177
Zsrr - Jestem jak ogień.
Rz - Bo?
Zsrr - Bo gdy tylko na ciebie patrzę to się podniecam.
Rz - *leciuteńko się rumieni* Szkoda że ja jestem wodą i cię gaszę. *uśmiecha się cwanie*
Zsrr - Ale zawsze pozostają iskierki.
Rz - Które wiatr szybko zdmuchuje.
Zsrr - Ja nigdy nie gasnę.
Rz - Ale ja zawsze cię zgaszę.
Zsrr - Na przykład?
Rz - Teraz.
Zsrr - ...
Rz - No właśnie cześć. *wychodzi do siebie do pokoju*
Zainspirowane od love_ww2 oraz szfabski_kotlet dzięki wam.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top