188
Zsrr - Gdyby tsunami miało by cię porwać to od razu by cię brało.
Rz - Nie.
Zsrr - Co "Nie"?
Rz - Nie zgadzam się.
Zsrr - Na co?
Rz - Na to.
Zsrr - To?
Rz - To.
Zsrr - Na pewno?
Rz - Na pewno.
Zsrr - Nie wierzę.
Rz - Wierzysz.
Zsrr - Nie.
Rz - To uwierz.
Zsrr - Jestem ateistą.
Rz - Od teraz nim nie jesteś.
Zsrr - Nie zmienisz mej wiary.
Rz - Zakład?
Zsrr - Nie.
Rz - Przegryw.
Zsrr - I kto to mówi?
Rz - Zwycięzca.
Zsrr - Ale ja tak nie powiedziałem.
Rz - Chodziło mi o mnie idioto.
Zsrr - La ety nie wygrałeś.
Rz - Wygrałem.
Zsrr - Co?
Rz - Twoje próby zdobycia mej miłości do ciebie.
Zsrr - Czyli nie ma szans aby mnie w tobie rozkochać?
Rz - Nie.
Zsrr - Jeszcze kiedyś będzie taka możliwość.
Rz - Nie.
Zsrr - Będzie.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top