Wungiel
30.07.2019 r.
Hello!
Na dzisiaj mam pięć minirysunków i mały bonusik. Ostatnio wyrobiłam sobie nawyk, żeby robić jedną pracę tego typu dziennie, tak dla treningu. Co prawda, są one robione tradycyjnie, ale spokojnie, ludziska, w digitalu też codziennie trenuję i mam do przygotowania przynajmniej dwa większe projekty graficzne, więc następny rozdział to z pewnością będzie digital.
Tu mamy wiśnię. Rysowałam ze zdjęcia, które kiedyś zrobiłam, żeby było realistycznie i nie mam pojęcia, co to jest za odmiana, że wygląda jak jabłko, więc jak ktoś się zna, to niech mi powie xD Ja je tylko zbieram, nie znam się na nich.
Tutaj mamy dwa nosy oczywiście, bo ich nie umiem, a skoro nie umiem, to powinnam je rysować. O ile dłonie można jakoś schować na rysunku (ale tak nie robimy, bo to wcale nie pomoże!), to postaci bez nosów raczej rysować nie będę. Chyba, że to by były Atomówki albo Voldemort.
Nosek pierwszy był rysowany markerami i kredkami (jak większość z dzisiejszych rysunków), a drugi węglem, który powinnam w końcu ogarnąć, bo mam go w składowisku już jakiś czas i nigdy go nie ruszyłam...
To oko mi się bardzo podoba. W sensie, no ja wiem, że idealne to to absolutnie nie jest i że przydałby się biały żelopis, którego nie posiadam, ochoczo rozwijając ideę biednych artystów, ale jestem tak dumna z niego, że aż będę w osiemnastkę z rodzicami opijać to oko zamiast urodzin xD
A to włosy, które postanowiłam narysować z tego samego powodu, co nosy - bo mi nigdy nie wychodziły.
Ogólnie te rysunki są utrzymane w takim semirealistycznym/realistycznym stylu, co jest dla mnie wielkim "WOW", bo u mnie taki styl sprawdzał się wyłącznie w digitalu. Teraz chyba najwyższa pora, by jeszcze lineart tradycyjnie ogarnąć, a potem styl komiksowy przenieść na rysowanie komputerowe :') Wiecie, żeby tak różnorodnie było.
Miałam jeszcze wstawić moje próby malowania akwarelami, ale mam kiepskie akwarele, blok, który nie nadaje się do nich i zerowe umiejętności, więc wygląda to raczej niezbyt ładnie. Teoretycznie mogłam sobie w ogóle odpuścić ten rodzaj sztuki, ale uznałam, że w sumie spróbuję, a jak nie wyjdzie, to nie będzie mi żal kartki i farb xD
No i próbowałam ogarnąć animacje i nie szło mi to źle, ale komputer nie chciał tego zapisać ;-; Jeśli dotarliście do tego fragmentu tekstu, to zostawcie znicz (lub gwiazdkę, gwiazdki też spoko), dla obracającego się kwiatka.
A tutaj jako bonusik starszy lew z modeliny, bo to też sztuka \(°^°)/ Na dodatek bardzo denerwująca sztuka, jeśli chce się wyrzeźbić coś bardziej skomplikowanego, dlatego się za to wzięłam. Taki Pain Man ze mnie.
Kiedyś ze względu na tytuł nie wstawiałam tu raczej takich rzeczy, ale tytuł się zmienił, teraz nie trzyma mnie ciasno w ramach rysowniczych, więc pewnie zobaczycie tu więcej małych figurek i ręcznie robionej biżuterii~
Bye!
---------------------
CzwartaFata
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top