Rozdział 58: Czy to już jest koniec?

Odwróciłam się w kierunku z którego doszły do mnie dźwięki. Brunet leżał przepołowiony na środku ulicy, około osiem metrów od niego stała ciężarówka. Kierowca wychylił się za szyby i uśmiechnął przebiegle w moją stronę, po czym odjechał. Podbiegłam do zwłok, wzięłam
je na ręce, rozwinęłam moje czarne skrzydła i poleciałam w stronę wili.
Wpadłam do środka przez drzwi i stanęłam osłupiała na środku salonu. Nie byłam w stanie się ruszyć, łzy leciały mi po policzkach a wzrok był wbity w osoby przede mną. Zobaczyłam zdziwienie na twarzach wszystkich. Upuściłam ciało chłopaka i padłam na kolana, Shadow podbiegła do mnie i przytuliła.

-Dokonała swojej zemsty...to już ostatnia osoba.-wypowiedziałam słabo-Szmata.-podsumowałam i wyuliłam się w widocznie przybitą brunetkę.

_______________
Dzisiaj rozdział serio któtki ponieważ mam mały problem który uniemożliwia mi korektę rozdziałów.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top