28 - "We will have a sister or brother!"
*HARRY*
- Już nikt cię nie skrzywdzi, skarbie. - delikatnie pocałowałem Liv w czoło i odgarnąłem jej włosy z twarzy. Mimo tego, że Van zabroniła mi tu przychodzić i przeszkadzać Olivii spać i tak musiałem ją zobaczyć. Obiecałem sobie, że ten cały Aaron dostanie za swoje kiedy tylko będzie okazja. Nie mogę pojąć jak mógł nawet dotknąć moją córkę. Do tego jak Jessica mogła zostawić ich samych w domu?!
- Tato? - cichy głos Liv wyrwał mnie z przemyśleń.
- Przepraszam, że cię obudziłem.
- Jest okey... - spuściła wzrok na koc. - Możesz na mnie nakrzyczeć jaka głupia byłam. Możesz dać mi nawet szlaban do końca roku, albo jakieś prace społeczne. Zrobię wszystko tylko nie zostawiaj mnie.
- Nie będę na ciebie krzyczał i zawsze tu będę. Nie ważne co zrobisz, ja zawszę będę obok, pamiętaj. Kocham cię..
- Ja ciebie też, tatku. - zrzuciła koc z nóg i przytuliła się do mnie.
- Ale te prace społeczne są całkiem kuszące. - szepnąłem jej do ucha.
- Wiem, że mi tego nie zrobisz. - zachichotała.
- Cieszę się, że wróciłaś. Bardzo mi ciebie brakowało.
- Mi też was brakowało.
- Obiecaj mi teraz, że już skończysz z poznawaniem swojej matki i tym całym przedstawieniem. Po prostu bądź naszą Livką sprzed kilku miesięcy.
- Obiecuję. - złapała mnie za mały palec i uśmiechnęła się lekko. - Możemy coś zjeść? Jestem strasznie głodna...
- O tak. Ma.. Vanessa zrobiła twoją ulubioną zapiekankę.
- Czy nie będzie zła kiedy powiem do niej mamo? - spytała niepewnie.
- Przez trzynaście lat nie miała nic przeciwko, więc teraz pewnie też nie.
*****
Pierwszy raz od jakiegoś czasu znowu siedzieliśmy całą rodziną przy stole. Znowu widziałem uśmiechniętą Van, Olivią, Alfie'go i ja też byłem szczęśliwy. Nasza rodzina znowu idzie w dobrym kierunku.
- A wiesz?! - prawie krzyknął Alfie w stronę Liv.
- Nie wiem! - zaśmiała się, odsuwając od siebie pusty talerz.
- Będziemy mieli brata albo siostrę!
- Alf nie zgrywaj się.. - uszczypnęła go w policzek i spojrzała na nas. - O mój boże to prawda! - pisnęła patrząc na nasze poważne miny. - To dziewczynka czy chłopiec? Kiedy się urodzi?
- Myślałem, że nie będziesz zadowolona kiedy się dowiesz. - przyznałem. Bardziej spodziewałem się reakcji typu "Jak mogliście? Jesteście za starzy na dzieci!"
- Oby to był chłopiec. - powiedziała z uśmiechem patrząc na Van.
- Dlaczego nie dziewczyna? - zagadnął Alfie.
- Bo wtedy tata będzie miał dwie księżniczki, a to nie będzie fajne.
- Najlepiej bliźniaki co? - zaśmiała się Vanessa, zbierając talerze ze stołu.
- Tak! - krzyknęli oboje, na co pokręciłem głową.
- O nie, nie... to nie wy będziecie wtedy przebierać pieluchy tylko my. Nie zgadzam się na bliźniaków. - chwyciłem puste szklanki i pomogłem Van zanieść je do kuchni.
- No tato!
- Nie!
*****
- Szczerze to nie wiedziałam, że Olivia tak się zaangażuje w to dziecko. - westchnęła Ness. Leżeliśmy już w łóżku i mówiliśmy o całej sytuacji z dzisiaj. To zbyt wiele jak na kilka godzin. Olivia wróciła i wszystko po woli wraca do normy. Staramy się żyć jakby tej całej afery nie było. Co chyba wszystkim jest na rękę.
- Ja też. Ale wreszcie jest tą nastolatką co kiedyś, prawda?
- Tak i to jest najlepsze. Tęskniłam za nią.
- Masz gdzieś zapisany adres Jess? - spytałem niepewnie po kilku minutach ciszy.
- Nie pójdziesz się awanturować, zapomnij! Masz zostawić wszystko tak jak jest. Kto wie co strzeli do głowy temu facetowi?!
- Nie denerwuj się. Spytałem tylko o adres.
- Olivia powiedział, że przemyśli sprawę zgłoszenia go na policję, więc wtedy będziesz mógł z nim porozmawiać. Nigdzie inaczej. - burknęła i odwróciła się do mnie plecami.
- Załatwił bym to po swojemu i po krzyku. - mruknąłem przytulając się do jej pleców.
- Tylko się waż. - warknęła, na co wywróciłem oczami. - Nie wywracaj oczami.
- Skąd ty..?
- Idź spać. - powiedziała i tak skończyła się nasza rozmowa.
______________________
Chyba wszystko wraca do normy :) >>>
Nie będę się rozpisywać, bo ostatnio za dużo tych notek daje :p
Tylko napiszę, że strasznie wam dziękuję za te wszystkie miłe słowa, jesteście najlepsi :*
Miłego dnia i do środy! x
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top