11

Zsrr - Żułbym twoje usta jak surowy boczek.

Rz - Jak chcesz sobie porzuć to albo masz ten swój boczek w lodówce albo na moim biurku masz orbity.

Zsrr - *lekko zdenerwowany* Ok... dzięki.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top