110

Zsrr - *Który patrzy i widzi, że Rzesza jest ubrany cały na czarno* Masz czarne ściany a wolałbym aby były białe. Pomóc ci?

Rz - *Który stoi w kuchni odwrócony do niego tyłem* Wybij sobie seks z głowy.

Zsrr - Prędzej czy później i tak to nadejdzie.

Rz - Raczej później.

Zsrr - A ja myślę, że prędzej.

Rz - Mam się wyprowadzić do Imperium?

Zsrr - Szantaż emocjonalny!

Rz - Mam czy nie?!

Zsrr - Nie!

Rz - To przestań z tym seksem.

Zsrr - Przepraszam.

Rz - I tak ma być.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top