8.
-Zaczekaj-ktoś chwyta mnie za ramię, kiedy chcę wyjść na boisko na lekcję wf'u.
-O co chodzi?-odwracam się i zauważam Davida. Dziwię się, ponieważ rzadko rozmawiamy, a jeśli już to w obecności Maggie.
-Co wiesz na temat Stylesa?-pyta, a ja marszczę czoło.
-Nie za wiele-wzruszam ramionami-Dlaczego?
-Pewnie Maggie już ci powiedziała co nie co o nim, więc ja również radzę ci, abyś trzymała się od niego z daleka.
-A ty tak nagle bawisz się w niańkę?-śmieję się sarkastycznie-David nie udawaj, że się o mnie martwisz-przewracam oczami.
-Martwię się o Maggie, a ona również przez ciebie może być w niebezpieczeństwie-zauważa.
-Czy ty nie przesadzasz? To nie jest jakiś kryminał, David. Wyluzuj i miej swój własny rozum, a nie słuchasz plotek-rzucam.
-Jasne, jak chcesz. Ale jeśli coś jej się stanie-zaczyna, ale od razu mu przerywam.
-Nie próbuj mi grozić-ostrzegam go-Jeśli chcesz trzymaj ją z daleka od tego towarzystwa, ale to co robię ja jest moją sprawą-mówię i wychodzę na zewnątrz. Mam dość tego całego bawienia się w ostrzeganie mojej osoby przed Harrym. Ludzie zawsze plotkują, a ja nie mam zamiaru kogoś oceniać przez to, dopóki sama nie dowiem się prawdy. Nie wierzę, żeby było tak źle jak wydaję się być według Maggie i Davida. Nie pozwolę się zastraszyć.
Nie wiem jeszcze kiedy pojawi się Heri z powrotem, ale prawdopodobnie za niedługo :D
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top