Rozdział 4

Pen Karasuma został nauczycielem wychowania fizycznego klasy 3-E. Uczy nas podstaw posługiwania się pistoletem i nożami. Karasuma-Sensei powiedział ci tylko żebyś stanęła na boku i obserwowała ich, ponieważ jesteś już całkiem dobra w tych umiejętnościach. Nagle poprosił Isogai i Maehara, by spróbowali uderzyć go plastikowym nożem. Jeżeli uda im się Zadać mu kilka zadrapań będą mogli wcześniej wrócić do domu..

Cóż próbowali ale się nie powiodło. Edukacja fizyczna dobiegła końca. Dziewczyny mówiły o tym jak fajny jest Karasuma-Sensei, chociaż zawsze wygląda strasznie. Twoim zdaniem nie jest ani chłodny, ani przerażający, zawsze jest śmiertelnie poważny. Rozmawiałaś z Kanzakim w drodze powrotnej do klasy, gdy nagle zobaczyłaś chlopaka z czerwonymi włosami..

"Yo, Nagisa i [T/N]. Minęło trochę czasu." Oznajmił.

"Karma, kiedy wróciłeś?" Odpowiedział Nagisa.

"Och..och, nazywa się Karma, Karma Akabane." Przypomniałaś sobie.

"Huh! Jest i nasz niesławny Koro-Sensei. Whoah, on naprawdę wygląda jak ośmiornica." Kontynuował podchodząc do Koro-Sensei'a.
Po jego wprowadzeniu Karma uścisnął mu rękę. Nagle macki Koro-Sensei'a zaczęły pękać. W szybkim momencie Karma wyjął nóż, który chował w rękawie. Tego też się nie spodziewałaś. Pechowo Koro-Sensei był wystarczająco szybki, aby go uniknąć. No cóż, sensei jest teraz wkurzony. Nie mogłaś nie przejmowac się tym..

---później w klasie---

skończyłam quiz ale pozostałam w klasie bo się nudziłam. Rozmawiałam z Karmą i Terasaką. Karma w pewnym momencie wyjął loda najwidoczniej zabrał go ze stołu koro-sensei  w gabinecie nauczyciela. Chłopak kazał mu przyjść i go zdobyć. Koro-sensei Podszedł do niego ale jedna z jego macek pękła. Na podłodze pojawiła się kulka(?) Karma podszedł do Sensei'a zgniótł loda na jego ubraniu i podał mu kartkę. Opuścił salę lekcyjną. Później Podałam mu moją i przeprosiłam. Zrobiłam wycieczkę do biura nauczyciela, zanim wróciłam do domu, aby zadać pytanie Krasumie-Sensei. W drodze do stacji kolejowej spotkałam Nagisę, wydawało się, że był zastraszany przez uczniów głównego gimnazjum.

"Yo, Nagisa" Powiedziałam, podchodząc do niego i obejmując go za szyję uśmiechając się.

"jeśli zbyt długo patrzysz w otchłań, otchłań będzie na ciebie patrzyła", powiedziałam do tych dwóch głębokim tonem.

Nagle pojawił się Karma i rozbił szklaną butelkę o ścianę obaj byli zaskoczeni.

"Naprawdę wolisz umrzeć,na przykład ... teraz?" powiedział

Głównie zaniepokojenie zachowaniem Karmy, uciekli ze strachu. Nagisa Podziękował wam.

---Nagisa Pov---

"Jakim cudem oni są tak wyluzowani w takiej sytuacji?"

---Your Pov---
-Następnego dnia-

Koro-sensei wszedł do klasy, z jakiegoś powodu wyglądając na bardzo przygotowanego, ale pierwsza rzecz była po prostu zbyt nieprzyjemna. Ośmiornica dźgnięta nożem.

"Ups przepraszam Pomyliłem to z tobą Przynieś to tutaj, pozbędę się tego." Karma przemówił.

Koro-sensei Podszedł do niego i zatrzymał się. Nagle jego macki zaczynają latać na wszystkie strony. Zaczął robić, tokoyaki. Wepchnął jedną kulkę w usta Karmy.

-Matematyka-

Karma wyjął broń z kulami BB i próbował wystrzelić ośmiornice. Koro-sensei zabrał mu pistolet i z szybkością 20 machów zadbał o jego dłonie.

--Koniec lekcji--

Gdy byłaś z Nagisą, zapytał się ciebie gdzie jest Karma, po prostu wzruszyłaś ramionami. chodziłaś po terenie szkoły i zobaczyłaś go siedzącego na skraju urwiska. Nagisa próbował go pocieszyć ale mu się nie udało. Potem przyszedł Koro-Sensei, jego twarzy była zielona i żółta zbyt pewna siebie. Karma wstał i coś powiedział, po czym wycelował broń w ośmiornice i spadł z klifu. Pobiegłaś i przytrzymałaś jego rękę, żeby nie spadł, ale że byłaś za wolna. W końcu spadłaś razem z nim.

"Oi, oi, oi, a miałam mieć długie życie przed sobą." Krzyknęłaś.

"Ha, ha nie martw się." Odpowiedział Karma.

Być może to był tylko zbieg okoliczności ale twoja twarz dosłownie skierowana była na jego klatkę piersiową. Usłyszałaś charakterystyczny dudniący dźwięk. Kiedy skupiłaś się na dźwięku, zrozumiałaś że pochodzi od serca Karmy. Jakoś bardzo szybko bije mu serce.

Właśnie wtedy powstała żółta sieć. Najprawdopodobniej została ukształtowana przez macki Koro-Sensei'a. Wylądowałaś bezpiecznie i natychmiast podniosłaś się. kiedy Spojrzałaś na Karmę widziałaś ulgę. Być może twoje przypuszczenia były słuszne. W drodze na górę Zdecydowałaś się potwierdzić swoje przypuszczenia.

"Bałeś się, prawda?" Spytałaś go cicho.

"Bałem się? Czego?"

"Umierania."

"Być może tak."

>>>

🖤

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top