7. Megstiel-reaktywacja!
Dla DariaPiotrowicz Proszę oto twój Megstiel... krótki epizod ale jest :)
____________________________________
Oczami Cassa***
Dean zabrał mnie do jakiegoś baru. Już po opuszczeniu jego pojazdu wyczułem obecność jakiegoś demona. Jak mu o tym powiedziałem to usłyszałem z jego strony tylko ,,Wiem, zamknij się Cass" Kiedy stanąłem w drzwiach pierwszym co zauważyłem była znajoma postać siedząca przy ladzie. Meg. Podszedłem do niej nie zwracając już uwagi na Deana czy świat do o koła. Ona żyła. Odwróciła się w moją stronę. chwyciłem ją w ramiona po czym przenieśliśmy się a właściwie ona nas przeniosła do Motelowego pokoju a konkretniej do łazienki. Najwyraźniej jej moc wzrosła skoro to potrafi, jednocześnie nie zdążyła jej jeszcze opanować, sądząc po ponad dwumetrowym przesunięciu od centrum pokoju gdzie nas kierowała. Kiedy tylko puściłem rękę czarnookiej, którą swoją drogą nie wiem dokładnie kiedy chwyciłem. Meg zaczęła rozmowę
-Pamiętasz co mi obiecałeś jeśli przeżyje Clarence?-przypomniałem sobie.
-Sądzę że tak- przyznałem na co ona prawie rzuciła się na mnie.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top