thirteen
- Droga wolna - szepnął Guk i wszedł na korytarz główny
Od gabinetu ojca dzieliły nas dosłownie metry. Chcąc być tam jak najszybciej, przyspieszyłam kroku i znalazłam się na samym środku pomieszczenia, gdy nagle usłyszałam dźwięk otwieranych drzwi.
- W nogi! - krzyknęłam i pobiegłam w stronę czarnych drzwi. Na szczęście nie musiałam męczyć się z kluczem, a wystarczyło jedynie przyłożyć kartę do czytnika, przez co szybko znalazłam się w środku
- Mogę w czymś Panu pomóc? - usłyszałam głos jednego z adwokatów - ludzie z zewnątrz raczej nie mają tu wstępu
- Przyszedłem coś załatwić, nie interesuj się - Jeongguk wręcz odpyskował do starszego
- Spokojnie, nie jesteśmy na ty - za drzwi dobiegł odgłos stukania obcasów, co oznaczało, że mężczyzna podszedł do mojego kompana - uważaj sobie gówniarzu, nie masz pojęcia z kim zadzierasz - powiedział twardo, a jego kroki zaczęły stopniowo się oddalać
Chłopak otworzył gwałtownie drzwi, przez co twarda powłoka uderzyła mnie w głowę.
- Ci ludzie są popieprzeni! Myślą, że jak już osiągnęli status starego dziada to do wszystkich mogą zwracać się "gówniarzu" - prychnął oburzony
- A ja za chwilę będę starą panną w trumnie jak jeszcze raz mnie tak walniesz! - złapałam się za potylicę
- Ups?
Zrezygnowana pokiwałam głową i wstałam, aby rozejrzeć się po pomieszczeniu. W zasadzie nic się tu nie zmieniło, od kiedy ojciec zginął. Jedynie na meblach jest więcej kurzu.
- Więc to tu pracował twój tata - Jeon zamyślił się spoglądając na wszystkie drogie rzeczy w gabinecie
- Nie zachwycaj się tak - szturchnęłam go i podeszłam do gabloty, w której rodziciel trzymał alkohole - łap, przyda się dzisiaj - rzuciłam w kierunku czarnowłosego butelkę whisky
- Nawet asortyment jest niezły - zaśmiał się
- Wina też tu są, ale zostawmy je na dłużej - im starsze tym lepsze - stwierdziłam
- A tak właściwie to po co tu dzisiaj przyszliśmy? - spytał zaciekawiony
- Głównym celem było to, aby sprawdzić czy będę mogła tu wejść, a skoro po dobroci nie ma szans, to trzeba działać natychmiastowo - wzruszyłam ramionami - zajmę się komputerem, a ty poszukaj jakichś segregatorów albo planów budynku, każdy gabinet takie ma, a nam może się to przydać
- Jasne, szefowo! - zasalutował i przystąpił do pracy
~*~
- Nareszcie - mruknął Jimin i przejął ode mnie część papierów - tamta baba z recepcji chciała nas wykopać
- Ale zaczęła być cicho jak zobaczyła co nie co - zaśmiał się Hoseok, a Jeon spojrzał na niego zaskoczony
- Miał na myśli pistolet - klepnęłam mężczyznę, przez co odetchnął - co ty masz w głowie? - dodałam ciszej, jednak na tyle głośno, aby hebano-włosy to usłyszał
- Wiele rzeczy, połowę z Tobą w roli głównej - puścił mi oczko i nie zwracając uwagi, wrzucił segregatory na tylne siedzenia w swoim samochodzie
- To co? Może jakaś imprezka? - zaproponował Park - dawno nie byłem na żadnej w Seulu
- Mi pasuje - wzruszył ramionami Jung
- Ja muszę przeanalizować tej szajs - skinęłam na wszystkie dokumenty
- Daj spokój, pora na odrobinkę rozluźnienia - Jeongguk szepnął mi do ucha
- Zastanowię się - odsunęłam się gwałtownie i podeszłam do mojego auta - widzimy się w mieszkaniu!
Przekreciłam kluczyki w stacyjce i ruszyłam przed siebie. Z wczesnego rana zrobiło się późne popołudniu, przez co w centrum było bardzo tłoczno. Mimo tego moi przyjaciele zdecydowali się na przejazd przez środek stolicy.
Przed samym skrzyżowaniem skręciłam w bok i pojechałam przedmieściami. Jak na godziny szczytu było dość spokojnie, więc docisnęłam gazu. Aura ulic, przez które jechałam dodawały żądzy. Ta żądza zrodziła się we mnie bardzo dawno temu, tak naprawdę, gdy zaczęłam się ścigać. Początki były chwiejne i niestabilne. Nie wiedziałam o tym "biznesie" praktycznie nic, a wypadki z takich imprez potrafiły mnie nawiedzać co noc w największych koszmarach. Więc dlaczego teraz jest już normalnie? Odpowiedź jest prosta i krótka. Żądza potrafi zawładnąć człowiekiem.
- Niezła bryka malutka, ciekawe ile potrafi wycisnąć - usłyszałam z lewego pasa
Odwróciłam głowę i ujrzałam nadzianego faceta. Granatowy garnitur idealnie podkreślał jego umięśnioną klatę, a zegarek na ręce błyszczał w promieniach słońca. Kiedy przyjrzałam się dokładniej jego twarzy, rozpoznałam w nim jednego z prawników.
- Prawnik Kim EunSang? Miło znowu widzieć - uśmiechnęłam się chytrze, przypominając sobie jego wyścig z moim ojcem
- Kang YangHee - zmrużył oczy - nadal igrasz z prawem?
- Tylko kiedy mam ochotę - zacisnęłam ręce na kierownicy - ściągasz się?
- Nie przegapiłbym takiej okazji - zaśmiał się podle i podjechał bliżej mojego Lotusa
Gdy już mieliśmy startować, usłyszałam znajomy głos. Wyjrzałam za okno i zauważyłam trzeci samochód, który ustawił się w linii.
- Mogę dołączyć?
Hej, hej!
Gotowi na nowy rok szkolny?
Dzisiaj będzie słodko i uroczo, ponieważ mój ub - najwspanialsza, najukochańsza, urocza klusia Koo na urodzinki 🥳💞
Jungkookie życzę Ci wszystkiego wszystkiego najlepszego z całego serdusia!
Żebyś nadal był tam wspaniałym artystą i żebyś mógł się dalej rozwijać!
Dużo miłości od ARMYs, od hyungów, od przyjaciół i wszystkiego co tylko sobie wymarzysz!
W mediach macie mój edit z okazji jego urodzin 😇
Życzę wam wszystkim powodzonka w szkole!
Do następnych!
Bayuu!💜~JungManieXx
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top