17

TERAŹNIEJSZOŚĆ

Gdy znaleźliśmy Aurorę, chciałem być ostatnim kto porozmawia z nią przed całkowitym zamurowaniem. Usiadłem na schodku i spojrzałem na ledwo zauważalną już twarz rudowłosej dziewczyny.

- Twój plan się nie powiódł, hm?

Ona tylko zaśmiała się jakbym powiedział najśmieszniejszą rzecz na świecie.

- Czemu się śmiejesz? - syknąłem wstając.

- Jesteś taki naiwny Elijaha. Gdy wy toczyliście walki z Lucienem, moim bratem, a teraz z Marcelem, ja robiłam swoje.

- Mów coś ty zrobiła. - warknąłem gwałtownie zbliżając się do jej prawie całkowicie zamurowanego ciała.

- Już nie długo się przekonasz panie Mikaelson. Już niedługo...

Po tych słowach wściekły włożyłem dwie pozostałe cegły, licząc na to że wraz z Aurorą zamknąłem tam wszystko co zrobiła.

Myliłem się.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top