Rozdział 4
Niall
Od ostatniego czasu Zayn nie odzywał się do mnie ani słowem. A nawet kiedy napisałem to nie odpisał. Trochę dziwnie się z tym czuję, bo nie wiem czy zrobiłem coś złego, czy coś się stało Zayn'owi. Z zamyślenia wyrwał mnie dźwięk telefonu. Kto może się do mnie dobijać o 03 rano? Zdziwiłem się ogromnie widząc połączenie przychodzące od chłopaka, o którym właśnie myślałem. Nie wiedziałem co mam zrobić. Nigdy do mnie nie dzwonił, nawet nie było mowy o rozmowach telefonicznych! Zanim postanowiłem co mam zrobić to Zayn zakończył połączenie. Uznałem to za pomyłkę i wszedłem w wiadomości, aby napisać, że nie śpię. Nie zdążyłem wysłać wiadomości kiedy telefon ponownie się rozdzwonił. Trzęsącymi się dłońmi odebrałem telefon.
- Halo ?
-Niall odebrałeś! Tak się cieszę! Wiesz chyba się troszkę upiłem hahahaha
- Zayn gdzie Ty jesteś?
- Mały masz głos jak aniołek, jest cudowny. Jestem ze znajomymi na mieście. Oj będę miał jutro i kaca i moralniaka.
- Czemu będziesz miał moralniaka?
- Bo dzwonię do osoby, którą ko... Lubię bardzo mocno ! Co ty siebie teraz o mnie pomyślisz
- Oj Zayn jest weekend każdy może wypić ze znajomymi. Cieszę się, że zadzwoniłeś chociaż nie spodziewałbym się
- Zaskoczyłem Cię Mały. Widzisz jestem romantykiem jakoś po 3 butelce hahaha
- Widzę właśnie, pewnie jutro nawet nie będzie tego pamiętał
- No co Ty Maleństwo, zawsze o Tobie będę pamiętał. Siedzisz mi w głowie cały czas.
W tej wypowiedzi Zayn'a, już nie słyszałem rozbawienia. To wyznanie było prawdziwe, szczere.
-Pijany prawdę powie co Duży?
- Tak właśnie tak Mały, zresztą nigdy Cię nie okłamie.
- I vice versa Duży. Słyszę, że koledzy Cię wołają, zresztą ja też jestem śpiący
- Tak Mały, cieszę się, że odebrałeś. Do jutra. Śpij dobrze Maluchu.
- Dobranoc Zayn.
Rozłączyłem się i zasnąłem z wielkim uśmiechem na ustach i ciepłem w dole brzucha.
------------------
Przepraszam, że tyle czasu nie dodawałam ale naprawdę próbne matury to zło, bardzo duże zło. I ja się pytam na co mi było to Liceum? 😤😤 miłego weekendu ❤❤
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top