57
Zsrr - Jesteś tak słodki, że mógłbyś słodzić gorzkie żale w kościele.
Rz - Ja bym powiedział, że na odwrót no ale ok.
Zsrr - I co tak o bez żadnych dogryzek? Nic?
Rz - A co chcesz?
Zsrr - Nie, nie.
Rz - No właśnie. Po prostu mam dzisiaj dobry dzień.
Zsrr - A to ok. Nie przeszkadzam.
Rz - Dzięki.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top