Rozdział 2
•~° ♡🌹♡ °~•
Pierzasta Łapa obudziła się w ciepłym legowisku uczniów. Dziś miała przyjść część kotów z Klanu Chłodnego Potoku. Młoda uczennica była bardzo ciekawa tego jak wyglądają, jak się zachowują. Nigdy bowiem nie widziała kota z innego rejonu. No może oprócz Klonowej Gwiazdy. Szybko wyszła spod zagłębienia pod kępą paproci i rozejrzała się po obozie. Z tego co wiedziała, koty z Klan Chłodnego Potoku miały się pojawić dopiero o wysokim słońcu. Kotka uniosła głowę do góry. Na lekko zachmurzonym niebie, słońce było prawie w połowie drogi do wysokiego słońca. "Idealnie!" pomyślała uczennica po czym zaczęła poranną toaletę.
Gdy słońce było już na samej górze sklepienia, Pierzasta Łapa kończyła jeść mysz. Obok niej Obłoczna Łapa i Ostowa Łapa dzielili się językami. Po niedługiej chwili do obozu weszli Puszczykowa Gwiazda i zapewnie Nagietkowy Wiatr. To następca lidera miał przyprowadzić ze sobą koty swojego klanu. Dwaj kocury rozmawiali ze sobą o czymś, a za nimi ciągną się sznur innych kotów. Były tam koty starsze, młodsze, oraz kocięta. Pierzastej Łapie zrobiło się żal kotów z Klanów z Północy. Wśród nich było kilka kotów które wyglądały na uczniów.
Widać było, że koty są lekko przestraszone i nie wiedzą co mają zrobić w tej sytuacji, gdzie wszystkie koty z obcego klanu patrzą na nich z ciekawością, jakby byli kociakami które pierwszy raz zobaczyły żywą zdobycz. Przywódca wskoczył na półkę skalną, a za nim niezgrabnie wskoczył następca lidera z Klanu Chłodnego Potoku. Puszczykowa Gwiazda długo dobierał słowa, lecz w końcu zaczął mówić.
– Niech wszystkie koty na tyle dorosłe by móc samodzielnie wchodzić po stromych wzgórzach, zbiorą się pod półką i wysłuchają tego co mam do powiedzenia! – jego słowa odbiły się lekkim echem od ścian kotliny. Gdy wszystkie koty już się zebrały, przywódca kontynuował.
– Chciałbym zacząć od tego, gdzie koty Klanu Chłodnego Potoku będą spać. Nasze legowiska są trochę za małe by pomieścić wszystkich, więc nasze karmicielki przeniosą się do legowiska starszyzny. Jeżeli chcecie, Delikatna Noco, Konwaliowy Kroku również możecie tam spać –
– Dziękuję, przemyślimy to – kotka o dymnym umaszczeniu skinęła lekko wodą i zgarnęła ogonem jedno ze swoich kociąt, które zaczęło się za bardzo oddalać.
– Wojownicy z Klanu Chłodnego Potoku zamieszkają w żłobku, zaraz polecę naszym uczniom by poszli pozbierać trochę mchu na posłania – przywódca spojrzał w stronę jednych z najmłodszych kotów klanu. Ostowa Łapa szepnęła do siostry.
– To mamy zajęcie do końca dnia. Mogliby chociaż samemu sobie przynieść materiały na posłania! –
– Uczniowie Klanu Chłodnego Potoku zaś będą spały w legowisku uczniów. Jest na tyle duże że wszyscy się w nim pomieszczą – Pierzasta Łapa spojrzała kątem oka na uczniów Klanu Chłodnego Potoku. Była ich tylko trójka. "Przynajmniej będzie nas po równo" pomyślała kotka spoglądając z powrotem na starszego kocura, stojącego na półce skalnej.
– Puszczykowa Gwiazdo, mogę...? – odezwał się ledwo słyszalnie zastępca Klonowej Gwiazdy. Biały w czarne plamki kocur skinął powoli głową i odpowiedział.
– Jasne Nagietkowy Wietrze, o co chodzi? –
– Klonowa Gwiazda kazał mi przekazać, że dziękuje w imieniu całego Klanu Chłodnego Potoku za pomoc którą nam udzieliliście – kocur powiedział trochę głośniej, by inne koty również mogły go usłyszeć, oraz wystąpił na samą krawędź półki.
- Czy to wszystko? - zapytał Puszczykowa Gwiazda. Po dłuższej chwili ciszy, kocur odezwał się ponownie - Panterzy Szmerze, wyznaczysz koty które pomogą Klanowi Chłodnego Potoku się zadomowić. Koniec zebrania -
Ciemnoszary w ciemniejsze rozetki kocur skiną przywódcy głową, po czym od razu zaczął zbierać koty, które oprowadzą obce koty po obozie, oraz koty, które pójdą pozbierać materiały na posłania dla nich. Pierzasta Łapa niemal od razu usłyszała swoje imię.
- Pierzasta Łapo, Obłoczna Łapo. Pójdziecie pozbierać mech na posłania dla Delikatnej Nocy oraz Konwaliowego Kroku. Ostowa Łapo, ty pójdziesz pozbierać mech dla uczniów Klanu Chłodnego Potoku. Nagietkowy Wietrze, uczniowie twojego klanu również mogą iść -
- Dobrze więc, Owocowa Łapo, Srocza Łapo, możecie pójść z Ostową Łapą. A ty Jeżynowa Łapo, jeśli Panterzy Szmer się zgodzi, możesz iść z Obłoczną Łapą i... Pierzastą Łapą? -
- Jasne, że może iść. Zaraz poproszę jeszcze jakiegoś wojownika by ich przypilnował. Sasankowa Przyśpiewko, Gradowe Echo, pójdziecie i przypilnujecie trochę uczniów? -powiedział niemalże na jednym tchu zastępca przywódcy. Dwa dorosłe koty od razu skinęły głowami. Do grupki kotów podszedł Puszczykowa Gwiazda.
- Panterzy Szmerze,jak skończysz przydzielać kotom zadania, przyjdź do mojego legowiska -
- Dobrze, Puszczykowa Gwiazdo. O! Sójcza Pieśni! Ćmia Nogo! Poczekajcie chwilkę! - odparł ciemnozielonooki zastępca po czym podbiegł do dwóch kotek, chcących wyjść z obozu, pewnie na polowanie lub spacer.
- Wasz następca mnie przeraża - do Pierzastej Łapy podeszła biała kotka o niebieskoszarych cętkach i Morskich Oczach. Uczennica Klanu Gór podskoczyła lekko na te słowa. Morskooka nieznajoma szybko skinęła srebrzystej rówieśniczce głową - Przepraszam, nie chciałam cię wystraszyć. Nazywam się Jeżynowa Łapa, szkolę się na Łowczynię Klanu Chłodnego Potoku -
"Następca? Łowca? Dziwne tam mają rangi" pomyślała Pierzasta Łapa. Po chwili ciszy przypomniała sobie że wypadałoby również się przedstawić. Uczennica skinęła głową tak jak wcześniej uczyniła to Jeżynowa Łapa.
- Miło mi. Ja jestem Pierzasta Łapa i uczę się na wojownika -
- Wojownika? To coś w stylu łowców i obrońców? - kotka z obcego klanu przechyliła zabawnie głowę
- Wydaje mi się, że tak. Wojownicy walczą i polują dla klanu -
- Ej, idziecie czy mamy iść sami? - zapytał Gradowe Echo stojący wraz z Obłoczną Łapą przy wyjściu z niewielkiej kotliny, służącej jako obóz. Pierzasta Łapa i Jeżynowa Łapa skinęły głowami i podbiegły do dwójki kocurów. Kiedy kotki dotarły do wyjścia z obozu, błękitnoszary kocur poprowadził trójkę uczniów na Omszone Skały, czyli do miejsca, gdzie znajduje się małe jeziorko bez ryb, do którego woda wpływa z źródełka. Jeziorko był otoczone dużą ilością skał które porastał mech. Co prawda, dojście do niego było dość strome, a Jeżynowa Łapa często ześlizgiwała się po wilgotnych skałach,lecz nie było to tak strome zbocze jak góra, na którą uczniowie musieli się wdrapać podczas ostatniego egzaminu na wojownika.
Kiedy cztery koty wdrapały się na Omszone Skały, Jeżynowa Łapa padła na śliskie, omszone kamienie i wydyszała.
- Dziwię się wam że możecie tu tak wchodzić i się nie męczyć -
- To jeszcze nie tak wysoko. Spójrz tam, widzisz tą dużą półkę skalną za którą jest mała jaskinia? - zapytał Gradowe Echo wskazując ogonem na spowity mgłą szczyt góry na którym było widać mały, ciemny punkcik. Gdy uczennica Klanu Chłodnego Potoku skinęła głową, wojownik kontynuował - tam muszą wspinać się uczniowie trzeciego dnia egzaminu na wojownika -
- Aż tak wysoko? Współczuję - ostatnie słowa Morskooka skierowała do Pierzastej Łapy i Obłocznej Łapy. Srebrzysty w czarne plamki kocur polizał się kilka razy po piersi.
- Oj tam, Oj tam. Ja, Pierzasta Łapa i Ostowa Łapa damy radę, wejdziemy na sam szczyt tej góry i zostaniemy najlepszymi wojownikami jakich widział Klan Gór! -
- Nie wątpię - odparł indygowooki wojownik, patrząc dumnie na swoje dzieci. Jeżynowa Łapa również wypięła dumnie pierś.
- A ja będę najlepszą łowczynią Klanu Chłodnego Potoku! -
Zbieranie mchu minęło czwórce kotów bardzo przyjemnie. Pierzasta Łapa dowiedziała się sporo nowych rzeczy o nowej i zarazem pierwszej koleżance oraz jej klanie. Na przykład to, że jej klan mieszka bardzo blisko morza. Dużo opowiadała jej o tym "morzu". Mówiła że jest to ogromna połać wody, tak wielka, że w ogóle nie widać lądu. Opowiadała też, że im bliżej niego, tym zimniej i tym bardziej pachnie tam solą. Pierzasta Łapa nie czuła nigdy zapachu soli, lecz wyobrażała sobie go. Dużo też żartowali. Po tym dniu Pierzasta Łapa mogła śmiało uznać Jeżynową Łapę za bliską koleżankę, którą znała od żłobka.
Uczniowie prowadzeni przez Gradowe Echo wracali Właśnie do obozu, każdy z nich niósł kępkę mchu w pysku. Gradowe Echo zaś niósł dużą ilość suchych liści oraz liści paproci na których uczniowie wyłożą mech. Był to swego rodzaju zwyczaj Klanów z Południa. Źródłowa Gwiazda wraz z Górzastą Gwiazdą podczas zakładania swoich klanów odkryły, że dzięki grubej warstwy paproci i liści posłanie jest bardziej miękkie, oraz łatwiej się w nim rozgrzać, podczas srogich pór Częstego Deszczu* oraz Śnieżnych Dni*.
Po powrocie do obozu od razu dało się usłyszeć wściekłe warczenie dwóch kotów. Pierzasta Łapa próbowała wyłapać skąd dochodzą odgłosy kłótni. Rozejrzawszy się po obozie zobaczyła, że wszystkie koty wyglądają na zmartwione, lub szepczą o czymś między sobą. Uczennica spojrzała kątem oka na ojca. Wydawał się równie zmartwiony co reszta klanu. Większa część przybyszów z Klanu Chłodnego Potoku również wydawała się zestresowana całą sytuacją. W pewnym momencie Pierzasta Łapa rozpoznała głosy dwóch kłócących się kocurów. "To Panterzy Szmer i Puszczykowa Gwiazda!"
- od kiedy Panterzy Szmer i Puszczykowa Gwiazda się kłócą? - wyszeptał Obłoczna Łapa. Gradowe Echo wyszeptał do ucha syna, jednak na tyle głośno by Pierzasta Łapa również mogła go usłyszeć.
- Ich ostatnia taka kłótnia miała miejsce kiedy ja i twoja matka byliśmy dopiero uczniami. Wtedy poprzedni przywódca, Skroplona Gwiazda ich rozdzielił. Pokłócili się wtedy chyba o to, że nie poświęcają sobie wystarczającej ilości czasu - w tym samym momencie na skalna polanę wszedł Panterzy Szmer, a w ślad za nim poszedł Puszczykowa Gwiazda. Biały w szare plamki kocur wydawał się być lekko przygnębiony z powodu kłótni, za to Ciemnoszare w ciemniejsze rozetki futro zastępcy przywódcy było zjeżone, a uszy lekko położone na głowie. Przywódca klanu wznowił rozmowę.
- Panterzy Szmerze, nie zachowuj się jak mysi móżdżek. Przecież dobrze wiesz że to mój obowiązek -
- Nie chodzi mi tylko o Zebranie Przywódców*! W ogóle nie spędzamy ze sobą czasu! Zaczynam już wątpić że nasz związek ma sens -
- Nawet tak nie mów! Dobrze wiesz że koty z naszymi rangami mają pełne łapy roboty! Nie możemy zaniedbywać swoich obowiązków na wspólne spacery lub polowania. Ne jesteśmy już młodymi wojownikami któ- przywódca nie dokończył, ponieważ przerwał mu ciemnozielonooki, którego sierść powoli zaczęła opadać. Za to futro na karku Puszczykowej Gwiazdy zaczęło się podnosić.
- Po prostu zaczynam mieć już tego wszystkiego dość - kocur przerwał, wziął głęboki wdech i wydech, odwrócił się w stronę wyjścia z kotliny, po czym dokończył swoją wypowiedź - Idę się przejść, śpię dzisiaj w legowisku wojowników -
Przywódca zdawał się lekko zaskoczony drugą częścią wypowiedzi partnera, ale nie protestował. Zamiast tego ciągnąc ogon po ziemi podszedł do stosu zwierzyny, wziął z niego ziębę i poszedł z powrotem do swojego legowiska.
- Gdyby ktoś tak nawrzeszczał na Klonową Gwiazdę, całe następne kilka dni musiałby wyjmował starszym kleszcze i pchły - Jeżynowa Łapa wyszeptała do koleżanki. Srebrzysta uczennica skinęła jej głową.
- Gdyby ktoś inny kto nie jest Panterzym Szmerem tak nakrzyczał na Puszczykową Gwiazdę pewnie postąpiłby tak samo. Jednak Panterzy Szmer i Puszczykowa Gwiazda byli już partnerami zanim ten drugi został zastępcą. To normalne że tak się do siebie przywiązali, i że zaczęło im tak na sobie zależeć -
Gdy emocje w obozie opadły, Pierzasta Łapa, Obłoczna Łapa i Jeżynowa Łapa poszli do legowiska starszych, wcześniej pytając karmicielki Klanu Chłodnego Potoku, czy aby na pewno chcą tam spać. Gdy przygotowywali posłania, Kawkowe Pióro opowiadał kociakom różnorakie historie, więc czas miną im dość przyjemnie. Od czasu do czasu Wiewiórczy Ogon lub Brunatne Futro wtrącali się do rozmowy. Śmiechów nie było końca, lecz przez to wszyscy zapomnieli o kocurze, który martwił się o swojego partnera, który nie wrócił na noc do obozu.
•~° ♡🌹♡ °~•
*Pora Częstych Deszczów - Jesień
*Pora Śnieżnych Dni - Zima
*Zebranie Przywódców - Jest to takie jakby zwykłe Zgromadzenie, tylko że na tym są tylko Przywódcy i Medycy z wszystkich klanów. Obywa się co dziesięć księżycy
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top