Noc białego wilka rozdział 2
Tak więc wiecie już co przytrafiło się hyori więc teraz przyszedł czas aby powiedzieć wam jej historię zaczęła się ona pewnego deszczowego dnia.
Chmury zawzięcie bombardowały miasto strumieniami wody a może one płakały ?
Być może nad czymś ubolewały ?
Tego niestety nie wiem i chyba nigdy się nie dowiem lecz trzymajmy się opcji że po prostu mocno padał deszcz.
Hyori miała dziwny sen nie pamiętała go dokładnie lecz była świadoma iż był bardzo realistyczny.
Tego dnia nie musiała się zbyt spieszyć ponieważ była wystarczająco chora aby odwołać zajęcia i leniuchować cały czas.
Spoglądając na biały niczym śnieg tamtego wieczoru sufit rozmyślała co się jej śniło
- hmmm...- mruknęła patrząc w stronę drzwi w których dojrzała matkę
- chyba pora wstawać na śniadanie - spojrzała na niechętną na tą czynność córkę
- całego dnia tu nie przeleżysz - powiedziała już twardszym głosem
- no dobrze mamo... Tylko wiesz jak już tu jesteś - spojrzała na matkę a na jej twarzy pojawił się grymas rozczarowania
- tak wiem wiem - powiedziała po czym podstawiła jej pod łóżko wuzek a dziewczyna sprytnie i dość szybko się w nim usadowiła
- mamooo - powiedziała hyori głosem osoby która czegoś chce
- tak ? - Zapytała błyskawicznie
- no bo wiesz i tak dziś się źle czuję więc może dla mnie i mojego kochanego zdrowia lepiej by było gdybym sobie jeszcze posłała po śniadaniu ? - uśmiecha się mrużąc oczy tak aby wyglądać na tyle przekonująco by mama się zgodziła
- dobra dobra możesz ale to wyjątek - uśmiecha się i zawozi ją na wózku do jadalni podając jej po chwili jeszcze parującą z ciepła jajecznicę.
Hyori szybko ją zjada i mówi
- to mogę jeszcze pospać ?
- tak tak - mama zawozi ją z powrotem do łóżka po czym pomaga wejść pod kołdrę
- no to miłych snów - uśmiecha się i zamyka po sobie drzwi. Hyori znów leży patrząc na jasny sufit.
Myślami zawędrowała do tejemniczego snu.
Z niewiadomych dla niej powodów pragnęła chociaż raz powrócić do tego snu.
Wiedziała tyle że była w świecie podobnym do rzeczywistości.
I chyba nikogo nie spotkała zamyśliła się głęboko po czym zmrużyła oczy i tak leżąc po chwili zasnęła
I tu historia się zaczyna.
Hyori otworzyła oczy w swym śnie.
Dookoła otaczała ją najczystsza nicość czuje jak spada w przepaść... bezdenną i mroczną przepaść... nic nie pamięta... A może jednak ?...
- ...
Chce krzyczeć lecz nie może
Gdy tak bezwładnie spada dostrzega że ma swoją nogę.
W tym momencie przypomina sobie kim jest. Jest świadoma nawet tego że aktualnie śpi.
- ale dziwne uczucie - tym razem może już mówić. Czuję się dziwnie wszystko czuje tak jakby to wcale nie był sen ....
W tym momencie jej oczy się zamykają a ona sama uderza o coś twardego
- aagh- wrzasnęła.
- co jest do cholery- zasyczała czując przeszywający ból w prawym oku.
Powoli otworzyła lewe oko.
Prawe do tej pory zakrywane jej dłonią nie reagowało. Czując coś wilgotnego na policzku powoli przesunęła po nim dłonią.
Gdy ją odchyliła i spojrzała w jej kierunku zamarła.
Zaczęła panikować i krzyczeć.
Na swojej dłoni ujrzała krew. Szkarłatną jak róża która zaczyna przekwitać.
- moje oko!! - zaczęła krzyczeć niczym opętana. Miejsce gdzie wcześniej znajdowało się jej oko dalej krwawiło.
Zaczęła słabnąć. Zastanawiała się czemu ten sen jest tak realistyczny, czemu wszystko co powinno być nieodczuwalne w śnie jest takie jak w realnym świecie.
zaczęła płakać.
Jednym okiem leciały łzy drugim sączyła powoli krew co jakiś czas spadając kroplami mieniącymi się w świetle wschodzącego księżyca niczym rubiny.
Hyori położyła się ze zmęczenia spowodowanego najprawdopodobniej ilością utraconej krwi.
Spoglądając w jasny księżyc przypominała sobie niepowodzenia...
- jest ich tak wiele jak tych wspaniałych gwiazd - wyszeptała tak cicho że zwykła osoba przechodząc obok pomyślała by że to jedynie szum liści kołyszących się na wietrze
- czemu nawet w śnie muszę cierpieć - w tym momencie zaczęła się zaciągać z płaczu próbując ręką zatamować krew na jej policzku która nawet nie myślała o tym aby przestać uciekać z jej ciała.
Nagle wystraszona drgnęła mocno. Usłyszała szelest w krzaku obok.
Próbując wstać upadała.
Była coraz słabsza.
Jej kończyny coraz bardziej wiodczały.
W ostatnim momencie który zapamiętała tego sennego dnia był moment w którym spróbowała złapać ręką choć gałęzi lecz coś silnego nagle pociągło ją w głąb lasu.
Nagle poczuła chłodny powiew wiatru na swojej twarzy. Miejsce w którym dawniej znajdowało się jej oko już tak mocno nie bolało.
Powoli usiadła i zrozumiała że ktoś opatrzył jej rany. Ostrożne zaczęła się rozglądać nie mając jeszcze siły na to aby wstać.
Siedziała teraz w całkiem innym miejscu.
Był to klif z którego można było zobaczyć wiele mimo to iż nie był on specjalnie wysoki.
Hyori w oddali dostrzegła coś co przypominało ruiny czegoś ogromnego.
Chciała się jakoś podnieść lecz jej organizm nie pozwalał. Postanowiła że się jeszcze położy. Obruciła się na drugi bok i nie mogła wykonać już żadnego innego ruchu.
Na skale której do tej pory nie zauważyła siedział chłopak. Wyglądał na wysokiego miał czarny płaszcz który gdyby wstał najprawdopodobniej sięgał by mu za kolana.
Co najdziwniejsze miał białe sięgające za uszy włosy
Spoglądał bezdusznie w niebo nie wykonując żadnego ruchu
W pewnym momencie nasza bohaterka pomyślała że mogła by go zawołać .
Przecież nikogo tu nie było poza nim i skoro do tej pory nic nie zrobił może warto było by spróbować.
Tak więc Hyori z całych swoich sił których miała bardzo mało zakrzyczała
- HEJ - dalej spoglądała na chłopaka który ją ignorował
- SŁYSZYSZ MNIE ? - tym razem lekko aczkolwiek dyskretnie spojrzał w jej stronę.
Miał dziwne oczy nie był to normalny kolor.
Były po prostu złote .
Jego twarz była mroczna nic nią nie okazywał. Wyglądał jak posąg
- coś się stało ? - zapytała niepewnie spoglądając na niego z twarzą wyrażająca coś na podobieństwo współczucia.
Bo chyba coś mu się stało skoro taki jest.
Lecz dalej milczał.
Hyori po chwili stwierdziła że może musi się do niego zbliżyć ?
Po woli zaczęła się zbliżać czołgając niezdarnie i raniąc o kamienie.
W pewnym momencie chłopak gwałtownie się poruszył spojrzał na nią swym martwym wzrokiem i nakreślił coś palcem w powietrzu . Hyori przerażona poleciała do tyłu uderzając o skałę i upadając z hukiem na ziemię.
W tym momencie zobaczyła że chłopak stoi.
I rzeczywiście płaszcz sięgał mu daleko za kolana lecz nie to było w tym momencie weżne. Ważne było to co zrobił.
- aaaagggh - zajęczała z bólu
Chłopak chyba trochę przesadził i nie miał zamiaru aż tak szybko i w tak agresywny sposób reagować.
Podszedł do dziewczyny i usiadł w odległości około 3m od niej po turecku spoglądając na nią uważnie swym wzrokiem ,, zabójcy"
Hyori spoglądając na jego jasną twarz czuła że nie jest zły lecz nie wiedziała czemu tak zareagował .
Była cała obolała.
Czuła swój najdrobniejszy ruch, każdy mięsień na swym drobnym ciele
- dlaczego - powiedziała przez zęby
Chłopak tylko spojrzał w niebo
W tym momencie hyori dostrzegła wielkie ślepia które w jednym momencie rzuciły się na chłopaka.
Był to wielki biały wilk który niebezpieczne zbliżył się w ich stronę.
Hyori zdołała pokazać swą wychudzoną ręką w tamtym kierunku.
Chłopak pierwszy raz tak zareagował na cokolwiek z jej strony
Szybko spojrzał na wilka i co bardzo zaskoczyło hyori wcale się nie wystraszył.
Wilk powoli usiadł obok chłopaka i tak jak on spoglądał w jej kierunku.
Hyori miała teraz moment aby przyjrzeć się temu pięknemu stworzeniu .
Był o wiele większy od zwykłego wilka.
To co najbardziej rzucało się w oczy było oczywiście to jakiego koloru jest jego sierść.
Była cała śnieżnobiała, lekko powiewała na znikomym wietrze który wiał tej nocy.
Po chwili chłopak wyciągnął rękę w kierunku wilka
- zaczekaj !- krzyknęła hyori. Chłopak zatrzymał rękę spoglądając na nią
- może ci coś zrobić - powiedziała już spokojniej - chłopak to zignorował i zaczął delikatnie gładzić wilka po grzbiecie.
Hyori była zachwycona.
Spoglądała na to wydarzenie i nie
mogła w to uwierzyć.
Szczerze sama chciała by go pogłaskać lecz myślała że ją by zaatakował, przecież nie znał jej zapachu, była dla niego zwykłą nieznajomą dziewczyną którą równie dobrze mógł by zagryźć i rozszarpać swymi białymi kłami gdyby tylko tego zachciał.
Chłopak spoglądając na wilka jakby lekko się uśmiechał.
Lecz dalej zachowywał mrok na swej twarzy .
Nagle wilk wstał i zbliżył się do niej.
Następnie położył się obok dziewczyny i polizał ją po twarzy po tym zdarzeniu chłopak wstał i lekko się zbliżył.
- mogę ?- zapytała lekko wyciągając rękę w kierunku białego wilka.
Chłopak lekko przytaknął pochylając subtelnie głowę.
Wyciągnęła rękę dalej i pogładziła jego sierść.
Była niezwykle miękka.
Wilk wstał i wsunął się jej pod rękę kładąc się jeszcze bliżej i tuląc jak jakiś domowy pupil.
W tym momencie chłopak zaczął iść w kierunku lasu.
Wilk widząc to zawył cicho.
Jego (najprawdopodobniej) właściciel tylko wykonał ruch głowy wskazujący aby podążał za nim.
Lecz wilk zawarczał na niego i ani myślał odejść od hyori.
Białowłosy lekko pokazał mu jakiś gest.
W tym momencie wilk wstał i zaczął szturchać dziewczynę.
Hyori podparła się o kamień i wstała lecz po chwili upadła.
Wilk nagle się pochylił i spojrzał na nią po czym w tył tak jakby chciał aby na nim usiadła.
Wstała znowu lecz jej organizm wyraźnie mówił ,,nie"
W tym momencie podszedł chłopak.
Uklęknął objął ją i wziął na ręce, musiał być bardzo silny ponieważ nie zrobiło to na nim większego wrażenia.
Hyori aż się zdziwiła że to uczynił, naprawdę się tego nie spodziewała.
Nieświadomie nawet otworzyła usta i lekko się zarumieniła
Zaczęli iść w kierunku lasu.
- gdzie idziemy ?- zapytała cichutko
Chłopak po chwili otworzył nieznacznie usta i jakby chciał coś powiedzieć lecz nie mógł
-ugh - jękła lekko zirytowana tym że nie odpowiada
- czemu mnie cały czas ignorujesz ! - powiedziała tonem w którym słychać było złość .
Niespodziewane wilk zaczął skomleć najprawdopodobniej w jej kierunku.
- czy ty mnie rozumiesz ? - zapytała dość cicho.
Wilk znów zawył lecz tym razem było to donośne wycie które na 100% było słychać bardzo daleko.
Szli już dosyć długo.
Nowo poznany chłopak najwidoczniej zmęczył się noszeniem jej ciała lecz dalej wytrwale przemierzał bezkresny las. W tym momencie hyori zasnęła.
Dziękuję za przeczytanie tego rozdziału 😇
Kolejny już niedługo
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top