Rimuru chory?
Diablo
Wszedłem jak zawsze do pokoju Rimuru-sama i jak zawsze przywitał mnie widok walczących Shion i Shuny.
Chciałem już się przywitać z Rimuru-sama gdy nagle zauważyłem mokry Futon?
Znaczy Wielmożny jest Slimem ale nigdy nie przemaczał łóżka szczególnie że nie potrzebóje załatwiać potrzeb fizjologicznych
Więc odkryłem kołdrę w akompaniamęcie niezadowolonych jęków Shuny i Shion
W tej chwili nie interesowały mnie ich słowa sprzeciwu czy to że są na mnie wściekłe teraz liczył się tylko Rimuru-sama
Kiedy odkryłem koc zobaczyłem Rimuru-sama śpiącego całego czerwonego i majaczącego pod nosem
R- Jestem Rumi rumi i lubię rumi haha
Było to na demiar urocze ale nadal coś złego działo się z Rimuru-sama a na dodatek nie chciał się obudzić
Więc posłałem Shion po Veste
Przyszedł ale może bardziej poprawnie by było powiedzieć przeleportował się do nas
I obejrzał Rimuru-sama
V- Cóż wnioskuję że Rimuru-sama potrzebóje "strawić" moc można powiedzieć że wewnętrznie ewolułuje ale przy tym jest niezdolny do jakiego kolwek czynność życiowych jest najzwyczajniej w świecie chory
Powiedział ze spokojem i wrócił do siebie
Zwołałem radę aby poinformować wszystkich o stanie Rimuru-sama
B- Po co nas tutaj ściongnołeś Diablo bez wiedzy Rimuru-sama jeżeli coś knujesz nie jestem zainteresowany
I chciał już wyjść kiedy Diablo zaczoł
D- Rimuru-sama jest chory
Wypowiadając te słowa wszyscy zastygli nie mogli przetworzyć obecnych danych jak by z niedowierzaniem popatrzyli na mnie jeszcze raz abym powtórzył bo chyba coś źle usłyszeli
D- Rimuru-sama jest chory dobrze usłyszeliście teraz pytanie co dalej
Souei uderzył ręką o stół Benimaru zbierał szczękę z podłogi Shion zastygła jak by miała się rozpłakać a Shuna przyłożyła ręce do twarzy z niedowierzaniem
So-Jak to Rimuru-sama jest chory?
Czy nie jest odporny na czynniki zewnętrzne?
Dibalo przyłożył swoje palce do skroni i zaczoł
D- Vesta mówił że to z powodu zbyt dużych magikul można to nazwać ewolucją Rimuru-sama ale najpierw musi przejść chorobę żeby wszytko strawić
Powiedział poważnie
Beniamru jak by wyszedł z szkoku
B- Rozumiem wiadomo kiedy to się skończy?
Nagle drzwi do pokoju spotkań się otworzyły i wszedł przez nie Rimuru-sama!
Ciel- Odpowiadając na twoje pytanie Beniamru-dono aktułalny stan mistrza jest nie stabilny nie można przewidzieć optymalnej daty przebudzenia
Teraz wszyscy zrozumieli był to klon Rimuru-sama a w nim siedział Ciel
Ich wygląd też się różnił aktułaonie Rimuru-sama albo raczej Ciel-sama miał srebrne długie włosy i czerwone oczy różnica była taka że Rimuru-sama ma złote
So- Można wiedzieć co cię tu sprowadza Ciel-sama?
Ciel obrucił głowę w kierunku Soueia
Ci- Mistrz martwił się więc kazał mi sprawdzić jak sobie radzicie albo raczej czy jeszcze życiecie
Powiedział nie wzruszony z nutą zazdrość w głosie na słowo "martwić"
Było słychać że ostatnie słowa mówi tak sarkastycznie jak by chciał wypluć sztuczną szczęke
Ci- Kiedy wszystko zostało sprawdzone wracam do Mistrza
Ale Dibalo nie pozwolił tak łatwo wyjść Cielowi w końcu był jedną osobą która wiedziała jak się czuje Rimuru-sama!
I jak można by było mu pomóc
D- Proszę mi wybaczyć ale chciałabym zadać parę pytani
Kiedy Ciel to usłyszał spiorunował wszystkich swoim przeszywającym wzrokiem i siadł na wolnym miejscu
Ci- Słucham byle szybko
Powiedział podenerowany
Diablo się tylko uśmiechnoł i doszedł do wniosku że przed nimi siedzi największy rywal do serca Rimuru-sama
D- Jak Rimuru-sama się teraz czuję?
Ciel zaczoł zgrzytać zębami na to pytanie ale grzecznie odpowiedział
Ci- Nie jest w najlepszej kondycji jeżeli to koniec to wracam
D- Powiedziałem że mam parę pytani jeżeli to nie problem
Było widać że na twarzy Ciela maluję się słowo "To jest problem ty dupku"
Ale po chwili przybrał swoją zwyczajną minę i nakazał gestem głowy kontynuować wypowiedzi Diablo
D- Czy można jakoś pomóc w obecnym stanie Rimuru-sama?
Ciel jak by tylko czekał na to pytanie i powiedział z uśmiechem na twarzy
Ci- Oczywiście możecie dać odpocząć mojemu Mistrzwi a teraz was przeproszę ale nie mogę pozwolić aby Mistrz się zamartwiał
Powiedział to z pełną sadysfakcją w głosie wstał z krzesła i wyszedł
Wszystkim malowało się na twarzy "Co za dupek"
B- Dobra znamy już poniekąd sytułacje
Powiedział Beniamru zmieszany całą tą sytułacją i za chwilę dokończył
B- Teraz tylko musimy wymyślić plan aby oszukać innych żeby nie wiedzieli o stanie Rimuru-sama
Diablo zaczoł przytakiwać a Shion wypaliła
Shion-Zrobię śniadanie Rimuru-sama napewno po nim poczuje się lepiej
Na te słowa wszyscy się przerazili nawet bardziej niż na słowa że ich Pan jest chory
Jak by ich śmierci goniła żucili się słownie na Shion
D- Nie sądzę aby Rimuru-sama w takim stanie mógł jeść
Powiedział lekko podenerwowany Diablo i spojrzał na Souei i Beniamru porozumiewawczo
B- Właśnie Shion a żal by było żeby wystygło i się zmarnowało
Souei- Dokładnie choremu nic przez gardło nie przejdzie
Shion - Macie rację
Mimo że nie wypowiedzieli żadnych słów wszyscy pokazali metalnego kciuka w górę
To chwila była straszniejsza niż jaka kolwek walka którą stoczyli
Zgodnie stwierdzili że potem należy im się dużą nagroda od Rimuru-sama
D- Cóż jedyne co możemy zrobić to wrócić do naszych codzienych obowiązków ja zajmę się wszystkimi bierzącymi sprawami za Rimuru-sama a Shuna będzie się opiekować Przemożnym
Shion-Czemu Panienka Shuna?!
Powiedziała Shion urażona
B- Shion nie zapominaj że masz obiwiązki i dzisiaj masz trening ze swoim Korpusem
Shuna-Właśnie Shion zostaw wszytko mnie zajmę się Rimuru-sama
Shion ze zbolała miną rozjechanej mangusty wyszła z Sali
Następnie wymieniono się kilkoma informacjami i każdy zajoł się swoimi obowiązkami
Cztery dni później
Każdy z poinformowanych o sytułacje martwił się to już 4 dni cholera!
A Rimuru-sama dalej jest w takim stanie!
Wszystkim przechodziło przez myśl a co jeżeli Rimuru-sama się nie obódzi?
W końcu był kiedyś zwykłym Slimem no dobrze może nie takim zwykłym ale wyjątkowym z wyjątkowych Slaimów ale co jeżeli taki poziom Magi to dla niego za dużo?
Każdy kto o tym pomyślał momętalnie dawał sobie w twarz!
Przecież to był ich Pan + najsilniejsza istota!
Więc czym oni się martwią?
Dnia siódmego
Rimuru w końcu odzyskał świadomość i można powiedzieć że ożył z martwych
W końcu mógł ruszać koniczynami i nie był zamknięty w czarnej przestrzeni
Wkurzało go już to że od paru dni gra z Cielem w karty chińczyka szachy lub oglądają filmy z jego wspomnień
Nie nie że obecność Ciela była uciążliwa nie poprostu martwił się o wszystkich
Dobrze się bawił ale trzeba wstawać
Kiedy otworzył oczy Shuna szybko wzięła go na ręce krzycząc
Rimuru-sama!
Następnie w drzwach pojawił się Dibalo i scenariusz się ponowił i tak kilka razy z rzędu
Jednak bycie chorym to najgorsze co go mogła spotkać nie pamięta kiedy ostatnio był ściskany tak mocno przez osobę którą nie była Shion!
To było straszne!
Rada na przyszłość nie chorować!
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top