Hiszpania

Usiadłam wygodnie w jednym z foteli samolotu, i wyciągnęłam moją starą mp2 poczym puscilam swój ulubiony kawałek "Megadeth- Paranoid" wpatrując się w zadowoloną mamę lecz w oczach było widać strach, nie lotu lecz tego ze ojciec nas odnajdzie. Uśmiechnęłam się do niej poczym nie wiedząc nawet kiedy oddałam się w otchłań Morfeusza.

***

Usłyszałam cichy szept mamy, leniwie otworzyłam zaspane jeszcze oczy i spojrzałam na mamę.

- kochanie jesteśmy na miejscu - uśmiechnęła się radośnie biorąc nasze torby.

Wyszliśmy z samolotu.
-jak tu pięknie - pomyślałam spoglądając na nieznane mi wcześniej drzewa.

- to palmy - moje myśli przerwał głos mamy. - za niedługo przyjedzie po nas Nick moj nowy partner.

Co ?
Mama ma kogoś i nic o tym nie wiedziałam ?
Dlaczego ?
Może przestała mi ufac?

***

- hej dziewczyny - podszedł do nas wysoki brunet o brązowych oczach i ciemnej karnacji, w sile wieku gdyz na jego włosach widać było kilka siwych pasemek a na twarzy kilka ledwo zauwarzalnych zmarszczek.

Mama podeszła do niego i przywitała się, na jego widok cała promieniala, widać było ze oby dwoje są w sobie nieziemsko zakochani.

-Ty jesteś pewnie Sue miło mi Cię poznać Ana dużo o tobie opowiadała - podał mi rękę i we trójkę wsiedliśmy do czarnej BM-ki i ruszyliśmy w nieznane...

***

Po kilku minutach drogi Nick zatrzymał auto przy jednych z domów, Wyszliśmy z auta i nie mogłam uwierzyć własnym ocza orz chwilę stałam jak słup podziwiając piektrowy wielki dom koloru jasnego brązu, za domem.

-podoba ci się ? - spytała mnie mama uśmiechając od ucha do ucha.

- cu...cudo...cudowny - wyjakalam.

Nick wziął mamę za rękę i we trójkę ruszyliśmy w stronę domu, mężczyzna otworzył dzwi od domu a moim ocza ukazał się przepiękny niebiesko-szary hol a na suficie piękny kryształowy zyrandol a podłoga wylozona ciemnymi drewnianymi panelami

Weszliśmy na piętro a gdy otworzył dzwi do pierwszego pokoju zaniemarłam, pokój był uzadzony bardzo nowocześnie w rogu stało biurko na którym znajdował się laptop a na nim leżał nowoczesny smartfon, pod ściana stało dwu osobowe łóżko a na jednej ze ścian Wielka szafa obok której znajdowały się dzwi koloru kremowego, podłoga była wylozna z jasnych paneli a każda ze ścian miała błękitny odcień.

- to mój pokój ? - zapytałam uśmiechając się do Nika od ucha do ucha.

- tak ksiezniczko za tymi dzwiami masz łazienkę a wszystko co znajduje się w pokoju należy do Ciebie. Za tydzień wraca mój syn David mam nadzieję że się zaprzyjaznice. - powiedział povzym wyszedł zostawiając mnie samą w pokoju.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top

Tags: