171
Zsrr - Ok już jestem masz jeszcze dwa życzenia do złotej rybki.
Rz - Ale ja prosiłem o świat a nie ciebie.
Zsrr - To znaczy że JA jestem dla ciebie całym światem.
Rz - A spierdalaj chuju jeden.
Zsrr - Nie mam takiego zamiaru.. Rzesiu kochany.
Rz - Kurwa nie! *podchodzi do niego mierząc do niego z broni* Co żeś powiedział?!
Zsrr - *z uniesionymi rękami* PRZEPRASZAM.
Rz - Przysięgam ja Boga kocham że następnym razem nikt mnie nie powstrzyma abym cię odstrzelił więc sobie uważaj.
Zsrr - ZROZUMIAŁEM.
Rz - I tak ma pozostać. *chowa broń i odchodzi*
Zsrr - Ateista czy nie ale to powiem. Jezus, Mario, Boże ratuj.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top