Kiecki

6.07.2020 r.

Hello!

Zdążyłam już sobie odpocząć po maturkach i pozałatwiać część swoich spraw, które wymagały opieki natychmiastowej, więc wróciłam, by już niedługo zakończyć ten artbook (mamy 96. rozdział, a docelowo miało być 100). 

Nie mam na dziś jakoś bardzo dużo rysunków i część jest jeszcze nieskończonych, bo nie miałam czasu, ale obiecuję poprawę, bo szkoda by było w ostatnich rozdziałach nie wepchnąć, ile się tylko da. 

Ten rysunek jest akurat skończony, bo podoba mi się taki efekt jednego koloru. Muszę natomiast przyznać, że bardzo wkurzało mnie, że marker się rozlewał poza obrys :') I absolutnie nie wiem, czemu zrobiłam jej kwadratową twarz, ale z inną byłoby chyba gorzej.

Tutaj mamy rysunek wykonany moimi ukochanymi akwarelami. Przedstawia Fortunatę i Assano w jakiejś początkowej scenie z uniwersum. Najbardziej podoba mi się ten obraz na ścianie, bo kompletnie nic się na nim nie dzieje.

Ten jest nieskończony. W zamyśle ma przedstawiać małą Fortunatkę i jej świtę w sytuacji jak w "Pannach dworskich". Zapewne chociaż trochę kojarzycie ten obraz. 

Tutaj mamy (szczęśliwie) ukończoną Yosano Akiko z BSD. Rysując jej nogi, poddałam się XD Ale lubię jej twarz. W ogóle wszystko od twarzy się zaczęło, bo sobie po prostu bazgrałam, aż w końcu uznałam, że wyszło coś fajnego, więc dorysowałam włosy, które przypominały fryzurę Yosano, no to brnęłam dalej w tę postać, bo to spoko babeczka.

To niedokończona mama Fortunaty, która jeszcze nie ma imienia i wcześniej zostanie pocieniowana niż je zyska. Ale przynajmniej ma osobowość, a nie tylko wygląd. 

A to bazgrołek jakiejś randomowej kobiety z okresu regencji, bo robiłam sobie maraton filmów na podstawie książek Jane Austen i mnie tak naszło.

No to chyba tyle na dziś.

Bye!

----------------------

CzwartaFata

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top