18. Fajerwerki

Z góry sory za ewentualne błędy albo brak jakiejś literki rozdział pisany na telefonie
_________________________________

W końcu był ten dzień Sylwester... A moja przyjaciółka po raz kolejny obudziła mnie SMS'ami 

Juli: Obejrzałam prawie całe 8 sez.. nudzi mi się i właśnie zjadłam ostatnią czekoladę ;-;

Ja: Spk jak do mnie przyjdziesz to napcham cie słodyczami...

Juli: Po tych 8 sezonach jestem pewna że chodzisz z Jaredem albo z kimś cholernie do niego podobnym...

Ja: Zobaczymy się wieczorem...'

_______________________________

  Sam przyszedł do mnie o 21 przez następną godzinę przesiedzieliśmy w moim pokoju. Otworzyłam laptopa i Sam od razu szukał w necie fanfików dotyczących "Supernatural", zgrabnie omijając Sabriele i Sastiele. Przeglądał z grubsza kilka i zatrzymał się na Destielu gdzie zrobił screena zarąbistego fanarta obściskującej się dwójki.
-Ustawie Dean'owi na tapetę- zaśmiał się kolejną godzinę siedzieliśmy na anonimowych videochatach i rozmawialiśmy z randomowymi ludźmi.. właściwie to ja mówiłam a sam stal przed kamerka i ruszał ustami... takie zajęcie na nudne wieczory.

O 22 przyszla do mnie Julita. Otworzyłam jej drzwi przywitałam się z nią po czym obie ruszyłyśmy do mojego pokoju gdzie czekał na nas Sam. O czym oczywiście nie uprzedziłam przyjaciołki..

-Babski wieczór co?- powiedziała z wyrzutem
- długie włosy już ma.. wystarczy zmienić mu trochę garderobę..-zaśmiałam się- Sam wciśniesz się w moja sukienkę? 
-raczej nie... -powiedział niepewnie
____________________________________
Jakoś godzinę później poszliśmy "połazić" po mieście, gdzie oprócz fajerwerków puszczanych prywatnie miał się odbić coroczny pokaz. Czas upłynął nam bardzo szybko. 

Zaczęło się odliczanie
10

9

8

7

6

5

4

3

2

Nowy Rok!!!!
Odpaliliśmy  fajerwerki które ze sobą wzięliśmy a z tych przyniesionych przez Winchestera na niebie uformowały się K +  S
Popatrzyłam na Sammy'ego nawet fajerwerki potrafi uczynić bardziej wyjątkowymi, po czym przytuliłam się do niego bliżej bo zrobiło mi się zimno
-Jak ty to zrobiłeś?-zapytałam

-Magia...-odpowiedział mi szepcząc do ucha. Chwilę jeszcze tam staliśmy oglądając ostatnie fajerwerki

-Wracajmy już... -zaproponowałam a wszyscy się zgodzili.
Kiedy przyszłam do domu okazało się że rodzice i bracia są nadal na mieście. Zaczęłam szukać kluczy po kieszeniach

-Cholera... zostawiłam klucze na biurku...-Jestem głupia

-To może.. -zaczął Sam ale uciszyłam go gestem. W kieszeni miałam podobny zestaw małego włamywacza jak ten którego użyliśmy żeby wejść do motelowego pokoju Deana i Cassa . 
Ku zdziwieniu mojej przyjaciółki i uznaniu ze strony Sama szybko poradziłam sobie z zamkiem. Pierwsze co zrobiłam to poszłam do kuchni gdzie na stole zostawiłam karteczkę 

Jestem z Julitą i Samem wrócimy za klika godzin. 

Chwyciłam Julitę i udałyśmy się do mojego pokoju. Namalowałam Sigil na lustrze o czym wymówiłam już z pamięci zaklęcie a lustro zafalowało. Mam szczęście że znak sam zniknie po użyciu... bo rodzice by się trochę zdziwili wchodząc do mojego pokoju...

-Pamiętasz że miałam ci coś udowodnić nie? 

-No.. nie chcę się kłócić ale bez względu na to ile razy nazwiesz go Samem- wskazała podbródkiem na mojego chłopaka- Ja i tak nie uwierzę że to Sam Winchester..- Ten się lekko zaśmiał

-Sławny jestem...-wywróciłam oczami

-Wskakuj pierwszy!- nakazałam co oczywiście zrobił

-Co? Jak? - Zalała by mnie toną pytań gdybym nie chwyciła jej za rękę i z zaskoczenia nie pociągnęła jej za sobą. 

_____________________________

Z okazji nadchodzącego nowego roku życzę Wam żebyście:

* Nie wywołali apokalipsy :D

* Zostali w środku kręgu soli ;3

* Spotkali Kupidyna [ byle nie takiego jak w serialu ] ;)

* Tak jak Kira odwiedzili wymarzone miejsce/ca ^^

* No i w końcu.... Wesołego Nowego Roku... <3










Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top