Wyjazd

Święta Bożego Narodzenia były hucznie obchodzone w Hogwarcie, zresztą jak co roku. Cały zamek był w ozdobach świątecznych i można było poczuć tą radosną, rodzinną atmosferę. Minerwa była lekko przerażona wizją spędzania świąt wraz ze swoją rodziną i Harrym. Wiedziała że jej matka nie zrozumie dlaczego kobieta zajmuje się dzieckiem. Nauczycielka starała odgonić od siebie pochmurne myśli i skupić się na zabawie z chłopcem.
- Harry! Oddaj moją spinkę, to nie jest twoja zabawka! -
Dziecko tylko zachichotało i zaczęło ukrywać spinkę wśród swoich zabawek.
- Młody człowieku, uprzejmie proszę o zwrot mojej własności, nim zacznę cię łaskotać! -
Harry nadal się tym nie przejął i tylko się uśmiechał pokazując swoje cztery ząbki.
- Czyli chcesz wojny? Zgoda! -
Minerwa już miała zacząć łaskotać dziecko lecz ten się tylko do niej przytulił.
- Oh, ty mały potworku, zbyt szybko się do ciebie przywiązałam. -
Chłopczyk mocniej wtulił się do kobiety, po czym powiedział swoje pierwsze słowo.
- Mama. -
Kobieta odsunęła się od dziecka i wpatrywała się w chłopca zaskoczona.
- Kotku, ja nie jestem twoją mamą. -
Jednak w umyśle dziecka Minerwa została już jego mamusią. W końcu pamiętał tylko ją i tylko ona się nim zajmowała.
- Jak będziesz starszy to ci to wszystko wytłumaczę... -
- Mama? -
- Oj, mój mały aniołeczku. -
Nauczycielka przytuliła do siebie chłopca a po jej policzku spłynęła jedna łza. Jednak kobieta szybko doprowadziła się do poprzedniego stanu i zajęła się swoim małym podopiecznym.
- Pora na jedzenie, Harry. -
Chłopczyk tylko pokręcił głową.
- Nie wykłócaj się ze mną i tak musisz coś zjeść. -
Dziecko znowu pokręciło głową.
- A co cię przekona do jedzenia? -
Chłopczyk podniósł rączki do góry.
- Mhm, czyli podrzucanie za jedzenie? Jest to jakiś układ... -
Minerwa pobawiła się jeszcze chwilę z dzieckiem po czym zaczęła walkę o zjedzenie papki warzywnej. Oczywiście walka została przegrana po tym jak Harry wypluł zawartość swoich ust na jej perski dywan.
Słuchacie jako że za 6 godzin będę już siedzieć na EndGame a potem będę martwa, daje wam już teraz rozdział!

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top