The ARK #2
Miałem sen znowu o tej dziewczynie. Dlaczego jej nie pamiętam? Na zdjęciu wyglądaliśmy jak najlepsi przyjaciele, nawet jak rodzeństwo.. Co się musiało stać, że jej nie pamiętam? Wiem, że tutaj miekszkałem kiedyś i to razem z naukowcami. Wszyscy byli dla mnie mili.. Chociaż tamte wspomnienie z tym prądem.. To nie byli ci sami naukowcy, chyba..?
Poczułem jak ktoś mnie szturcha przez co otworzyłem oczy, to była Rouge.
- Wstawaj śpiochu - powiedziała do mnie i szturchnęła Sonica, który leżał prawie, że na mnie - Ty tak samo! Dobrze by było jakbyście przynieśli prowiant który zostawiliśmy. Wszyscy się już robią głodni - powiedziała dając ręce na swoje biodra.
- Dlaczego akurat my? - spytał się niebieski.
- Bo jesteście najszybsi z całej naszej grupy - położyła rękę na czoło jakby nie dowierzała w to co usłyszała.
Wstałem i podszedłem do drzwi.
- Idziemy Sonic, weźmiemy trochę więcej by często nie chodzić - powiedziałem otwierając drzwi.
Razem z Sonic'iem pobiegliśmy do miejsca w którym wcześniej wszyscy przesiadywali. Wzięliśmy karton i ruszyliśmy do magazynu po jeszcze jeden.
- Więc Sonic.. Wracając do naszej rozmowy - powiedziałem gdy czekaliśmy na windę.
- Co..? Ah Shadow.. Nie wracajmy do tego lepiej - powiedział zawstydzony.
- Nie, nie.. Czyli mówisz, że jesteś gejem, tak? - spytałem spoglądając na niego - Żeby nie było, nie oceniam cię ale naprawdę sądziłem, że jesteś bardziej bi - powiedziałem, na co chłopak zachichotał.
- A co tak o tym mówisz, hm? Aż tak cię interesuje moja orientacja? - powiedział przybliżając się do mnie - A może sam jesteś gejem? - wyszeptał mi to prosto do ucha, przez co się zarumieniłem.
- Szczerze to nawet nie patrzę na płeć - powiedziałem lekko się odsuwając od niego - A po tylu latach już się do ciebie przyzwyczaiłem mimo, że jesteś Faker'em - powiedziałem uśmiechając się zadziornie.
Winda przyjechała, więc od razu weszliśmy do niej. Zaznaczyłem guzikiem na najniższe piętro i ruszyliśmy.
- Czyli mówisz, że się już do mnie przyzwyczaiłeś Shads? - powiedział z uśmiechem, jednocześnie się opierając o ścianę windy - A może się zakochałeś? - uśmiechnął się dotykając mojego policzka.
- Nie, przyzwyczaiłem się - strąciłem jego rękę i złapałem go za policzki - A nawet jeśli bym się w tobie zakochał to i tak bym ci o tym nie powiedział - przybliżyłem jego twarz do mojej, gdy zauważyłem jak patrzy się na moje usta to od razu się uśmiechnąłem - Chyba, że to jednak ty we mnie się zakochałeś - ścisnąłem jego policzki bardziej - Jeśli tak, to może ci się dam teraz pocałować - puściłem go i odwróciłem się w stronę drzwi, a chłopak za to był cały czerwony.
Przez chwilę staliśmy w ciszy, gdy nagle Sonic wziął mnie za policzki i pocałował. Byłem zdzwiony na sekundę ale się uśmiechnąłem i odwzajemniłem jego pocałunek. Całowaliśmy się tak dopóki winda nie dotarła na sam dół.
- Teraz bierzemy to co trzeba i idziemy na górę - powiedziałem biorąc dwa pudełka - A i nikt nie może się o tym dowiedzieć - powiedziałem przechodząc obok niego i dając prowiant do windy.
Stałem w windzie czekając już tylko na tego gamonia. Ten wszedł do windy, od razu było czuć napięcie między nami. Chłopak spojrzał się na mnie, widziałem w jego oczach,że chce więcej. Wzruszyłem ramionami i przyciągnąłem go do siebie. Od razu zaczęliśmy się całować, poczułem jak powoli mi wkłada swój język do ust na co się uśmiechnąłem i zrobiłem to samo. To trwało ponownie tak długo dopóki winda się nie otworzyła.
- To był ostatni raz - powiedziałem do niego, biorąc tyle pudełek ile umiem - Dasz sobie radę? - spytałem się go wychodząc z windy.
- Z pudełkami? Tak.. Bez pocałunków? Niezbyt - powiedział z uśmiechem, będąc cały czerwony - Idziemy? - spytał wychodząc z jedzeniem.
- Biegniemy - powiedziałem i ruszyłem do kwatery głównej.
Weszliśmy z pełnymi rękami do pomieszczenia. Gdy nas zobaczyli to od razu się rzucili na jedzenie. Spojrzałem się tylko na Sonic'a, który zrobił to samo co reszta. Pokręciłem na to głową i poszedłem usiąść.
- Jak tam wam idzie z zabezpieczeniami? - spytałem się Tails'a i Rouge.
- Jest dość ciężko, musimy znaleźć sposób na to który zadziała - powiedział lis z pełnymi ustami.
- Na razie próbujemy wszystkich rozsądnych możliwości - powiedziała Rouge, siadając obok.
- Rozumiem.. A macie jakieś wskazówki? Wtedy by się może nam szybciej udalo wydostać - powiedziałem rozglądając się za jakimiś.
- Niestety ale niezbyt - powiedziała Amy.
Spojrzałem się na nią i zacząłem się jej przyglądać. Amy nie jest brzydką dziewczyną moim zdaniem, jest nawet urocza. Trochę to smutne, że dalej myśli, że będzie z Sonic'iem mimo, że to już się wydaje w ogóle nie realne. Nie powiem, że nie ale kiedyś sam się z Rouge przespałem. Byliśmy pijani , ale Rouge to nie Amy. Ona nie miała obsesji na moim punkcie, za to miała i dalej ma na punkcie Knuckels'a. Ona przynajmniej to potrafi ukrywać. Pokręciłem tylko głową na co dziewczyna spojrzała na mnie zdezorientowanym wzrokiem.
- Ile już tutaj siedzimy? - spytałem się ich.
- Już jeden dzień, teraz jest noc - powiedział Tail's patrząc na zegarek.
- Mhm - mruknąłem i się przeciągnąłem - No to się jeszcze tutaj ponudzimy jeszcze długo -położyłem się na łóżku.
Spojrzałem na Sonic'a, patrząc na to co się podziało w tamtej windzie.. To może nie będzie aż tak nudno. Uśmiechnąłem się zadziornie na tą myśl. Tylko niech sobie ten dureń nie pomyśli, że coś do niego czuję. Wstałem i wziąłem swoją część prowiantu by go zjeść. Gdy już to zrobiłem to podszedłem do niebieskiego.
- Musimy pogadać - wyszeptałem do niego - Spotkajmy się tam przy tych oknach znowu - powiedziałem mu, odchodząc od niego.
Ten się tylko na mnie spojrzał zdziwiony. Wyszedłem z kwatery i pobiegłem do wcześniej wspomnianego miejsca. Ułożyłem się wygodnie i zamknąłem oczy, czekając na chłopaka. Wstałem gdy wreszcie dotarł to wstałem i do niego podszedłem. Ten od razu złapał mnie za policzki i próbował mnie pocałować ale się odsunąłem. Na co ten spojrzał na mnie zdezorientowany.
- Sonic - powiedziałem odwracając głowę - Możemy to robić, jeśli chcesz to nawet więcej ale chcę mieć pewność, że się nie zakochasz - powiedziałem to dając mu rękę na usta żeby w razie czego mi nie przerywał - Tylko ja wiem o twojej tajemnicy, więc teraz to jest tylko pomiędzy nami - powiedziałem odsłaniając mu usta.
-----------------------------------------
Hi! Chciałam ten rozdział wrzucić prędzej ale nim się obejrzałam była już północ więc no.. Mam nadzieję, że się podoba!
Bayo Goferki! <3
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top