LA-text back.28-ST
YourDestiny: jesteś głupi...
HarrietP: miałem pokazać, że czuję to samo ;]
HarrietP: przyjmujesz? <3
YourDestiny: merlinie tak...
YourDestiny: ale nie rób tego samego NIGDY więcej
HarrietP: nigdy nie przyjdę do lochów, pod wasz obraz, śpiewając o tym jak cię kocham, a gdy ktoś mnie wyzwał od pedałów, to przyjebię mu z całej siły
HarrietP: nie zrobię tego ponownie
YourDestiny: jesteś najgorszym chłopakiem na świecie
HarrietP: woow, chodzimy od paru minut i już tak stwierdzasz ;cc
YourDestiny: nie musisz być moim chłopakiem, abym o tym wiedział ;]
YourDestiny: Harry
HarrietP: Draco
YourDestiny: czy to ten moment, w którym napiszemy do poważnie?
HarrietP: tak
YourDestiny: Harry, będziesz moim wybrańcem?
HarrietP: Będę, a ty, Draco, będziesz moim przeznaczeniem?
YourDestiny: Od samego początku nim jestem i tylko dla ciebie
— Dlaczego do siebie piszemy, choć leżymy obok siebie?
— Żeby było nostalgicznie — mruknął Okularnik, układając swą głowę na ramieniu blondyna. — Jesteśmy razem, a się nie całowaliśmy... — rzucił luźno.
— W takim razie to zrób — na słowa chłopaka, uniósł głowę, następnie pochylił się nad nim, aby ich usta były naprzeciwko siebie.
Zieleń zderzyła się ze stalą. Wybraniec nie był pewien czy był gotów to zrobić, ponieważ...
— Tchórzysz, Potter?
— Chciałbyś.
Wcześniejsza niepewność zniknęła wraz z tym, jak ich usta zderzyły się o siebie.
THE END
huh, mam nadzieję, że zakończenie się podobało, z początku chciałam dać sad end, jednakże... potrzebuje szczęśliwego zakończenia.
Dziękuję za to, że przeczytaliście tę krótką historię chłopaków, którym za bardzo nudziło się w życiu <3
Dziękuję za każdy komentarz, gwiazdkę oraz ogólne przeczytanie książki, mam nadzieję [ milena, powtarzasz się ] że owa się wam spodobała
W planach mam jeszcze texting może Snamesa, może Pansmione, może Fregulusa, może Wolfstar
albo ich wszystkich...
żebym mogła za rok zobaczyć, jak liczby się zmieniły
na dzień 23.01.2021r. książka osiągnęła
4,6k — wyświetleń
1,2k — gwiazdek
853 — komentarzy
love yaa, milenkaaa ❤
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top