115

Rz - *W myślach* Kurwa jebne mu przysięgam jebne. Jeśli znowu mi tu i teraz wyśle swój wiersz nie powiem jaki. To mu jebne. Pójdę, jebne, wróce, i go zostawię.(🤣)

Rz - *W myślach* Ocho... ktoś chyba zostanie jebnięty. No ale zobaczmy co on znowu za wypociny wypisał.

WIADOMOŚĆ

Zsrr - Jesteś dla mnie cenniejszy niż wszystko co kocham. Niż Rosję, niż Białoruś, niż Ukrainę, niż Kazachstan, niż wszystkie moje kochane dzieci, niż wódkę, niż ojca mego niż wszystko co mam. Ciebie nie da się kupić ani podrobić. Ty jesteś bezcenny. Ty jesteś skarbem. Skarbem czekającym na dnie morza serca mego.

Rz - *Nie pisze*

Zsrr - Jeśli ty zaś na zawsze z tego świata znikniesz to serce me pęknie a z niego morze się wyleje. Zaleje mnie od środka i też umrę a w kartotece śmierci mej wpiszą "Umarł z śmiertelnej tęsknoty".

KONIEC WIADOMOŚCI

Rz - Ku#wa zaraz to ja tu umrę ale na zawał i sam nawet nie wiem czemu. Przysięgam tu i teraz jeśli przeżyję ten cholerny tydzień to będzie cud Boski i nawet Watykan to będzie musiał wpisać do Biblij jako cud bo to nie będzie naturalne do przeżycia.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top