszym ciągu był bardzo blisko mnie.
- Nie musimy nic robić - upewnił mnie, jakby czytał w moich myślach. - Po prostu nie podoba mi się, że mówisz, że mój penis jest mały, a nigdy go nie widziałaś.
- Nie miałabym na co patrzeć - podroczyłam się z nim nerwowo, a brunet się zaśmiał, przyciskając swoje usta do mojego policzka. Dlaczego nagle byłam zdenerwowana w jego towarzystwie? - I wcale nie powiedziałam, że nie chcę niczego robić.
Przysunęłam się bliżej niego, gdy moje serce waliło jak oszalałe w klatce piersiowej i owinęłam swoje dłonie wokół jego karku. Chłopak instynktownie posadził mnie na swoim kolanie i sam podniósł się do pozycji siedzącej. Nasze usta ruszały się w idealnej synchronizacji, gdy moje ręce bawiły się jego włosami, a jego znajdowały się na moich policzkach, aby przysuwać mnie tak blisko, jak tylko mógł. Nagle brunet niechętnie się ode mnie odsunął.
- Chcesz to zrobić?
Potwierdziłam kiwnięciem głowy, przyciskając swoje usta do jego, gdy on położył swoje dłonie na mojej talii, przyciągając mnie delikatnie blisko siebie. Chłopak odchylił się do tyłu i teraz leżał na materacu mojego łóżka, a ja siedziałam tuż na nim. Ani na chwilę nie przerwałam tego pocałunku i pożeraliśmy swoje usta, dając sobie nawzajem słodką sensację.
Jego palce sunęły w dół po mojej talii, aż natrafiły na koniec mojej koszulki. Powoli złapał za jej kraniec, na chwilę przerywając pocałunek, aby przełożyć mi ją przez głowę i rzucił ją gdzieś na ziemię.
- Połóż swoją głowę na poduszkach - wyszeptał delikatnie, a ja zeszłam z jego kolana. Swoją głowę położyłam na poduszkach, gdy on zdjął z siebie spodnie i koszulkę, rzucając je na bok. Po chwili Brad wskoczył na moje łóżko, zwisając tuż nade mną i krótko pocałował mnie w usta. - Będę delikatny, okej?
Powoli potwierdziłam, a nasze usta ponownie się złączyły. Jego dłonie pieszczotliwie powędrowały z moich bioder w górę do twarzy, ostrożnie mnie przy sobie trzymając.
Jego ruchy były powolne i delikatne oraz były one zupełnym przeciwieństwem do tego, jak robił to Thomas. To, co robił Brad, było wspaniałe. Delektował się każdym momentem, zresztą tak jak ja. Czułam, jakby to nabierało nowego sensu, gdy poruszaliśmy się razem.
Brunet odsunął swoje usta od moich, zostawiając pocałunki na moich policzkach, na czubku nosa i czole, zanim przesunął swoimi dłońmi po mojej szyi i ramionach, zjeżdżając nimi po moich dłoniach, aż złączył je z moimi rękoma, splatając razem nasze palce. Brunet schował swoją głowę w zagłębienie mojej szyi i zaczął delikatnie ją całować.
- Brad - wyszeptałam cicho, gdy on zjechał swoimi pocałunkami niżej od mojej szyi do zagłębienia pomiędzy moimi piersiami, aż dotarł do mojego brzucha. Nasze dłonie wciąż były ze sobą złączone, a uścisk pomiędzy nimi się wzmocnił. Chłopak zignorował mój jęk i ostrożnie kontynuował całowanie mojego ciała, okazjonalnie przygryzając moją skórę. Jego usta dotarły do wewnętrznej strony mojego uda, niewinnie składając tam pocałunki.
- Sprawię, że poczujesz się dobrze, okej?
Chłopak z powrotem zawisł nad moją twarzą i umieścił swoje usta na moich. Jego lewa ręka rozłączyła się z moją i zjechał nią niżej po moim ciele, dopóki nie natrafił na materiał moich majtek, które jako jedyne chroniły mnie przed nagością.
- Czy to jest miłe? - zapytał dla pewności, a ja potwierdziłam, już czując jak miękły mi kolana. Nie wiedziałam, jak będę w stanie cokolwiek powiedzieć, gdy on sprawiał, że czułam się tak świetnie. - Dobrze, to dobrze.
Jego palce złapały za rąbek mojej bielizny i z łatwością pociągnął je w dół, używając tylko jednej ręki. Jego usta połączyły się z moimi, podczas gdy powoli włożył swoje palce we mnie, powodując lekkie poderwanie moich bioder do góry.
Z ciepłem jego ust połączonych z moimi i uczuciem jego poruszających się palców wewnątrz mnie, ledwo mogłam cokolwiek powiedzieć przez sensację, którą odczuwałam. Jedyny hałas, jaki mogłam wydać to jęki wydostające się z moich ust. Jego wargi kontynuowały poruszanie się z moimi, podczas gdy on delikatnie wkładał i wyjmował swoje palce w mojej waginie. Tak strasznie tęskniłam za tym uczuciem.
Chłopak odsunął się i oparł swoje czoło o moje, doskonale wiedząc, ze nie osiągnęłam jeszcze swojego szczytu. Jego oddech był ciężki, gdy wstał z łóżka i zsunął ze swoich bioder bokserki, ukazując potężną erekcję. Zanim brunet z powrotem nade mną zawisł, złapał dłonią za swojego penisa i kilka razy przejechał nią w górę i w dół.
On zdecydowanie nie miał małego kutasa.
Swoją wolną ręką przejechał wzdłuż mojego ciała i z powrotem złączył ją z moją ręką. Nasze palce były razem splecione, a on powoli wszedł we mnie swoim penisem. Ja już czułam się dobrze, odkąd jego palce magicznie się we mnie poruszały.
- Margo - wyszeptał po kilku wolnych ruchach wewnątrz mnie. Jego dłonie ściskały moje, a usta z powrotem mnie pocałowały i zaczął poruszać nimi z pasją. - Dobrze się czujesz, kochanie?
- Czuję się wspaniale - odpowiedziałam szeptem w jego usta, gdyż ani na chwilę nie chciał przerwać pocałunku. Chłopak kontynuował swoje powolne ruchy, wcale się nie spiesząc. Moje oczy były zamknięte, ale otworzyłam je i zauważyłam, że Brad również miał swoje lekko przymknięte.
Czułam, jak moja wizja stawała się rozmazana, a klatka piersiowa zaczęła się opuszczać. Nie chciałam dojść pierwsza i miałam nadzieję, że Brad również osiągał swój szczyt, gdyż jego pchnięcia stały się szybsze i mniej rytmiczne niż przedtem.
- Jesteś gotowa, kochanie? Chyba dłużej nie wytrzymam - jęknął i położył swoje czoło na moim, a jego głos brzmiał cholernie seksownie. Nie mogłam uformować żadnych słów i po prostu kiwnęłam głową, aż nagle z moich ust wydobył się potężny jęk. Z kilkoma ostatnimi pchnięciami, oboje osiągnęliśmy nasz szczyt.
Pokój wypełniony był naszym sapaniem i potem, a my leżeliśmy na łóżku, próbując złapać swój oddech. Chłopak zszedł ze mnie i zostawił pocałunek na mojej łechtaczce. Moje dłonie znalazły się w jego włosach, a jego wargi ani na moment nie opuszczały mojej skóry.
Nagle usłyszałam donośny głos mojego brata, który rozchodził się echem po całym domu.
- Jezu Chryste, Margo! Ciszej, bo niektórzy z nas próbują grać w Fortnite!
~ritegs~
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top