five
- Witaj skarbie
- Idiota - wyminęłam go w przejściu i weszłam do posiadłości
W szerokim holu zdjęłam swoją kurtkę, ale "przypadkiem" zapomniałam o butach. Poszłam rozejrzeć się po mieszkaniu, gdy dobiegł mnie niski głos mężczyzny.
- I tak niedługo pozbędziesz się tych butów
Ten człowiek przerażał mnie coraz bardziej...
Jeon zaprowadził mnie do jadalni gdzie zastała mnie przygotowana kolacja.
- Żarty sobie stroisz? - zakpiłam
- Nie, dlaczego? Na głodnego jest nie zdrowo - zaśmiał się
Nie odezwałam się ani słowem i usiadłam do stołu. Nie tknęłam nawet małego kawałka jedzenia, przez co mężczyzna spoglądał na mnie podejrzliwie i zachęcał do posiłku ręką.
- Nie przyszłam tutaj jeść i dobrze o tym wiesz. Czego chcesz? - zapytałam zniecierpliwiona
- Ciebie - szepnął gardłowo i zaczął całować moją szyję
- To będzie gwałt - westchnąłam cicho pod wpływem jego dotyku
- Nie, nie będzie - zaprzeczył - to moja nagroda, poza tym wiem, że tego chcesz
Odepchnęłam go od siebie, przez co zrobił zaskoczoną minę. Nie jestem zabawką i nie oddam mu się. Nawet jeżeli chodzi tu o bycie fair.
- Rozumiem - pokiwał głową i złapał moja dłoń, prowadząc mnie w nieznaną stronę
Drzwi, które otworzył ukazały ogromną sypialnię, w kolorach czerni i bieli. Pchnął mnie na łóżko i zaatakował moje usta. Mimo, że niechętnie oddawałam pocałunki, czuć było, że chłopak się podniecił. Co jakiś czas zjeżdżał na moją szyję i obojczyki.
- Jak Ci na imię skarbie? - spytał przerywając pieszczotę
- Przestań nazywać mnie skarbem - ułożyłam się wygodnie - YangHee
- Jeongguk - oficjalnie się przedstawił i wrócił do działania
Jego ciepłe usta i oddech działały przyjemnie na moją skórę. Założę się, że wiele dziewczyn chciało by się z nim pieprzyć, a drugie tyle już to zrobiło.
- To moja nagroda - podniósł mnie do siadu i sam położył się wygodnie na łóżku - jestem cały twój, rób co chcesz
*smut deleted*
- Łap - podał mi materiał już ogarnięty i ubrany Jeongguk
- W takim razie - odwróciłam się na pięcie - nie jestem Ci już nic winna, tak samo ty mi i już nigdy nie musimy się spotkać. Narka!
- Poczekaj - zatrzymał mnie mocnym chwytem za ramię - nie będziesz wracać po nocy, zostań u mnie do rana, a potem możesz iść gdzie chcesz
Po dłuższym zastanowieniu zgodziłam się. Czeka nas długa noc.
Hej!
Nie umiem w takie rzeczy, przepraszam XD
Generalnie to, mam zajebisty humor, więc Please Forgive Me może być niedługo (miało być dzisiaj, ale nie mam weny, więc może zmuszę się jutro, a tam Hobiasz dostanie spóźnione życzenia)
-A teraz-
WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO MOJA NADZIEJO, SŁOŃCE TY MOJE, HOSEOKUU! 💚💚💚💚💚
Do następnych!
Bayuu!💜~JungManieXx
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top