Chapter 5.0

Ich pierwszy wywiad trwał dopiero od dziesięciu minut i już zaczęło się pieprzyć, bo Harry nie mógł przestać dawać podtekstów seksualnych na temat ich związku na ekranie i Louis był bezsilny, jedynie siedział obok niego i chichotał. 

Louis wciąż śmiał się po ich długim dniu pełnym wywiadów, kiedy w końcu wszyscy wyszli z małego pomieszczenia, w którym siedzieli przez cały dzień. Popchnął Harry'ego, by położył się na kanapie, kiedy zostali sami. Przesunął się, by położyć się na niego, złączając ze sobą ich nogi, więc pasowali do siebie idealnie. 

Drzwi nie były zamknięte, ale to nie robiło różnicy Louisowi, kiedy pochylił się, by złączyć ze sobą ich usta. Był to ich pierwszy, prawdziwy pocałunek od kilku godzin, poza kilkoma całusami, które byli w stanie wcisnąć pomiędzy wywiadami i było niesamowicie. To była miła zmiana, mieć przy sobie Harry'ego po długim dniu promocji. To dlatego Louis zrobił kwaśną minę, kiedy Harry żartobliwie dźgnął go w bok, efektywnie przerywając ich zasłużony moment spokoju. 

- Za co to było?

Harry zwęził swoje oczy, starając się oskarżycielsko na niego patrzyć, ale również walczył z uśmiechem, więc to nie było za bardzo onieśmielające. - Za potwierdzenie, że byłem najbardziej wymagającym aktorem na planie.

Louis zaśmiał się do siebie przez sposób, w jaki Harry zrobił uroczą, obrażoną minę, kiedy Louis to powiedział... po części wyglądało to tak, jak teraz. 

- To nawet nie było kłamstwo - zaśmiał się Louis. - Tobie zajmowało to dwa razy dłużej, by zrobić twoje włosy i makeup.

- Miałem skomplikowany makijaż do niektórych scen, mam dużo włosów i mam loki. Czasami to zajmuję chwilę - powiedział Harry na swoją własną obronę. Louis posłał mu spojrzenie, bo chociaż prawdopodobnie miał więcej włosów, niż przeciętny człowiek, jego włosy również były naturalnie kręcone. On dosłownie budził się tak piękny każdego dnia, więc to nie tak, że fryzjerka miała wiele do zrobienia, kiedy siadał na krześle. Louis podtrzymywał, że był skrytą divą.   

W końcu przeprosił za nic, oprócz mówienia prawdy, kiedy Harry wciąż się dąsał. Harry przesunął się, by ponownie złączyć ich usta, kiedy wyciągnął od niego 'przepraszam', ale Louis zatrzymał się i lekko dźgnął go w klatkę piersiową, kiedy przypomniał sobie odpowiedź Harry'ego po tym, jak został poproszony, by opowiedzieć swoje doświadczenie w pracy z poczwórnym kandydatem do Oscara. - Mogłem powiedzieć, że jesteś trochę wymagający, ale ty powiedziałeś, że nienawidziłeś być utożsamiany z pozbawionym talentu amatorem - Louis grzecznie mu przypomniał.  

Na twarz Harry'ego wstąpił wielki uśmiech, taki sam, który pojawił się również wtedy, kiedy powiedział to po raz pierwszy. - Okej, masz na ścianie w domu szklaną gablotę pełną nagród, w tym dwa Złote Globy - Harry przewrócił oczami, ale szturchnął Louisa, kiedy znowu miał obrażoną minę. - I jeśli dobrze pamiętam, zasugerowałeś, że jestem brzydki i dziwnie pachnę, kiedy spytała cię o pracę ze mną.  

Louis zaśmiał się, przypominając sobie przerażone miny wszystkich w pomieszczeniu, zanim uśmiechnął się i wszyscy zdali sobie sprawę, że ich dwójka jedynie droczyła się ze sobą dla zabawy. 

Każdy, kto miał oczy mógł zobaczyć, że Harry był bardzo atrakcyjny i Louis mógł potwierdzić, że Harry zawsze pachniał niczym marzenie, jednakże wtedy było zabawnie naśmiewać się z tych nudnych pytań. Po tym, każdy wywiad stał się grą pomiędzy ich dwójką, kto powie najbardziej niedorzeczną rzecz na temat drugiego i ujdzie mu to na sucho. Louis lubił myśleć, że wygrał.

- Oficjalnie ssiemy we wspólnych wywiadach - zaśmiał się Harry. 

Louis się z nim nie zgadzał. Razem prawdopodobnie nie byli najbardziej produktywnym planem, na który ich zespół mógł wpaść, ale w tym samym czasie nigdy nie bawił się tak dobrze podczas promocji, więc naprawdę nie mógł narzekać. - Liam i Niall powinni wiedzieć lepiej, a nie dobierać nas w parę, jeśli chcieli coś osiągnąć - Louis uśmiechnął się, ani trochę nie zmartwiony, że właśnie spędził dzień w pracy śmiejąc się w flirtując ze swoim chłopakiem. 

~*~

Podczas pierwszej rundy promocji dobrze się bawili i żartowali, ale podczas drugiej dziennikarz denerwował Louisa.  

Po pierwsze, imię Matthew McConaughey'a było przywoływane zbyt wiele razy jak na gust Louisa i za każdym razem był zmuszony do uśmiechania się i odpowiadania jak 'interesujące' by to było, jeśli ich dwójka ponownie byłaby nominowana do kategorii Najlepszy Aktor, zamiast przyznania, że prawdopodobnie by się podpalił, jeśli ten mężczyzna ponownie odszedłby z jego nagrodą. 

Przez lata Louis otrzymał wiele gówna w związku ze swoim życiem i karierą, co było w porządku, bo radził sobie z mediami i opiniami ludźmi od bardzo długiego czasu. Louis mógł przyjąć krytykę, która wiązała się z jego pracą, ale to była kompletnie inna historia, gdy medialna burza była skierowana w Harry'ego.  

Kilku dziennikarzy spytało Harry'ego czy uważa, że jego powiązania z Louisem pomogą mu w dalszej karierze i Louis zaciskał swoje pięści za każdym razem, starając się stłumić nagłą potrzebę którą czuł, by przywalić dupkowi, który w ogóle pomyślał, by zadać mu takie pytanie w pieprzoną twarz. Wielu dziennikarzy tańczyło wokół tematu, pytając o orientację Harry'ego i ich domniemany związek, odkąd żaden z nich tego nie potwierdził, na co Louis z dumą wziął dłoń Harry'ego przed kamerami i wszyscy patrzyli i powiedział im, by wyciągnęli swoje własne pieprzone wnioski. Powiedział to z uśmiechem, żeby nie wyjść na kompletnego kutasa, ale z pewnością osiągnął sukces, kiedy dziennikarz szybko zmienił temat. 

Louis wciąż był podirytowany przez tą bezczelność, kiedy wrócili tego wieczora do domu. Ze złością się rozebrał i znalazł parę dresów i miękką koszulkę, by na siebie narzucić, podczas gdy Harry mówił o czymś, czego Louis nie słuchał. Nie mógł skupić się na niczym innym, oprócz tego, jak celowo niegrzeczni byli ci ludzie. 

- Nie mogę uwierzyć w pieprzoną odwagę niektórych ludzi - powiedział Louis, kiedy wczołgał się do łóżka, wciąż zszokowany kobietą, która spytała Harry'ego o presję odgrywania romantycznych scen z kimś trzynaście lat starszym. To konkretne pytanie zdenerwowało Louisa z dwóch powodów, po pierwsze, ponieważ Harry był genialnym aktorem i jej pytanie sugerowało coś innego i po drugie, ponieważ dosłownie nikt nie pytał o dokładną różnicę ich wieku. Nikt.

Na nowo się zdenerwował, kiedy o tym pomyślał, ale uspokoił się, kiedy Harry wspiął się do łóżka obok niego i popchnął Louisa na materac tak, że leżeli obok siebie. Delikatnie się uśmiechał i jego uśmiech poszerzył się, kiedy zaważył głęboką zmarszczkę pomiędzy brwiami Louisa. 

- Dostaniesz zmarszczek, jeśli będziesz tak robił - zaśmiał się. 

- Już je mam, według pieprzonej matematyczki, która przeprowadziła z nami dzisiaj wywiad - zadrwił Louis.

- Nie powiedziała tego - powiedział mu Harry, jego oczy rozświetliły się, gdy patrzył na Louisa. Zawsze czuł uścisk w piersi, kiedy tylko Harry patrzył na niego w ten sposób. 

- Może nie, ale zdecydowanie to sugerowała.

Harry czule pokręcił głową i wygładził małe zmarszczki, które pozostały na jego twarzy. - Lou, dlaczego jej w ogóle słuchasz, albo innych ludzi? Nikogo nie obchodzi, co sobie myślą. W każdym bądź razie, mnie to nie obchodzi.

Mnie to obchodzi - powiedział mu Louis. - Nie za bardzo o to, co ludzie mówią o mnie, bo robię to od długiego czasu, więc jestem do tego przyzwyczajony, ale z tobą jest inaczej, Haz - Harry był cudowny i każdy powinien to wiedzieć, ale nie wiedzą. Plotkują i gadają o nim, jakby czasami nie był w ogóle prawdziwą osobą i to denerwowało Louisa, bo na to nie zasługiwał.   

Niemal jakby dokładnie wiedział co Louis o nim myślał, Harry lekko uśmiechnął się do siebie. Objął twarz Louisa i powoli przyciągnął go do pocałunku. Nacisk jego warg momentalnie sprawił, że Louis zapomniał dlaczego był w ogóle zdenerwowany. 

Wzrok Harry'ego był poważny, kiedy w końcu się odsunął i na niego spojrzał i Louis natychmiast zatęsknił za jego ciepłem. Trzymał Louisa blisko, kiedy zaczął mówić. 

- Bardzo cię kocham za to, że chcesz mnie chronić i walczysz za mnie, Louis, ale nie musisz tego robić. Jestem okej z tym, że ludzie o mnie gadają, albo myślą, że wykorzystuję ciebie, albo że nie powinniśmy być razem, bo obaj wiemy, że nic z tego nie jest prawdą.

Louis nigdy nie miał tego poziomu dojrzałości, który Harry najwyraźniej posiadał, kiedy był w jego wieku i wciąż go nie miał, jeśli miał być szczerym. Lubił wiedzieć co wypisywali o nim w internecie, podczas gdy Harry'ego nie obchodziły opinie innych ludzi. Louis uważał, że może powinien podążyć za przykładem swojego chłopaka i mieć to gdzieś. Jak powiedział Harry, i tak  żadna z tych rzeczy nie była prawdą. 

~*~

Końcowa seria promocji była nudna w porównaniu do poprzedniej, tym razem Louis nie chciał użyć własnych rąk do zamordowania ludzi, którzy zadawali im pytania. Ci dziennikarze chcieli rozmawiać o ich talencie i filmie, co było fantastyczne, bo Louis wykorzystywał każdą szansę, którą miał, by komplementować Harry'ego i podkreślać to, jakim był niesamowitym aktorem.  

Na policzkach Harry'ego widniał lekki rumieniec za każdym razem, kiedy komplement wychodził z ust Louisa i w zamian Harry zachwycał się nim dwa razy bardziej. Liam i Niall obserwowali ich z boku, przewracając oczami za każdym razem, kiedy jeden z nich mówił o niekończącym się talencie drugiego, albo o tym, jak któryś z nich był świetny. 

Było prosto i przesadnie słodko, dopóki jedna z kobiet nie wspomniała o Oscarach i nominacjach w tym samym zdaniu z imionami Louisa i Harry'ego. Jego serce mocniej zabiło, kiedy Liam znacząco uśmiechnął się z drugiego końca pomieszczenia.

Film nie miał jeszcze premiery, ale był pokazany komisji nagród i według tej miłej kobiety siedzącej naprzeciwko nich szanse na to, że obaj będą nominowali były ogromne, a nawet jeszcze lepiej. I tak, Louis zostaje nominowany przez cały czas, ale to wciąż było całkiem kurwa ekscytujące, gdy się o tym pomyśli, szczególnie, jeśli Harry będzie to z nim dzielił. 

Louis natychmiast spojrzał na swojego chłopaka, który twierdził, że wcale nie obchodziły go nagrody i nawet jego oczy były pełne zdumienia przez przewidywania dziennikarki. 

Louis wziął tę rolę z myślą o takim rezultacie, jednakże teraz to znaczyło dla niego o wiele więcej, niż kiedykolwiek wcześniej, kiedy z początku zgodził się na ten film. Ten film był dla niego wyjątkowy, prawdopodobnie był najważniejszym filmem, który kiedykolwiek zrobił, zważając na to, że skończył z Harrym, ale nie miałby nic przeciwko jakiemuś innemu uczczeniu pamięci tego filmu, najlepiej w formie statuy w kształcie nagiego mężczyzny ze złota z jego imieniem na samym przodzie.  

Serce Louisa przyśpieszyło, jedynie to sobie wyobrażając. Niemal ustało, kiedy dziennikarka spytała o ich zdanie na ten temat i Harry odpowiedział za ich obu. - Louis udowodnił światu i Akademii swój talent już jakiś czas temu i mam nadzieję, że tym razem uznanie będzie przyznane komuś, kto ciężko pracuje, kocha ten zawód i kto moim zdaniem jest najlepszym filmowym partnerem, że każdy byłby zaszczycony z nim pracować. Wszyscy wiedzą, że na to zasługuje; po prostu chcę, by w tym roku Akademia to także dostrzegła.

Dziennikarka uśmiechnęła się na jego odpowiedź, razem z innymi osobami w tym pomieszczeniu, przytakując, jakby całkowicie się zgadzała. Serce Louisa było zbyt pełne, by zrobić cokolwiek innego, oprócz patrzenia się na swojego chłopaka z podziwem, ponieważ Harry nawet nie wspomniał o swojej osobie i o fakcie, że zasługiwał na wygraną z tych samych powodów. 

Louis nie wiedział co powiedzieć, kiedy został poproszony o komentarz. Radośnie ujął dłoń Harry'ego i wzruszył ramionami. - Zgaduję, że będziemy musieli poczekać i zobaczyć co się stanie. Obaj poczekamy - uśmiechnął się, lekko ściskając jego dłoń. 

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top