19 - Your real mom

CZTERY DNI PÓŹNIEJ

*OLIVIA*

W Cambridge, byłam pierwszy raz. Strasznie mi się podoba to miasto. Leo oprowadził mnie tak mniej, więcej, ale raczej moja orientacja tutaj jest niska. Nie wyszłabym sama poza ulice gdzie znajduje się dom Leo. Po prostu nie.

Jego dom jest niedaleko małego jeziora. To zdecydowanie moje ulubione miejsce w Cambridge. Zachody słońca są tam nieziemskie.

Właśnie siedzimy na pomoście i wpatrujemy się z ciszy w taflę wody.

- Nie chcę być wścibski, ale.... Czy Vanessa jest twoją prawdziwą mamą? - w pewnym momencie odezwał się Leo.

- Yyy.. tak. - odpowiedziałam zdezorientowana.

- Chodzi mi.. czy ona cię urodziła?

- Tak. Dlaczego o to pytasz? - nie rozumiałam go. Do czego zmierza?

- No wiesz uczyłem się trochę biologi, a oczy też mam...

- O co ci chodzi? - warknęła. Po woli zaczynał wyprowadzać mnie z równowagi.

- Nie denerwuj się. Po prostu twoje włosy są inne niż twojego taty i twojej mamy. No, albo jesteś adoptowana, ale...

- Co?! Dlaczego w ogóle zacząłeś ten temat?! Nie jestem adoptowana, oni są moimi rodzica, po prostu mama ma farbowane włosy.. - powiedziałam niepewnie. Cholera, to prawda... czy jestem adoptowana?

- Sama w to nie wierzysz, co?

- Oni są moimi rodzicami. Skończ już.

- Jestem ciekawy, przepraszam. - zapadła pomiędzy nami cisza. A co jeśli on mówi prawdę? Jestem adoptowana? To wyjaśniało by tą kobietę pod szkołą, ten samochód, mój wygląd i brak zdjęć...

- Leo? Jeśli to prawda? - spytałam cicho.

- Nie.. no nie myśl tak. Jestem głupi przecież wiesz, tak palnąłem. - machnął ręką i usiadł bliżej mnie.

- Ja po protu tak pomyślałam i.. to się zgadza, ja jestem adoptowana..

- To nie musi być prawda. Ej Liv... - przytulił mnie, a ja rozryczałam się na dobre.

*LEO*

Pierwszy raz w życiu żałowałem, że jestem taki rozgadany i mówię wszystko co przyniesie mi ślina na język. Jeśli to okaże się prawdą to mogę zniszczyć ich rodzinę, Olivia się załamie, do tego jej rodzice mnie znienawidzą.

- Muszą mieć jakiś papier przecież. Sprawdzę... - otarła łzy i spojrzała na mnie.

- Nie wygłupiaj się. Takie rzeczy pewnie są pochowane jeśli w ogóle istnieją. - złapałem ja za nadgarstek i w wyniku tego z powrotem usiadła.

- To jak mam to sprawdzić? Chcę znać prawdę!

- A może to wcale nie jest prawda? Olivia no.. Chodźmy do domu, obejrzymy film.

- Nie! Poruszyłeś ten temat to teraz mi pomóż. Co ja mam dalej zrobić?

- Obejrzeć ze mną film! To dobre na wszytko. - uśmiechnąłem się do niej zachęcająco.

- Leo!

- Dobra! - uniosłem ręce poddając się. - No może w internecie coś będzie? Wiesz twój tata był sławny, nie?

- Tak.. Tak to dobre. - wzięła mnie za rękę i szybkim krokiem udaliśmy się do mojego domu. Po kilku minutach siedzieliśmy już na moim łóżku, a Liv trzymała mojego laptopa na kolanach. - Co mam wpisać?

- Daj to.. - nie mogłem patrzeć jak jej ręce się trzęsą. Co ja do cholery zrobiłem?! Żeby to była tylko jakaś moją pieprzona wyobraźnia, bo jak nie to chyba strzele sobie w łeb.

Wpisałem w wyszukiwarce dane jej rodziców i rok w, którym się urodziła.

- Nie ma nic o adopcji, zobacz. - zjechałem w dół i nic.. Zero tej pieprzonej adopcji.

- Ale patrz... Mój tata. - wskazała na ekran. No kurwa no...

"Harry Styles z ciężarną kobietą. Kim ona jest? Czyżby partnerka muzyka spodziewała się dziecka? Pomyślmy.. kilka miesięcy temu wychodzili razem z klubu. A nasze niezastąpione źródło informacji mówi, że wpadli. Czy on jest gotowy na dziecko?"

Kilka artykułów potem pisali :

"One Direction robią przerwę! Czy to ma związek z Harry'm, który będzie tatusiem? Otóż nasz informator to potwierdził. Chłopcy wrócą na scenę kiedy dziecko będzie już na świecie."

Patrząc na datę kolejnego wpisu na tym portalu jako zespół wrócili dopiero po dobrych dwóch latach.

"Za kilka miesięcy odbędzie się pierwszy koncert One Direction! Kto z was czekał z niecierpliwością na tą trasę? Mamy dla was kolejnego newsa! W trasę razem z chłopcami wyruszy córką Harry'ego. Wczoraj muzyk pochwalił się jej zdjęciem na Instagramie."

Pod tym było umieszczone zdjęcie Olivii, która uśmiecha się do aparatu.

- Jedź dalej.. - wyszeptała cicho.

"Harry z One Direction szuka opiekunki dla córki. Pierwszy strzał był nie trafny, ponieważ skończył się na sali sądowej. Jak będzie tym razem? Musimy niestety poczekać."

"Dzisiaj reporterzy przyłapali Harry'go, jego córkę i tajemniczą opiekunkę w parku. Czy oni nie wyglądają przeuroczo? Po prostu jak przykładna rodzina."

- Wyłącz to. - westchnęła Olivia. - Mam już dosyć. - pociągnęła nosem. - Jestem wpadką, a osoba, którą miałam za mamę przez piętnaście lat mnie okłamywała.

- Liv.. - odłożyłem laptopa i przytuliłem ją. Cholera to wszystko moja wina...

____________

Drama drama dram :c >>>>

Usunę się stąd do niedzieli, jeśli pozwolicie...

I tak by się kiedyś dowiedziała ups...

Już widzę chęć mordu w waszych oczach haha

Liczę na dużo komentarzy :3 (niekoniecznie pozytywne..)

Do następnego! xx

p.s wpadajcie na Perfect ;)


Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top