63
Flavio.
Szła w moją stronę ubrana w białą suknię. Szła właśnie do mnie.
Jak zwykle piękna.
Łzy napłynęły do moich oczu, widziałem, że i ona się wzruszyła.
Brzuszek był już lekko widoczny, ale nikomu to nie przeszkadzało. Wręcz przeciwnie.
Stanęła przede mną, wypowiedzieliśmy słowa przysięgi i założyliśmy sobie nawzajem obrączki na palec serdeczny.
Miałem żonę.
Jestem mężem.
I będę miał dziecko.
Zapomniałem.
Mam jeszcze psy, które stały przy podeście z muszkami wokół szyi zamiast obroży.
Ceremonia trwała może godzinę. Na wesele zostali zaproszeni tylko ci z którymi jesteśmy najbliżej. Nie chciałem narażać jej na dodatkowy stres, poza tym jeszcze czasami miała mdłości i sama też nie chciała tłumów.
Na pierwszy taniec wybraliśmy utwór Dark Paradise, stwierdziliśmy, że to on w jakiś sposób nas połączył i to on ruszył głębsze uczucia więc nadaje się idealnie. Nie mieliśmy żadnego układu. Tańczyliśmy tak jak na plaży, po prostu bujaliśmy się na boki w rytm muzyki.
Impreza nie trwała długo. Właściwie to my się zmyliśmy jako pierwsi a kto chciał bawił się dalej.
- miałeś zabrać mnie na Vaadhoo..
Powiedziała zmęczona gdy byliśmy w drodze do domu.
- zabiorę, przecież obiecałem.
Odpowiedziałem spokojnie. Zawsze dotrzymuje obietnic i tej też miałem zamiar dotrzymać.
- kiedy?
Zapytała z wyrzutem.
- jak już urodzisz i dojdziesz do siebie, zabierzemy bobasa, psy, zostaniemy tak długo jak będziesz chciała.
Powiedziałem zgodnie z prawdą.
- a biznesy?
Widziałem na jej twarzy zdziwienie. Uśmiechnąłem się pod nosem.
- Dario się wszystkim zajmie, a to co będę mógł będę robić przez e-maila.
Skinęła głową i wbiła wzrok w szybę. Dojechaliśmy pod posiadłość, wyszedłem z samochodu. Wziąłem ją na ręce jak pannę młodą, bo w końcu nią była i wszedłem do środka.
Od razu poszliśmy do sypialni.
Postawiłem ją na podłodze, odgarnąłem włosy z pleców, pocałowałem ramię i odpiąłem zamek sukni ślubnej. Od razu opadła na podłogę. Zlustrowałem jej ciało. Była naga.
- znów zapomniałaś bielizny?
Wychrypiałem. Spojrzała na mnie zza ramienia.
- tak jakoś wyszło.
Uśmiechnęła się i przygryzła dolną wargę. Wpiłem się w jej usta.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top