fifteen
Siedziałam przy barze popijając whisky. Przez cały czas rozmyślałam nad słowami Jeongguk'a zanim tutaj przyszliśmy.
"baw się ze mną"
Żartował? A może ma jakieś podłe plany pod tym pretekstem?
- No to na drugą nóżkę panowie - krzyknął Jimin i spojrzał na mnie - i panie też - zaśmiał się
Jak to faceci żaden nie mógł odmówić następnej kolejki, ani pięćdziesiątej nóżki z rzędu. Jednak muszę przyznać, że głowy mieli mocne.
- Zatańczymy? - zaproponował Hoseok, który nadal trzymał się na nogach
Z chęcią przystałam na jego propozycję i już po chwili znaleźliśmy się wokół bawiącego się tłumu ludzi.
- Alkohol wyparuje i mogę wracać do picia, nie te czasy nie ta głowa - roześmiał się głośno i zakręcił mnie wokół siebie.
Również głośno się zaśmiałam, jednak gdy tylko spuszczałam wzrok z przyjaciela, spotykałam spojrzenie Guka. Przeszywające i wyczekujące.
- Noc jeszcze młoda, więc spotkamy się wkrótce na parkiecie - zażartowałam i złapałam chłopaka za dłoń.
Gdy Hobi się napiję... cóż, ma dość specyficzne ruchy. Szczególnie lubi ruszać swoimi dolnymi częściami ciała. Powiedziała bym, że bioderka chodzą mu jak w sambie.
W pewnym momencie poczucie obserwowania zniknęło, dlatego bez skrępowania zaczęłam się wygłupiać. Nagle poczułam dużą dłoń na swoich plecach.
- Odbijamy - Jeon uśmiechnął się do Jung'a, a ten nadal w wyśmienitym humorze, skierował się do Jimin'a na kolejny kieliszek.
Spojrzałam w oczy Jungkook'a i nie wiem dlaczego, ale przez ułamek sekundy poczułam jak moje policzki podejrzanie pieką. Odwróciłam szybko wzrok w druga stronę i kołysałam się do rytmu,a przynajmniej tak mi się wydawało.
- Powiedz mi, czemu gdy tylko się pojawiłem stoisz jak kłoda? - zaśmiał się przez co wywołał u mnie kolejną falę rumieńca.
Cholera, czy to przez alkohol?
Jeon zakręcił mnie po czym położył rękę na mojej talii, delikatnie przysuwając się do niej swoim torsem. Nadal jednak jego usta były wykrzywione w nigdy nie widzianym mi uśmiechu.
- Nie mam złych zamiarów, więc już przestań mnie skanować swoim laserem w oczach - ponownie z jego strony usłyszałam śmiech
Od kiedy mu tak wesoło?
Wywróciłam oczami i oddałam się muzyce. DJ właśnie zmienił kawałek na bardziej żywy i zmysłowy. Wiele ludzi w klubie znało tę piosenkę, dlatego na parkiecie zrobiło się dość ciasno.
Ktoś popchnął mnie delikatnie, przez co o mały włos moje usta nie wylądowały na ustach Guk'a. Ale najwidoczniej jemu nie robiło to żadnej różnicy, wręcz przeciwnie - oparł swoje czoło o moje i trwał tak kilka minut.
Spojrzałam na jego wargi. Czy musiałam coś zrobić? Nie koniecznie. Czy były kuszące? A i owszem, cholernie kuszące.
- Zrób to jeśli tak bardzo chcesz - powiedział bardzo cicho i delikatnie się uśmiechnął
- YangHee-ah! - usłyszałam zza pleców
Odwróciłam się szybko i odsunęłam się od Jeon'a na bezpieczną odległość. Przed moimi oczyma ukazał się roześmiany Jimin.
- Przepraszam, że przeszkadzam w romansowaniu, ale muszę porwać na chwile tego tu - zaśmiał się serdecznie i czknął.
Zdecydowanie za dużo sobie dzisiaj pozwalają.
- Jiminnie chyba powinieneś trochę przystopować - poklepałam go po ramieniu i razem z przyjaciółmi poszłam w stronę baru.
Pierwszy raz w życiu odczuwałam tak wielkie uczucie zawstydzenie i zażenowanie. Guk natomiast wydawał się bardzo zadowolony z propozycji starszych i chętnie "sączył" z nimi alkohol. W jednej chwili zapomniał co wydarzyło się na parkiecie.
- Burak - szepnęłam sama do siebie i zamówiłam jednego shota.
Jednak nawet kieliszek nie poprawił mi humoru. Widząc jak dorośli mężczyźni szczerzą się do szklanek, a potem głośno rozmawiają straciłam nadzieję na jakąkolwiek poważną rozmowę tej nocy.
Westchnęłam przeciągle i poklepałam Hoseok'a po ramieniu.
- Idę się przewietrzyć - powiedziałam, a w zasadzie krzyknęłam mu do ucha, aby mieć pewność, że mnie usłyszał.
Ten tylko pokazał swoje zęby w szerokim uśmiechu i nieudolnie pokazał kciuk do góry.
Pospiesznie wstałam z barowego stołka i wyszłam na zewnątrz. Oparłam się o pobliską latarnie i rozglądałam się po okolicy. W większości wieżowców nie paliło się już żadne światło, a po ulicy przejeżdżały nieliczne samochody. Patrząc w gwiazdy przestałam kontaktować ze światem.
- Niebezpieczne tak wychodzić samemu - usłyszałam znajomy głos przy uchu
Odwróciłam się w stronę Jeongguk'a, a ten nie czekając na moją odpowiedź, złożył pocałunek na moich ustach.
Kiedy się odsunął, spojrzał na moją zszokowaną minę i zachichotał.
- C-co się właśnie stało? - naprawdę? musiałaś się zająknąć?
- Dokończyłem to co mieliśmy zrobić - wypiął dumnie pierś, a potem złapał mnie za nadgarstek i wciągnął mnie z powrotem do klubu.
Aloha!
Mój telefon się zepsuł i nie mam dostępu do moich 10 tysięcy zdjęć T.T dlatego będzie dzisiaj ubogo
Wiem, że na nic są moje wytłumaczenia, ale kiedy już mam czas ostatnio wolę montować, a wattpad no cóż..
Ostatnio nawet na niego nie wchodzę, bo nie mam czasu czytać książek
Do następnych!
Bayuu!💜~JungManieXx
PS. Zostaw po sobie ślad!
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top